"Zapomnij o nim" - Małgorzata Garkowska [PRZEDPREMIEROWO] - patronat medialny NIEnaczytana


Pytania, ciągle pytania. Nie dają spokoju, bo nie ma na nie odpowiedzi. Można jedynie próbować przygnieść je kurzem czasu. Odłożyć w miejsce, gdzie nie zagląda się zbyt często, najlepiej wcale. Zamknąć kluczem pewności, że los tak chciał, że tak miało być, że przeznaczenie każdemu Bóg zapisał w gwiazdach i człowiek nie jest władny, by je odmienić".
Czasem pierwsze spotkanie może być od razu strzałem w dziesiątkę. Tak było ze mną i twórczością Małgorzaty Garkowskiej. Co mnie urzekło w jej książce?

Artur jest człowiekiem poukładanym i solidnym. Narzeczona, praca, mieszkanie. I konkretne plany na przyszłość. Wciąż jednak – sam nie wie dlaczego – wraca myślami do nieznajomej ze sklepu, której próbował pomóc.
Anna myślała, że ma wszystko. Spokojna praca w rodzinnej firmie, przygotowania do ślubu, dziecko w drodze. Jedno wydarzenie wszystko zmienia. Zostaje sama z mnóstwem pytań bez odpowiedzi.
Ewelina zjawia się w Zamościu z jedną walizką w ręce. I jednym celem: chce odnaleźć mężczyznę, w którym się zakochała. I który jest ojcem jej dziecka. Sama, bez pracy, próbuje sobie radzić w nowej rzeczywistości.
Trzy osoby w przełomowym momencie życia. Co się wydarzy, gdy ich ścieżki się przetną? Czy uda im się wykorzystać swoją szansę? I czy miłość będzie miała też jasną stronę?  
Pamiętam, jakby to było dziś, kiedy czytając książkę Małgorzaty Garkowskiej poczułam silny wstrząs. I nie mówię tutaj o całej historii, ale w zasadzie o pięciu pierwszych stronach. Już wtedy wiedziałam, że będę chciała objąć "Zapomnij o nim" patronatem. Bo tak to już jest w moim przypadku, że zazwyczaj od początku czuję, czy dana książka przypadnie mi do gustu, czy nie. Czy będzie między nami ta przysłowiowa chemia, która sprawi, że opisane w niej historia zapadnie mi w pamięć na długo...
Pisząc tę recenzję trochę obawiałam się, czy z racji tego, że książkę czytałam już jakiś czas temu, będę pamiętała tamte emocje, czy uda mi się odtworzyć w pamięci poszczególne fragmenty fabuły. Jak widać niepotrzebnie. Wystarczyło rzucić okiem na pierwsze wersy i wszystko wróciło.
Małgorzata Garkowska zabiera czytelnika w świat swoich bohaterów i od początku mamy wrażenie, że oto znajdujemy się w labiryncie powiązań, których nie rozumiemy, a które bardzo nas intrygują. Pojawiają się pytania: dlaczego przypadkowe osoby pojawiły się akurat wtedy na jednej ścieżce losu i miały tak ogromny wpływ na siebie nawzajem? Zupełnie jak w życiu - często nie spodziewamy się, że obcy nam człowiek może stać się dla nas najbliższą osobą, mówiąc wprost - nagle znajduje się na właściwym miejscu i we właściwym czasie naszego życia. 
Bohaterami "Zapomnij o nim" są Anna, Artur i Ewelina. Pozornie różni, każdy z nich ma swoje problemy, mniej lub bardziej poukładane życie. I nagle los postanawia napisać ich wspólną historię. Ich drogi się krzyżują w momencie, kiedy każde z nich przechodzi trudny okres. Nie zdradzę wam jednak jak autorka powiązała ich życiowe ścieżki w zgrabną całość, mogę uchylić jednak rąbka tajemnicy i powiedzieć, że nie zabraknie emocji, które mimo raczej spokojnej fabuły, będą w was buzować. Jest to bowiem opowieść niezwykle przejmująca, na wskroś prawdziwa. Autorce udało się stworzyć bardzo realistyczne postacie, które "grają" w tej fikcyjnej historii swoją rolę tak dobrze, iż możemy odnaleźć w ich losach nawiązanie do swojego własnego życia.
Podsumowując:

"Zapomnij o nim" to opowieść o relacjach międzyludzkich, które czasem plączą się i stają się nierozerwalne niczym węzeł gordyjski. Małgorzata Garkowska pokazała, że każdy ma szansę zacząć od nowa, nawet jeśli zamknięcie pewnych drzwi wydawało się końcem wszystkiego. Jej lektura pozwoli wam na chwilę zwolnić i zastanowić się nad tym co tak naprawdę ważne.To jedna z tych historii, która niesie ze sobą nadzieję na to, że życie nie zawsze ma dla nas tylko smutek i samotność. Czasem serwuje nam też miłe niespodzianki, o jakich na danym etapie naszego życia, nawet nie marzyliśmy. Polecam!

Za egzemplarz do recenzji oraz możliwość objęcia książki patronatem medialnym dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.  

https://www.facebook.com/zyskiska/


  

Komentarze

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana