"Dawne kłamstwa" - Muna Shehadi
Różowe szkła nie zawsze są złe. (...) Sama też je noszę. Świetnie się sprawdzają w ciężkich czasach".
Opis tej powieści mnie zaintrygował. Czy miałam dobrą intuicję?
Co stanie się, gdy trzy siostry po śmierci matki odkryją, że ta –
cudowna i uwielbiana przez wszystkich gwiazda filmowa – nie mogła ich
urodzić?
Po tragicznej śmierci Jillian Croft, olśniewającej gwiazdy filmowej,
świat jej córek, Olivii, Rosalind i Eve, kompletnie się wali. Siostry
nie przypuszczają jednak, że będą musiały zmierzyć się z prawdą o wiele
trudniejszą niż problemy psychiczne matki i udar ojca. Porządkując po
latach rodzinny dom, odkrywają dokumentację medyczną, zgodnie z którą
Jillian nie mogła urodzić żadnej z nich. Olivia i Eve są przekonane, że
musiało dojść do pomyłki, ale ekscentrycznej i impulsywnej Rosalind
intuicja podpowiada, że to prawda. Od zawsze czuła, że nie pasuje do
atrakcyjnych sióstr, podejmuje więc amatorskie śledztwo, które prowadzi
ją do spokojnego Princeton…
Czasem lektura powieści przypominała mi rollercoaster. Były momenty, że fabuła była dynamiczna, ale było i tak, że miałam wrażenie, iż ta "kolejka" nie może się dostatecznie rozpędzić. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to do tego, że było może trochę zbyt przewidywalnie, ale mimo to autorce udało się mnie zaciekawić i ostatecznie całość oceniam pozytywnie.
Podsumowując:
"Dawne kłamstwa" to, moim zdaniem, całkiem udany początek serii. Połączenie powieści obyczajowej, dramatu i romansu na pewno skusi miłośników gatunku. Ciekawa, wciągająca i intrygująca - taka jest powieść Muny Shehadi. Mimo kilku "ale" mogę stwierdzić, że podobał mi się pomysł na fabułę, ale i styl autorki sprawia, że przyjemnie się ją czytało. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy trzech sióstr i jakie tajemnice skrywa jeszcze ta rodzina.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Sonia Draga.
Komentarze
Prześlij komentarz