"Las zna twoje imię" - Alaitz Leceaga

Nie ma sposobu na to, by rządzić uczuciami człowieka, to jedyna rzecz na tym świecie, nad którą nikt nie ma władzy."
Klimatyczna okładka przyciągnęła moją uwagę. Powiem więcej - poczułam się zaintrygowana...

Estrella i Alma to spadkobierczynie niezwykłego daru przekazywanego z pokolenia na pokolenie w żeńskiej linii rodziny. A ich życie naznaczone zostało piętnem przepowiedni, według której jedna z nich umrze, zanim skończy piętnaście lat. Tak zaczyna się pełna magii i pasji historia, która prowadzi czytelnika śladami głównej bohaterki, niezwykłej kobiety, która mimo strachu przed niebezpieczeństwami nie zawaha się zrobić tego co konieczne, aby obronić swoją ziemię i dziedzictwo zapisane we krwi. 
Macie czasami tak, że jakaś siła ciągnie was do książki? Takie uczucie towarzyszyło mi kiedy po raz pierwszy zobaczyłam zapowiedź "Las zna twoje imię". To historia, która mnie pochłonęła. Po pierwsze to saga rodzinna, a ja takie bardzo lubię, po drugie - ma w sobie pierwiastek magiczny, który nie jest przesadzony, ale jest w tej opowieści przysłowiową kropką nad i. Powiem wam, że czytając tę powieść przenosiłam się w świat wykreowany przez autorkę i miałam poczucie, że tracę kontakt z rzeczywistością. Leceaga stworzyła niepowtarzalny klimat, który przyciągał i wciągał niczym tytułowy las. Miałam wrażenie, że cofnęłam się w czasie i zapartym tchem śledziłam losy sióstr, a przede wszystkim Estrelli, która jako bohaterka wysuwa się na pierwszy plan. Otoczenie, postacie, mroczny i magiczny świat stworzony przez autorkę naprawdę mnie zafascynował. 
"Las zna twoje imię" poza opowieścią o losach rodziny Zuloaga, to przede wszystkim historia o silnej kobiecie. Kobiecie, która miała odwagę, aby stawić czoła mężczyznom, aby przejąć władzę nad życiem własnym i własnej rodziny. Przyznaję, że Estrella kojarzyła mi się jako hiszpańska wersja Scarlett O'Hary, która z równie wielką determinacją walczyła o Willę Soledad, jak bohaterka Margaret Mitchell o swoją Tarę. A przy tym była równie niepoprawna, a zarazem fascynująca. Książkę Leceagi śmiało można zekranizować. Mnogość krajobrazów, tło historyczne oraz szczegóły wystroju wnętrz czy życia codziennego mieszkańców są tak plastycznie przedstawione, że nasza wyobraźnia sama tworzy kadry jak z filmu.
Podsumowując:

"Las zna twoje imię" to jeden z najlepszych debiutów jakie miałam okazję przeczytać. Trudno wskazać jakąś słabą stronę, bo autorka zadbała, aby czytelnik się nie nudził. Napisana z dużym rozmachem opowieść o miłości, nienawiści, pieniądzach, żądzy władzy oraz samotności i potrzebie uczucia to gwarancja, że nie będziecie się mogli oderwać od lektury. Mnie się nie udało. Nawet po jej zakończeniu ta historia siedziała mi w głowie. Polecam!

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.

https://www.facebook.com/WydawnictwoAlbatros/





Komentarze

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana