"Grudniowe kwiaty" - Karolina Wilczyńska
Czasami trzeba powiedzieć prawdę, nawet jeśli nie jest miła. Dla czyjegoś dobra".
Norbert czuje, że nareszcie wszystko w jego życiu zaczyna się układać. Jego firma prężnie się rozwija, więc wraz ze wspólnikiem wynajmuje nowy lokal i przyjmuje coraz więcej zleceń. Gdyby tylko udało mu się naprawić relację z najlepszą przyjaciółką… Pojawia się doskonała okazja, bo zbliżają się święta, a to przecież szczególny czas, gdy możemy pokazać najbliższym, jak bardzo nam na nich zależy. Jednak Norbert nie obawia się wyłącznie tego, czy Julia mu wybaczy. Chce jej zdradzić jeszcze pewien sekret, ale nie wie, jak dziewczyna zareaguje.
Tymczasem Danuta szykuje świąteczne spotkanie dla znajomych i sąsiadów z bloku przy ulicy Kwiatowej. Nie zabraknie na nim również Norberta i Dominika – jaką rolę w ich życiu odegra prawniczka? I co zrobi Julia, gdy pozna tajemnicę Norberta?
W "Grudniowych kwiatach" autorka skupiła się przede wszystkim na historii Norberta. Czytelnik ma okazję kibicować mu w rozkręcaniu biznesu oraz śledzić przeszkody i sukcesy z tym związane. Wracamy na stare śmieci, aby posprzątać sprawy z przeszłości, z którymi nasi bohaterowie zmagają niczym z przedświątecznymi porządkami. Zarówno Julia, Danuta, Kaja, jak i nasi męscy bohaterowie przygotowują się do Bożego Narodzenia. Dla niektórych ten czas będzie okresem dużych zmian, innym uda się wyprostować zawiłe rodzinne sprawy, a jeszcze inni dostrzegą to, co w życiu naprawdę ważne. Przyznaję, że poza finałem historii o Norbercie autorka zaskoczyła mnie humorem. Odnoszę wrażenie, że ta część serii jest taka lekka, zupełnie jakby udzielała nam się atmosfera i nastrój bohaterów, którzy uporali się z życiowym balastem. Nie zabrakło oczywiście świątecznego klimatu, ciepła oraz przyjaźni, która przez te wszystkie pory roku znacznie rozkwitła i weszła na wyższy poziom zaawansowania, że się tak wyrażę. I wiecie co? Myślę, że każdemu z naszych bohaterów stanowczo wyszło to na dobre. To, co kiedyś wydawało się problemem, stało się przyczynkiem do narodzin przyjacielskich relacji. A właściciela czterech psiaków, które ich połączyły, stali się sobie bliscy zupełnie jak filmowi muszkieterowie.
Podsumowując:
"Grudniowe kwiaty" to ciepłe i klimatyczne zakończenie serii "Rok na Kwiatowej". Autorka w ciekawy i zaskakujący sposób skomponowała finałowe losy znanych i lubianych bohaterów. W swoim cyklu przedstawiła szereg trudnych i codziennych problemów, które są znane każdemu z nas. Dzięki temu bohaterowie są nam bliscy, co potęguje zabieg bezpośredniego zwrotu do czytelnika, który tym samym zostaje zaproszony do tego grona. "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" - ta myśl przyświecała niejako temu sezonowi od samego początku serii. W ostatniej części autorka pokazała, że czasem przeznaczenie wie lepiej, jak i kogo losy połączyć, aby tchnąć w ich życie nadzieję, dobro, a czasem zmusić do zmian, które stanowczo wyszły im na dobre. To historia, która wywołuje uśmiech oraz wprowadza w radosny nastrój oczekiwania na Boże Narodzenie.
We współpracy z Wydawnictwem Czwarta Strona.
Komentarze
Prześlij komentarz