"Choinka cała w śniegu" - Joanna Szarańska

Bo przecież w święta nie liczył się suto zastawiony stół. Liczyła się atmosfera, najważniejszy był ten czas spędzony wspólnie".
Na tę książkę świąteczną czekałam najbardziej! Wielokrotnie pisałam, że świąteczne powieści Joanny Szarańskiej zajmowały od dwóch lat pierwsze miejsce w moim prywatnym rankingu. Czy i tym razem autorce udało się poruszyć moje serce?

Chwytająca za serce opowieść o ludziach, których w święta połączy wyjątkowa więź.
W bloku przy ulicy Weissa prym wiedzie pani Michalska – dozorczyni zawsze gotowa służyć pomocą. Mieszkańcy przychodzą do niej po rady i wsparcie, a kiedy nadchodzi ten niezwykły czas, to jej najbardziej zależy na tym, by sąsiedzi byli sobie bliscy jak rodzina. Zanim jednak wszyscy zaczną świętować, muszą wyjaśnić sobie kilka spraw. Pomoc potrzebującym nie tylko ich zjednoczy, ale i sprawi, że odkryją w końcu, co jest naprawdę ważne. W codziennym zabieganiu warto na chwilę przystanąć i zachwycić się magią świątecznego drzewka.
Blask lampek choinkowych, iskrzący się biały puch za oknem, spotkania i rozmowy z najbliższymi… Niech te święta będą niezapomniane!
Magia bloku przy ulicy Weissa jest niepodważalna. Przynajmniej dla mnie. Od pierwszego tomu, w którym poznałam bohaterów tej serii wiedziałam, że będę się czuła tam zawsze jak u siebie. Bo i też postaci wykreowane przez Joannę Szarańską już takie są - swojskie. Każdy z nich jest jakiś i to jakiś przez duże J. Autorka pokusiła się o stworzenie całej plejady postaci pierwszoplanowych, które jak te bombki choinkowe na drzewku przed blokiem, są każda z "innej parafii". 
W "Choince całej w śniegu" autorka dużo miejsca poświęciła mamom. Mamy zaborczą mamę, której wydaje się, że tylko ona najlepiej zaopiekuje się swoim dzieckiem, która odtrąca wszelką pomoc, gubiąc gdzieś zdrowy rozsądek i czas dla innych domowników. Mamy mamę, która "zmęczona" dyrygowaniem swoimi dziećmi postanawia skroić akcję na szeroką skalę i zająć się... całą parafią. Mamy mamę, która nie skupia się na nastoletniej córce, bo sama odnajduje swoją pasję już nie tylko w sprzątaniu, ale w zdobywaniu Instagrama. No sporo się dzieje, a to wszystko okraszone sporą dawką humoru.
Kolejny raz Joanna Szarańska stworzyła historię, która otula swoim ciepłem i dobrem bijącym z kart tej książki. Wszystko pięknie splata się w mrugającą całą feerią barw opowieść, o ludziach, którzy pomimo codziennych problemów potrafią się zjednoczyć. I to jest tak ujmujące, bo w dzisiejszych czasach jest to niestety towar deficytowy...
To co najbardziej urzeka mnie w świątecznej odsłonie autorki, a najdobitniej dotarło do mnie po lekturze "Choinki całej w śniegu", to ich uniwersalne przesłanie. Tu nawet nie chodzi o okres przedświąteczny, nawet nie o Wigilię. Jej książki pokazują, że najważniejsze, aby być razem. Nieistotne czy mamy jodełkę, czy jej nie mamy. Ważne, że kiedy ktoś ma kłopoty potrafimy rzucić wszystko i biec na pomoc. I tak powinno być nie tylko od święta, a każdego dnia. Bo przecież dobro mnoży się, kiedy się je dzieli.
Podsumowując:

Tak jak się spodziewałam i tym razem autorce udało się dotrzeć do moich pokładów wrażliwości. Jakby to powiedziała pani Michalska, podczas lektury coś mnie połaskotało pod lewym okiem, a nawet pod prawym. I tylko tak się ciężko rozstać... Koniecznie przeczytajcie całą serię, bo wtedy poczujecie tę magię równie mocno, jak ja ją poczułam. Pełne dobra, zwyczajnej ludzkiej życzliwości i ciepła - takie są świąteczne książki Joanny Szarańskiej. Polecam!

Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce.
 

https://www.facebook.com/joannaszaranska/



Komentarze

  1. Niestety, tej jeszcze nie mam Kiedyś na pewno kupię, bo musi dołączyć do dwóch poprzednich. Śliczna ta seria.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Choinka cała w śniegu" to powieść tak ciepła i magiczna, że już po kilku stronach pozwala poczuć nam atmosferę zbliżających się Świąt. Joanna Szarańska stworzyła bohaterów, którzy są faktycznie Jacyś (przez wielkie J), a jednocześnie są zupełnie zwyczajni - dokładnie tacy, jak my. Weissa 5 może zatem stać się każdym miejscem w Polsce, gdzie mimo różnic wszystkich łączy dobroć. Ta książka z całą pewnością przypomina o tym, co ważne! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana