"Druga połowa nadziei" - Mechtild Borrmann

Czasami myślę, że jednak istnieje coś takiego jak przeznaczenie. Że czas zatacza koło i historia się powtarza. Moja ostatnia nadzieja karmi się przeszłością. Twoja baba wróciła z Niemiec. Czekam".
Do przeczytania tej książki namówiła mnie koleżanka blogerka. Twierdziła, że zapamiętam ją na długo. Czy tak właśnie się stało? 

Walentyna czeka na powrót córki z Niemiec. Dziewczyna od wielu miesięcy nie daje znaku życia. Wydaje się, jakby zniknęła – podobnie jak wiele innych studentek, które rzekomo otrzymały stypendium w Niemczech.Tymczasem w Niemczech Martin Lessmann ukrywa przed prześladowcami młodą dziewczynę wschodnioeuropejskiego pochodzenia. Gdy ta wkrótce podcina sobie żyły, ratuje jej życie po raz drugi – i poznaje przerażające fakty. Czy coś ich łączy? Kim jest tajemnicza podopieczna Martina i czy Walentyna doczeka się powrotu ukochanej córki?
Tę książkę czytałam bardzo długo. Zazwyczaj szybciej udaje mi się uporać z lekturą ale tutaj było inaczej. Nie znaczy to oczywiście, że była tak nudna albo mało angażująca. Nie. Wymagała po prostu tak dużej ilości uwagi ze względu na temat, który porusza na jej kartach Mechtild Borrmann.
O katastrofie elektrowni jądrowej w Czarnobylu słyszał zapewne każdy. Sama należę do tzw. pokolenia Czarnobyla i byłam dzieckiem pijącym płyn Lugola ale byłam zbyt mała, aby pamiętać to co wówczas wstrząsnęło całą Europą. Bo chociaż wydarzenia z 1986 roku dotyczyły głównie Białorusi, Ukrainy i Rosji, to zasięg jej oddziaływania był dużo większy. Nigdy też nie zastanawiałam się co się stało z ludźmi, którzy znajdowali się na bezpośredniej linii rażenia? Jak żyli, jakie konsekwencje niosła ze sobą awaria, w wyniku której skażeniu promieniotwórczemu uległ obszar od 125 000 do 146 000 km²*... 
W książce "Druga połowa nadziei" poznajemy losy kobiety, która nie tylko przeżyła tamto piekło ale była jego ofiarą. Walentyna opowiada czytelnikowi o tamtym czasie w listach skierowanych do córki Kateryny, która wyjechała do Niemiec i zaginęła. Chce, aby w ten sposób dziewczyna poznała losy swojej rodziny, aby wspomnienia matki zostały zachowane dla późniejszych pokoleń. Te fragmenty były dla mnie najbardziej wzruszające. Nie tylko opisywały wielką tęsknotę za jedynym dzieckiem ale także pokazywały tragizm tak wielu ludzi, którzy nie dosyć, że musieli żyć w obliczu tak wielkiej katastrofy, to jeszcze wielokrotnie byli zmuszani do zachowania milczenia, aby nie wzbudzać podejrzeń i paniki wśród mieszkańców strefy wykluczenia.
Równolegle z rozdziałami poświęconymi Walentynie poznajemy losy jej córki, która padła ofiarą handlarzy ludźmi i trafiła do burdelu. Opisy praktyk stosowanych przez "opiekunów" kobiet, napawały mnie obrzydzeniem ale najbardziej wstrząsnęły mną pobudki, jakimi kierowali się zaangażowani w ten brudny proceder ludzie. Kobiety selekcjonowano nie tylko ze względu na ich wygląd, najczęściej dziecięcy, ale także wybierano te, które należały do rodzin zamieszkujących czarnobylską zonę, jako "towar wybrakowany", nie zdatny do prokreacji i skazany na samotność. Dziewczyny te nosiły "piętno Czarnobyla" i z góry były skreślane jako żony i matki, niosło to bowiem zbyt duże ryzyko, że ich dzieci będą upośledzone...Trzecią ścieżką jaką prowadzi nas autorka są losy Leonida, który prowadzi prywatne śledztwo w sprawie zaginionych dziewcząt z Ukrainy, w tym Kateryny i jej przyjaciółki Oleny. Jest on swoistego rodzaju spoiwem, który łączy wszystkie elementy układanki, jaką czytelnik ma okazję poznać czytając tę książkę.
Podsumowując:

"Druga połowa nadziei" to niezwykle przejmująca i wstrząsająca książka. To nie jest stricte kryminał, to historia kobiety, która musiała podjąć nierówną walkę z systemem i spróbować żyć po katastrofie, która zebrała obfite żniwo także w jej rodzinie. To opowieść o tęsknocie, strachu i bólu. O ludzkiej bezsilności i nadziei, która umiera ostatnia... Czy aby na pewno?

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe a za polecenia Anecie z Noodla_Books.
https://www.facebook.com/wydawnictwoniezwykle/






*źródło: Wikipedia

Komentarze

  1. Cenię sobie tak wartościowe książki. Na pewno po nią sięgnę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, lubię tego typu książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. ❤️ to lektura warta uwagi. Cieszę się Joasiu, że przeczytalaś��

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana