"Amerykański brud" - Jeanine Cummins [PREMIEROWO] - patronat medialny NIEnaczytana
Luca czuje, że ich wola, popychająca ich wciąż naprzód, jest niczym koła zębate w maszynie, niczym ruchome schody. Nie mogą się zatrzymać. Nie mogą iść wolniej, mimo że w ich sercach powstała nowa zgnilizna".
Ile jesteś w stanie zrobić dla swojego dziecka? Czy ból po stracie może tak bardzo paraliżować?
Wczoraj Lydia miała księgarnię.
Wczoraj Lydia miała męża.
Wczoraj była ze wszystkimi ludźmi, których kocha.
Dzisiaj został jej tylko ośmioletni syn Luca.
Dla niego przywiąże sobie maczetę do nogi.
Dla niego wskoczy na dach pędzącego pociągu.
Dla niego odnajdzie siłę, aby uciekać.
Lydia Quixano Perez mieszka w Acapulco, gdzie prowadzi księgarnię. Ma syna Lucę i wspaniałego męża, który jest dziennikarzem. Kiedy w mieście władzę przejmują kartele narkotykowe, życie Lydii nadal jest komfortowe i bezpieczne.
Kobieta gromadzi w księgarni swoje ulubione powieści, mimo że zdaje sobie sprawę, iż nigdy się nie sprzedadzą.
Pewnego dnia w jej miejscu pracy pojawia się mężczyzna, który chce kupić cztery książki – dwie z nich są ulubionymi lekturami Lydii. Kobieta nie wie, że jej nowy klient jest szefem kartelu narkotykowego, który zawładnął miastem. Gdy mąż Lydii publikuje informacje o Javierze, ich życie zmienia się na zawsze.
Lektura książki "Amerykański brud" była dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Zwłaszcza jako matki. Trudno jest bowiem wyobrazić sobie, że oto, z dnia na dzień, tracimy wszystko i musimy uciekać, aby ratować życie swoje i swojego dziecka. Napędzani adrenaliną i bólem, niczym maszyna przemy naprzód. Bo tylko tam jest nadzieja, za nami nie ma już nic. Tylko pustka...
Jeanine Cummins stworzyła historię rodziny, która jest fikcją literacką. A jednak temat migrantów, który w niej przedstawiła, nie zawsze mija się z prawdą. Autorka oparła opisane w powieści procedery karteli, traktowanie i trudne warunki życia, w jakich muszą funkcjonować migranci, na badaniach, które prowadziła przez kilka lat. Tak trudno jest uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Coś, co przypomina kryminał, morderstwa pełne brutalności, gwałty, okaleczenia, to wszystko stanowi narzędzie, którym posługują się członkowie karteli. Zatrważające jest to, że cała ta działalność opiera się na współpracy z policją oraz wysoko postawionymi urzędnikami, którzy za nic mają przepisy oraz etykę zawodową, a osoby, które doświadczają przemocy, nie mogą nawet ubiegać się o pomoc prawną.
Książka jest niesamowitym połączeniem thrillera i dramatu. Trzyma w napięciu, tworzy swoistego rodzaju więź z główną bohaterką, przez co jej strach staje się wręcz namacalny. Cały czas czujemy oddech na plecach, z obawą przewracamy kolejną kartkę i zderzamy się z bestialstwem i okrucieństwem, a także nieludzkim wysiłkiem migrantów, którzy na dachach pociągów zmierzają do swojej "ziemi obiecanej", w kierunku el norte*.
Podsumowując:
"Amerykański brud" to nie tylko emocjonująca, przejmująca opowieść o miłości matki, która jest w stanie przezwyciężyć ból oraz strach i odnaleźć w sobie wystarczająco dużo siły do działania, do ucieczki przed oprawcą. To także ukryty pod woalką powieści obraz sytuacji migrantów. Historia, która pozwala czytelnikowi zrozumieć, skąd biorą się niektóre akty bezprawia i zatrważające statystyki dotyczące zgonów migrantów na granicy amerykańsko-meksykańskiej. Ukazanie całej sytuacji z ich punktu widzenia to głos autorki w sprawie człowieczeństwa. Bo przecież za każdym z nich kryje się jakaś przeszłość, pragnienia i sny o lepszym życiu. Zakończenie stanowi piękną klamrę, która splata całą opowieść i niesie ze sobą przesłanie, że nawet jeśli przyjdzie wszystko porzucić, aby uciec od okrutnej przeszłości, to potrzeba normalności jest wszędzie. Po każdej stronie przecież istnieją marzenia...Prawda? Polecam!
* (z hiszp.) północ
Komentarze
Prześlij komentarz