"Rzeka kłamstw" - Edyta Świętek

"Świecie nasz - daj nam,
Daj nam wreszcie zgodę,
Spokój daj - zgubę weź,
Zabierz ją, odprowadź
." /"Świecie nasz" - M.Grechuta,Anawa/


Po sukcesie serii "Spacer Aleją Róż" Edyta Świętek powróciła z kolejną sagą rodzinną, Czy powtórzy ona sukces swojej poprzedniczki?


Elżbieta i Tymoteusz niedawno wprowadzili się do przestronnego mieszkania na osiedlu Kapuściska. Tymoteusz ma przed sobą świetlaną przyszłość i dobrze zapowiadającą się karierę.
Kazimierz, choć pasjonuje się kryminologią z którą wiąże się jego praca zawodowa, jest nieustannie namawiany do wstąpienia w szeregi Służby Bezpieczeństwa. Jego ukochana żona Ewa marzy o karierze wokalnej.
Agata nie potrafi odnaleźć się w roli statecznej mężatki. Młoda polonistka wciąż wdaje się w romanse z innymi mężczyznami.
Eugeniusz wciąż pakuje się w różne tarapaty. Krewki młodzieniec wpada nie tylko w ręce Służby Bezpieczeństwa, ale również w sidła miłości.
My, dzieci lat 80 - tych, do grona których się zaliczam, pamiętamy puste półki sklepowe, produkty czekoladopodobne serwowane nam tylko od święta, kartki żywnościowe, czy Pewex, który jawił się jako raj na ziemi. Pamiętam moją pierwszą lalkę Barbie kupioną przez mamę właśnie tam za dolary, które skrzętnie odkładała, aby tylko spełnić marzenie swojej córeczki. I chociaż PRL to czasy, które śmiało można określić ciemną stroną historii naszego kraju, to jednak wspomnienie tamtych czasów, a w zasadzie ich schyłku, wywołuje we mnie rozrzewnienie. Niewiele wtedy rozumiałam, nie przeszkadzał mi brak podstawowych produktów. Byłam dzieckiem i cieszyłam się z tego co mam. Dziś, w czasach, które możemy nazwać "klęską urodzaju", tak trudno jest mi wytłumaczyć moim dzieciom, że kiedyś nie było podstawowych towarów ot tak - od ręki, że na wszystko trzeba było czekać lub wystać w długich kolejkach.
Edyta Świętek w swoim najnowszym cyklu Grzechy młodości przypomina o tamtych niełatwych czasach. To co stanowi o niezwykłej wartości tej książki to klimat, jaki stworzyła autorka opisując losy rodziny Trzeciaków. Podczas lektury przeniosłam się w czasy minionej epoki, skutecznie odcinając się od rzeczywistości. Wróciły dziecięce wspomnienia, które dzięki opisom realiów, stały się wręcz namacalne.
Tytuł pierwszego tomu - Rzeka kłamstw, zdaje się idealnie odzwierciedlać historię nakreśloną ręką Edyty Świętek. Odnoszę wrażenie, że w tej opowieści, każdy ma coś "za uszami", każdy coś ukrywa, od zdrady, przez nieszczęśliwy los i poczucie osamotnienia. 
Bohaterowie wykreowani przez autorkę są pełnokrwistymi postaciami, które żyją z dnia na dzień, starając się w trudnych warunkach odnaleźć choć namiastkę szczęścia. Nie dla każdego jest czas i miejsce na miłosne uniesienia. Nie sposób nie pochylić się nad losem Elżbiety, która stała się moją ulubioną postacią. Pozbawiona wyrachowania, sprowadzona do roli kury domowej, pomiatana i zaniedbana... Ta postać wywołała we mnie największe emocje i to właśnie z nią najbardziej się solidaryzowałam.
Podsumowując:

"Rzeka kłamstw" to powieść, która zabiera czytelnika w podróż w czasie. Realizm, który bije z kart tej książki przytłacza i wywołuje przygnębienie, ale to tylko dlatego, że autorka tak wiernie oddała realia epoki PRL-u. Polecam miłośnikom sag rodzinnych, w których losy bohaterów wplecione są w historię. A zakończenie? Autorka pozostawiła czytelnika w takim momencie, że nie sposób nie wyczekiwać kolejnego tomu. 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika.
https://www.facebook.com/WydawnictwoReplika/


Komentarze

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana