"Tylko szeptem" - Lidia Liszewska, Robert Kornacki

 

Miała apetyt na miłość, czuła to całkiem wyraźnie. Jej pięćdziesięcioletnie ciało domagało się męskiego towarzystwa, a głowa podpowiadała jej, że powinna pozwolić sobie wreszcie cieszyć się życiem".

Długo kazali na siebie czekać. Czy było warto?

Porywająca opowieść o uczuciach tak niezwykłych, że mówi się o nich tylko szeptem.
Dla Edyty najważniejsze są książki, które tworzy, oraz jej dorosłe dzieci. Skrycie marzy jednak o wielkim uczuciu. Dla młodszego od niej Jacka liczą się przede wszystkim niezależność i wolność, które zapewniają mu rybacki kuter i słone wody Bałtyku. Niespodziewane spotkanie na plaży wywraca ich życia do góry nogami. Zaskoczeni postanawiają dać szansę rodzącemu się uczuciu. Choć dzieli ich wiele, to nastrojowa atmosfera nadmorskiej miejscowości oraz wspólne spacery brzegiem morza sprawiają, że ich relacja pogłębia się. Przypadek połączył tych dwoje, tylko czy to wystarczy?
Co jednak kiedy wydarzenia z przeszłości i obawy o wspólną przyszłość zakłócą szczęście Edyty i Jacka? Czy mimo przeciwności losu ich miłość ma szansę przetrwać? 

Mówi się, że o miłości powiedziano i napisano już wszystko. A mimo to na rynku wydawniczym pojawiają się kolejne powieści będące pochwałą dla tego wyjątkowego uczucia. Możemy przebierać w nich jak w ulęgałkach, od romantycznych i słodkich, o motylach w brzuchu i trzymaniu się za ręce, przez klasykę pełną uniesień, a na tych skoncentrowanych na kwestiach erotycznych skończywszy. I tak jak dla każdego miłość ma inną definicję, tak każda z jej literackich odsłon znajdzie swoich amatorów. Chociaż mnie również zdarza się sięgać po słodkie opowieści rodem ze współczesnej bajki o "Kopciuszku", to jednak książki traktujące o miłości dojrzałej, takie jak "Tylko szeptem", najbardziej zapadają mi w pamięć. 

Duet Liszewska&Kornacki zawładnął moim czytelniczym światem serią którą rozpoczynała powieść "Napisz do mnie". Niezwykle emocjonująca, prawdziwa i nieprzesłodzona opowieść, która na stałe zagościła na mojej liście ulubionych książek. Długo przyszło mi czekać na nową historię i przyznaję, że trochę bałam się tej konfrontacji, obawiałam się czy dadzą radę utrzymać poprzeczkę tak wysoko, jaka sama im zawiesiłam. I... dali radę!

Z przyjemnością przyznaję, że udało im się stworzyć klimatyczną powieść, przy lekturze której słuchać szum morskich fal, która przenosi czytelnika do urokliwych Mechelinek i stawia go w roli obserwatora rodzącego się uczucia. Podobało mi się to, że nie poszli na łatwiznę i wzięli na tapet nie tyle miłość, ale związek ze sporą różnicą wieku. I choć mawia się, że uczucie nie zagląda w metrykę, to jednak pary, w których jedna ze stron jest znacznie starsza, nadal wzbudzają wiele kontrowersji, tym bardziej kiedy tą stroną jest ONA...

To co urzekło mnie w nowej powieści "Tylko szeptem" to sposób, w jaki autorzy ukazali piękno kobiety dojrzałej. Niby mówi się, że kobieta jak wino, im starsza, tym lepsza, ale realia jasno pokazują, że nie jest tak kolorowo. Kryzys wieku średniego i jednocześnie coraz starsza partnerka, niejako "uprawnia" mężczyznę do wymiany jej na "młodszy model". Ciało nie jest już takie jędrne, a odbicie w lustrze brutalnie podkreśla kolejne zmarszczki. A jednak przekroczenie pewnej granicy wieku wcale nie musi oznaczać, że kobieta nie może być nadal atrakcyjna, ciekawa, a nade wszystko doświadczona i mieć do zaoferowania cały bagaż doświadczeń, także tych, które zmieniają życie we dwoje we wspaniałą wspólną przygodę.

Podsumowując:

Nowa książka duetu Liszewska i Kornacki to napisana z rozmachem, ale nieprzesłodzona, powieść o dojrzałej miłości. Historia na wskroś prawdziwa, która ukazuje trudności z jakimi musi zderzyć się związek, w którym partnerów dzieli duża różnicą wieku, ale jednocześnie zachowująca lekkość i ukazująca kwintesencję miłości, która nie zagląda w metrykę. Opowieść o dwóch samotnych łodziach, które próbują się odnaleźć na wzburzonym morzu uczuć. Na jej finał będziemy musieli jeszcze poczekać, ale już teraz jestem przekonana, że będzie warto. Polecam!

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
https://www.facebook.com/czwartastrona/

 


Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana