"Kopciuszek i szklany sufit" - Ellen Haun, Laura Lane

 

Wyposażyła ją również w kilka drobiazgów niezbędnych na przyjęciach: miętówki na odświeżenie oddechu (przedtem strzępek płótna), samoopalacz do dekoltu (przedtem karma dla ptaków) i czerwoną szminkę (przedtem różowa szminka).
- A teraz zasuwaj!".

Znane bajki w innej odsłonie? Czy się udało?

Dawno, dawno temu żyła silna i zaradna młoda kobieta, na którą wołano Kopciuszek. Mieszkała ze złośliwą, roszczeniową i – powiedzmy to sobie głośno – przemocową macochą i dwiema rozwydrzonymi przyrodnimi siostrami…
Nie wiecie? Tak było!
Znane baśnie właśnie zyskały wymiar feministyczny.
Już dość – mamy dość uległych księżniczek! Pora na kobiety, które potrafią był prawdziwymi głównymi bohaterkami swoich własnych opowieści! Pora na to, by księżniczki wyszły z krainy baśni i zmierzyły się z życiem w realu!
Mulan odnosi sukcesy w wojsku, ale gdy dowiaduje się, że zarabia mniej niż inni kapitanowie, wypowiada własną wojnę... Wendy uczy się, by nigdy nie ufać mężczyźnie, który co noc puka w jej okno... A książę od Śpiącej Królewny dowiaduje się, czym jest świadoma zgoda.
W tej złośliwości tkwi mądrość, która zmienia nasze czasy! Dowcipne parodie klasycznych baśni przynoszą nowoczesne znaczenie słów „Długo i szczęśliwie” – takie, w którym obie strony są sobie równe.
Bo wiecie co? Całowanie nieprzytomnej kobiety nigdy nie powinno mieć miejsca. I wiecie co jeszcze? Wyjściem z ubóstwa nie jest poślubienie bogatego księcia. ANI noszenie delikatnego obuwia. A w ogóle to dlaczego od kobiety mieszkającej z siedmioma facetami oczekuje się gotowania, sprzątania i prania?
Baśnie z naszego dzieciństwa wymagają remake’u! Laura Lane i Ellen Haun go zrobiły. Dowcipna, ostra jak brzytwa interpretacja najsłynniejszych historii pokazuje Disneyowi, gdzie jego miejsce.
Choć książka kierowana jest do dorosłej publiczności, która zna oryginalne wersje, sprawdzi się także jako książka dla młodszych czytelników w stylu „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” czy „Damy, dziewczyny, dziewuchy” Anny Dziewit-Meller. W klimacie najlepszych żartów ze „Shreka”!


Zacznę może od tego, że ta niepozorna książka nie spodoba się każdemu. Dlaczego? Bo jej pozytywny, czy też negatywny odbiór zależy od poczucia humoru. I nawet nie od jego posiadania czy braku, ale od jego rodzaju. Bo jest to, krótko mówiąc, książka specyficzna. Znane i lubiane bajki nabrały nowego kolorytu i wielu miejscach jest on mocno przejaskrawiony. W moim odczuciu spotęgowanie absurdalności tych historii ma na celu podkreślenie problemów, które autorki ukryły w popularnych historiach. Ile razy panny "na wydaniu" złoszczą się, słysząc pytanie: dlaczego jeszcze nie masz męża? Bo nie! Czy nie można czuć się spełnionym, będąc singlem? Dyskryminacja, równouprawnienie, tolerancja - to tylko niektóre tematy, które autorki wzięły na tapet. I zrobiły to w sposób zabawny, choć nie ukrywam, że nie każda opowieść mnie rozśmieszyła. Moją faworytką jest na pewno bajka o "Małej syrence", która dzięki morskiej wiedźmie odkrywa, do czego służy "guziczek" i z jakich powodów warto zostawić rodzinę. Kto czytał, ten wie, o czym mówię. Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć także o świetnych ilustracjach, które są doskonałym dopełnieniem każdej z baśni.

Ta książka dostarczy rozrywki wszystkim tym, którzy mają w sobie dużo dystansu, którzy lubią nieoczywisty humor i nieco awangardowe podejście do klasycznych historii dla dzieci. Niemniej jednak zaznaczam, że "Kopciuszek i szklany sufit" nie jest przeznaczony dla uszu najmłodszych czytelników. To raczej zbiór opowieści dla dorosłych, bo tylko dojrzali odbiorcy będą w stanie dostrzec drugie dno bajek widzianych oczami Ellen Haun Laury Lane. 


Podsumowując:

Wyzwolone, bezkompromisowe, pełne wiary w siebie - takie są bohaterki książki "Kopciuszek i szklany sufit". Dla jednych ich postawa będzie zbyt przerysowana, inni zaś z zachwytem i ogromnym "bananem" na ustach będą śledzić ich stare-nowe przygody. Po której ze stron wy się opowiecie? To już kwestia gustu. Musicie sami się przekonać. W końcu ilu czytelników tyle opinii.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.

https://www.facebook.com/WydawnictwoAlbatros/

 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana