"JULIA ZACZYNA OD NOWA" - KATARZYNA MISIOŁEK

Czasem szczęście jest tak banalne, że nie potrafimy go dostrzec. Ale obiecałam sobie, że już zawsze będę go wypatrywać w chwilach takich jak ta – perfekcyjnie nieidealnych.”

Książki można podzielić na takie, które trzymają w napięciu oraz takie, które niosą ze sobą mądrość życiową i refleksje dotyczącą naszego życia. Do jakiej grupy zaliczyłabym „Julia zaczyna od nowa”?

Ten kto czytał książki Katarzyny Misiołek wie, że autorka nie boi się trudnych tematów, skomplikowanych relacji międzyludzkich oraz przedstawiania kobiet w różnych, niejednokrotnie skrajnych sytuacjach życiowych. Podobnie jest w przypadku jej najnowszej książki.

Julia jest kobietą dojrzałą, rozwódką, matką dwóch dorosłych córek. Nie ma szczęścia do facetów, a „czarę goryczy” przepełnia fakt, iż musi opiekować się matką, która mówiąc najdelikatniej – nie należy do osób 'łatwych we współżyciu'. Na co dzień pracuje w gazecie i można stwierdzić, iż realizuje się zawodowo. Jednak tak naprawdę Julia nie ma swojego życia, ciągle zaangażowana jest bowiem w problemy najbliższych. Wydawać by się mogło, że jako kobieta wolna, samodzielna, ma w końcu czas na to, aby zająć się sobą. Co nią kieruje? Dlaczego zamiast cieszyć się życiem, jest stale pochłonięta sprawami córek oraz matki i nie potrafi powiedzieć stanowczo NIE?
Ponieważ interesuję się trochę psychologią i ciekawią mnie meandry ludzkiej psychiki oraz mechanizmy naszych zachowań, często sięgam po magazyny związane z tą tematyką. I kiedyś trafiłam na pojęcie „pokolenia sandwich”*, którego idealnym przykładem jest główna bohaterka. Jakie są cechy przedstawicieli tej grupy? Wiek średni dla wielu osób to okres najtrudniejszej w życiu. Są poddani swoistego rodzaju egzaminowi, który muszą zdać przed swoją rodziną. Zmagają się z problemami związanymi z oczekiwaniami starzejących się rodziców, dzieci czy wnuków. Działają jak ‘dobrze naoliwiona maszyna’, próbując sprostać tym wyzwaniom i jednocześnie nie zwariować.

To co przykuło m.in. moją uwagę to fakt, iż w "Julia zaczyna od nowa" autorka skupiła się na wiernym przedstawieniu rodziny od przysłowiowego 'środka'. Niejednokrotnie ze smutkiem obserwowałam te skomplikowane relacje i nie mogłam pozbyć się wrażenia, że wiele rodzin również żyje w ten sposób. Tak zwane "problemy" przysłaniają to co najważniejsze w życiu, a egoizm powoduje, że ludzie, nawet najbliżsi, zaczynają się od siebie oddalać ... 

Czy Julii uda się jej zawalczyć o siebie i zacząć od nowa i jaką rolę w jej życiu odegra Błażej oraz Corrajelo? Jeśli chcecie się przekonać, to musicie sięgnąć po książkę Katarzyny Misiołek.

Podsumowując:

„Julia zaczyna od nowa” to książka uniwersalna. Niech was nie zwiedzie zimowa okładka, spokojnie możecie ją czytać o dowolnej porze roku. Nie znajdziecie w niej trzymających w napięciu zwrotów akcji, ale w zamian otrzymacie wnikliwą analizę psychologiczną kobiety, która już dawno zapomniała co znaczy 'żyć dla siebie' i 'czerpać z życia pełnymi garściami'. Podczas lektury było mi żal głównej bohaterki, niemal czułam jej frustrację i ciężar z jakim przyszło się jej mierzyć każdego dnia. Do samego końca mocno trzymałam kciuki, aby zawalczyła o siebie i … zaczęła nareszcie od nowa!

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję autorce oraz Wydawnictwu MUZA SA. 
https://www.facebook.com/DziewczynazLaptopem/
https://www.facebook.com/wydawnictwo.muza.sa/


* źródło: http://zwierciadlo.pl/psychologia/pokolenie-sandwich-jak-sprostac-oczekiwaniom-wszystkich-dookola

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana