Nikt z nas nie wie, co jest mu pisane [...]".
Kolejny finał, na który czekałam, i którego równie mocno chciałam i nie chciałam poznać. Po prostu nie lubię pożegnań z ulubionymi seriami...
Dalsze losy rodziny Neubinerów. Johann wiedzie spokojne życie razem z braćmi i ojcem, pomaga we młynie, ale jego prawdziwą pasją są rośliny. Kiedy tylko może, wymyka się na łąki, gdzie zbiera zioła, suszy je i uczy się ich właściwości. Choć ma dopiero siedemnaście lat, jest przekonany, że właśnie takie życie jest mu pisane. Pewnego dnia zostaje wezwany do dworu hrabiny Korteckiej, która proponuje, żeby się zajął jej ogrodem. Zafascynowany tym pomysłem chłopak godzi się bez namysłu. Jeszcze nie wie, że w rzeczywistości hrabina ma wobec niego zupełnie inne plany i że awanturnicze przygody w końcu zaprowadzą go aż do Ameryki.
Podsumowując:
Myślę, że rzeczą niełatwą jest napisanie dobrej sagi rodzinnej. Musi ona bowiem posiadać idealnie wyważoną proporcję pomiędzy warstwą społeczno-obyczajową a ilością wydarzeń i elementów charakterystycznych dla danej epoki. Uważam, że Ewie Bauer udało się to osiągnąć. Przedstawione przez nią w cyklu "Tułacze życie" ludzie losy wciągają czytelnika w wir wydarzeń, dla których historia stanowi idealne uzupełnienie. Jeśli szukacie sagi, w której będziecie mieli okazję się rozsmakować, jeśli doceniacie drobiazgowość i dokładność autora w wiernym oddaniu realiów oraz klimatu epoki, to ta seria powinna znaleźć się na Waszej czytelniczej liście. Polecam!
We współpracy z Wydawnictwem Replika.
Komentarze
Prześlij komentarz