Trylogia "Córka fałszerza" - Joanna Jax [PRZEDPREMIEROWO] - patronat medialny NIEnaczytana

— Dużo się zmieniło w naszym kraju... A mnie nie było zaledwie dwa lata. — Tak, wszystko się zmieniło. Książki, gazety, filmy, ludzie... Ale uwierz, tak jest lepiej. — Ale nie wolno mi kochać, kogo chcę. — Mojemu przyjacielowi też nie wolno, ale ktoś kiedyś powiedział, że miłość pokona każdą przeszkodę".

Premiera całej trylogii tego samego dnia? Pomysł idealny, bo wierzcie mi, w przypadku "Córki fałszerza", nie bylibyście w stanie długo czekać na kolejne tomy!

Opowieść o grupie ludzi, których młodość przypada na burzliwe czasy schyłku Republiki Weimarskiej i początku istnienia III Rzeszy. Młoda Żydówka o niezwykłym talencie malarskim, policjant usiłujący zachować prawość w okrutnych czasach, majętny mężczyzna zarażony ideą nazizmu i człowiek ogarnięty ezoterycznym szaleństwem to bohaterowie powieści, którzy próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Kiedy nadchodzą rządy Hitlera, żadne z nich nie spodziewa się, że właśnie narodziło się czyste zło. To historia o powstaniu III Rzeszy, jej związkach z okultyzmem i żądzy władzy tak wielkiej, że doprowadza do najokrutniejszej wojny w dziejach ludzkości i tragedii milionów istnień.


Długo zastanawiałam się co napisać o książkach Joanny Jax. Rzadko bowiem bywa, że autor potrafi mnie lekturą swoich powieści jednocześnie zauroczyć, zaskoczyć, zainteresować, a do tego tak bardzo zafascynować nieznanym mi dotąd tematem. A że tomów "Córki fałszerza" są trzy, to te odczucia zostały po trzykroć spotęgowane.

Trylogię porównałabym do tortu. Nie chodzi tylko o to, że ich lektura było prawdziwą ucztą literacką, ale także o to, że autorce udało się doskonale połączyć obyczajową powieść historyczną, kryminał z romansem, okrasić go wielką polityką i doprawić odrobiną malarskiego ganaszu. A to wszystko zwieńczone polewą świetnego stylu i niesamowicie wciągającej fabuły.

Autorka zafascynowała mnie przede wszystkim wątkiem malarstwa, a konkretnie procederem fałszowania obrazów. To, jak dużą ilość szczegółów zawarła w swojej powieści Joanna Jax sprawiło, że z ogromnym zaciekawieniem śledziłam wszystkie fragmenty dotyczące etapów pracy przy tworzeniu falsyfikatów, pozyskiwaniem niezbędnych składników do uzyskania idealnego efektu wizualnego podrabianych dzieł sztuki tak, aby nie zostały one rozpoznane. To wszystko stanowiło prawdziwy smaczek, a nawet rarytas, którego zgłębianiem rozkoszowałam się z przyjemnością. 

"Córka fałszerza" to także doskonale skonstruowany kryminał, który zabiera czytelnika do Berlina lat trzydziestych XX wieku. Śledztwo, siatka układów i powiązań w III Rzeszy, zarówno jeśli chodzi o marszandów, osoby stojące na czele szajek handlujących falsyfikatami, jak i wysoko postawionych urzędników państwowych, a w to wszystko wpleciona wielka namiętność. I to nie tylko ta odnosząca się do rozkoszy cielesnej, ale także będąca wielką pasją związaną ze sztuką oraz bezkompromisowym i wręcz chorobliwym dążeniem do czystości aryjskiej nacji. Nie sposób bowiem nie wspomnieć w tym miejscu o wielkiej polityce, początkach i drodze Hitlera do władzy, nieludzkich praktykach wobec Żydów i przedstawicieli innych narodów, bezwzględnym oddania jego marionetek  jednym słowem historii, która w powieści Jax ma niebagatelne miejsce i znaczenie. 

Podsumowując:

Czasem bywa tak, że "tort" jest zbyt słodki. Joannie Jax udało się jednak zrównoważyć wszystkie gatunki i zachować idealne proporcje słodyczy i goryczy, tworząc tym samym literacką kwintesencję smaku. Jej trylogia to wciągająca podróż w czasie, z której nie będziecie chcieli wracać. Pełna namiętności opowieść o wielkiej miłości, balansującej na granicy z nienawiścią, polityce oraz fascynującym świecie malarstwa i sztuki. Polecam!
 

Za możliwość przeczytania oraz objęcia książki patronatem medialnym dziękuję Wydawnictwu Videograf SA.

https://www.facebook.com/VideografSA/


 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana