Autor skrojony na miarę - Izabela M. Krasińska

Element garderoby jako mój znak rozpoznawczy – czy jest coś co cię wyróżnia, na co zwracasz szczególną uwagę w kwestii ubioru?

Uwielbiam czerwony, więc staram się, by niemal zawsze i wszędzie założyć coś w tym kolorze. Mój pierwszy samochód też był czerwony. Kiedyś namiętnie nosiłam bransoletki, ale z czasem przestałam. Kiedy gdzieś wychodzę muszę mieć zegarek na ręce. No i regularnie co 2 lata zmieniam oprawki.

Nigdy nie ubrałbym/ubrałabym w...?


W kwestii mody jestem tradycjonalistką. Ma być wygodnie, nierzadko elegancko, niewyuzdanie, no i ładnie. Różnie z tym w życiu wychodzi. Czego bym nigdy nie założyła? Jakoś nie mogę się przekonać do kombinezonów i głębokich dekoltów. Aaaa, i nienawidzę golfów.
Czy przywiązujesz uwagę do stroju, który zakładasz na spotkania autorskie? Dlaczego?

Oczywiście, że tak. Zawsze staram się mieć na tę okazję nową sukienkę czy buty. To ważne i szczególne wydarzenie, które wymaga odpowiedniej oprawy wizualnej autorki. Jak cię widzą, tak cię czytają. Ilekroć występuję publicznie staram się wyglądać jak najlepiej. Jak już rzekłam wyżej, różnie z tym wychodzi.

Kiedy musisz się przygotować do wyjścia to czy wcześniej przygotowujesz swój outfit, czy zdajesz się na przypadek?

Zawsze przygotowuję się wcześniej, zazwyczaj poprzedniego dnia wieczorem. Oczywiście zdarza się, że poplamię się podkładem i w ostatniej chwili muszę prasować na wariata pierwszy lepszy ciuch, ale na co dzień jestem przygotowana do wyjścia. Nawet jeśli zdarzy się nieprzewidziane wyjście, wiem, które ubrania nie wymagają kontaktu z żelazkiem. Kiedy rano szykuję się do pracy, mam precyzyjnie wyliczony czas. Taaak, leczę się z perfekcjonizmu…

Czy w twojej szafie jest jakiś strój, do którego masz szczególny sentyment? A jeśli tak to dlaczego?

Jeszcze niedawno nosiłam koszulę, którą kupiłam w… czwartej klasie szkoły podstawowej. Serio. Miałam ją jakieś piętnaście lat. W końcu musiałam ją wyrzucić, bo wyglądała okropnie. Najlepsze jest to, że przez te wszystkie lata wciąż pasowała. Obecnie nie przywiązuję już takiej uwagi do ubrań, mało tego, co kilka miesięcy urządzam tzw. Sąd Ostateczny, czyli robię remanent.

Jaki kolor przeważa w twojej garderobie?

Czy ja już wspominałam, że uwielbiam czerwony? Poza nim granatowy, czarny, szary i różowy. Coraz bardziej przekonuję się do zielonego, którego dotychczas nie cierpiałam.
Czy w swoich książkach przywiązujesz wagę do wyglądu twoich bohaterów?

Nie. No dobra, miałam kiedyś sentyment do męskich koszul, ale odkąd muszę je prasować, moi bohaterowie mogą chodzić w czymkolwiek.

Gdybyś miał/a jednoznacznie odpowiedzieć: czy ubiór jest ważnym elementem bycia autorem?

Tak. Autor kojarzy mi się z elegancją, wyczuciem, ale i naturalnością. Jak już powiedziałam: jak cię widzą, tak cię czytają. Oceniamy po pozorach i jest to zupełnie normalne. Lubimy patrzeć na dobrze (niekoniecznie bogato) ubranych ludzi. Jak powiedziała kiedyś moją nauczycielka od emisji głosu, damą trzeba się urodzić. Nie wystarczą pieniądze i kosztowne stroje, trzeba po prostu mieć to coś. Osobiście jestem mistrzynią faux pas, czy to w mówieniu, czy w ubieraniu. Wierzę jednak, że kiedyś wyjdę na ludzi.
 
Bardzo dziękuję za udział! Zapraszam Was na profil autorki na Facebooku.
 
https://www.facebook.com/izabelamkrasinska/
 /zdjęcia: profil autorki na FB/

Komentarze

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana