"Jakby jutra nie było" - Tomasz Kieres

 

Czasami nie da się tak po prostu wejść i wyjść. Niekiedy człowiek tak bardzo pragnie więcej".


Tomasz Kieres, autor uznanych powieści obyczajowych, pozwala czytelnikom spojrzeć na miłość z perspektywy mężczyzny. I jest to perspektywa fascynująca!

On znalazł się na życiowym rozdrożu. Pamiątka z dzieciństwa sprawia, że postanawia ruszyć w karkołomną podróż. W poszukiwaniu czegoś, co nada sens jego życiu. Szybko jednak zdaje sobie sprawę, jak abstrakcyjny i oderwany od rzeczywistości był jego pomysł. Wtedy jednak poznaje ją. Ona daje się uwieść jego historii i bardzo chce mu pomóc odnaleźć jego cel. Staje się przewodniczką nie tylko po miejscach, które muszą odwiedzić, ale przede wszystkim po jego własnym życiu. Droga, w którą się razem wybiorą, będzie pełna radości i bólu, zwłaszcza że ona też skrywa tajemnicę...


Życie stawia przed nami różne wyzwania i nie zawsze to od nas zależy, czy im podołamy. Zwłaszcza jeśli tym wyzwaniem jest związek, który może być udany tylko wtedy, kiedy jesteśmy w nim we dwoje. Nie bez kozery mawia się, że do „tanga trzeba dwojga”. Jednak kiedy wybrzmią ostatnie takty tańca miłości, pozostaje już wyłącznie droga w pojedynkę oraz cały bagaż doświadczeń, przemyśleń i próby odpowiedzi na pytanie, w którym miejscu popełniliśmy błąd…?
Sebastian miał niemal wszystko. Nagle jego życie diametralnie się zmieniło, kiedy drogi jego i jego żony się rozeszły. Zupełny przypadek i pewna pamiątka w postaci naszyjnika sprawiły, że mężczyzna postanowił z dnia na dzień wziąć urlop i udać się do Amsterdamu, aby odnaleźć dziewczynkę, teraz już kobietę, która przed laty mu go ofiarowała. I choć cel jego podróży był jasno określony, to planu nie miał wcale. Czuł się nieco zagubiony, z jednej strony, szukając właścicielki naszyjnika, a z drugiej, próbując poukładać swoje życie i odnaleźć siebie samego w tej nowej dla niego sytuacji. Nie spodziewał się jednak, że poznana w hotelu Anouk – kobietę, która zmieni go już na zawsze…
Po przeczytaniu nowej powieści Tomasza Kieresa, aż chciałoby się zanucić fragment starej piosenki: „A gdy się zejdą, raz i drugi, kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością”. Choć może trafniej byłoby ją nieco sparafrazować i użyć słów: mężczyzna z przeszłością i kobieta, która... nie widzi przyszłości. Ani dla siebie, ani dla nich. Bowiem historia Anouk i Sebastiana jest piękną, przejmującą opowieścią o miłości, która narodziła się między dwojgiem ludzi, których doświadczył los, a którym to przyszło walczyć o każdą chwilę szczęścia. Czerpać z życia pełnymi garściami, nawet jeśli codzienność skąpiła czasem tych małych radości. Żyć chwilą, jakby jutra nie było…
Powieść autora cechuje niezwykła dojrzałość. Zarówno jeśli chodzi o fabułę, jak i, a może przede wszystkim, o relacje, jakie łączą bohaterów. Trójwymiarowe postaci i historia, która w zasadzie mogła wydarzyć się naprawdę. Może w innym miejscu czy okolicznościach, ale przecież wokół jest wiele zranionych i samotnych serc, które wciąż szukają lub przeciwnie – przestały wierzyć w to, że znajdą tego kogoś, kto będzie chciał być dla nich, a oni będą dla tej drugiej osoby. Tomasz Kieres snuje opowieść, która zaskakuje niezwykłą wnikliwością i trafnym odzwierciedleniem kobiecych emocji. Autor pokazuje, jak rodzi się uczucie z punktu widzenia zarówno mężczyzny, jak i kobiety właśnie. Czytając ją, miałam wrażenie, że rozumie nasze emocje, malując obraz uczuć i reakcji, jakie najprawdopodobniej byłyby udziałem przedstawicielki płci pięknej w tej konkretnej sytuacji. Ja wiem, że można zrobić research, ale, jakkolwiek to zabrzmi, gdybym nie miała pewności, że książkę napisał mężczyzna, pomyślałabym, że to powieść skomponowana w duecie z kobietą.
„Jakby jutra nie było” to jednak nie tylko opowieść o dojrzałym uczuciu. To także historia, która uświadamia, że liczy się droga nie cel. Że często skupiamy się na jego osiągnięciu, tymczasem okazuje się, że to właśnie podróż jest tym, co może przynieść nam wszystko to, czego pragnęliśmy, czego potrzebowaliśmy, nawet jeśli nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. To powieść, która pokazuje, jak przewrotne bywa życie, które potrafi nam dać tak wiele, aby potem nam to zabrać. Jak często musimy stawać z nim w szranki, aby oszukać przeznaczenie… By sprawić, aby nasza droga u boku ukochanej osoby trwała jak najdłużej.


Podsumowując:

Tomasz Kieres niczym malarz maluje obraz składający się z całej palety dojrzałych emocji. Uczuć dwojga ludzi, których drogi los skrzyżował w kraju tulipanów. On, mężczyzna na życiowym zakręcie, Ona, kobieta, która pogodziła się z tym, jak wygląda i będzie wyglądała jej codzienność. Przeznaczenie, a może przypadek sprawił, że wyruszyli w podróż, która miała doprowadzić ich do z góry wytyczonego celu. Żadne z nich nie spodziewało się, że tym celem będą… oni. Każde z nich zrozumie bowiem w jej trakcie, co czuje, kim jest, gdzie chciałby być. Ta wyjątkowa opowieść jest niczym pamiętnik z podróży, pełnym uniesień, namiętności, radości, ale i bólu; nadziei, ale i walki o to, by jej wątły płomień wciąż się tlił. Przejmująca historia, która pokazuje, że nawet jeśli myślimy, że nic już nie można zrobić, zawsze trzeba walczyć. O kolejny dzień, uśmiech, chwilę tylko we dwoje – z całych sił! Nawet jeśli jutro miałoby nigdy nie nadejść…
 
Książkę można zamówić tutaj: KLIK
 
 
[Post sponsorowany przez Wydawnictwa FLOW].

 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana