"Wschodni płomień" - Patrycja Żurek [patronat medialny]
Z wielkiej miłości nie jesteśmy w stanie się wyleczyć, bo czas nam nie pomaga. Czas wcale nie leczy ran. On je tylko zabliźnia i zmusza do tego, żeby z nimi żyć... Ale jesteśmy w stanie wyleczyć się z tego, co tak naprawdę nie miało żadnego znaczenia. Prawdziwe zaś uczucie pozostaje na zawsze w sercu... I choć czasem sprawia ból i cierpienie, to wiemy dlaczego... Bo jest prawdziwe?"
Stara miłość nie rdzewieje? Czy aby na pewno...?
Sergiusz i Mei poznali się w szkole. On – pół
Rosjanin, ona – pół Japonka. Dwa zupełnie różne charaktery, dwie
odmienne kultury. Nim miłość między nimi zdążyła zakwitnąć na dobre,
musieli się rozstać. Po latach spotykają się ponownie, jednak nie są
tymi samymi ludźmi, co w młodości.
Sergiusz nie wygląda jak kiedyś, przez to, co przeszedł trudno mu
uwierzyć, że jest godny miłości. Mei musi zmierzyć się z chorobą matki,
to ostatnia szansa, by poukładać wzajemne relacje.
Skrywane przez lata sekrety wychodzą na jaw. Czy Sergiusz i Mei będą w stanie wspólnie zmierzyć się z przeciwnościami losu?
Czy pozwolą, by ogarnął ich płomień? Spalą się w ogniu czy odrodzą?
Pierwsza miłość to taka, którą pamiętamy już zawsze. Jedni z nas mają to szczęście, że to uczucie ma szansę na spełnienie i możemy tworzyć z tą osobą, do której mocniej zabiło nasze serce, związek. Inni się rozstają, bo nie było im po drodze. A jeszcze inni zostają rozdzieleni przez los lub nieprzychylne ich miłości osoby. Tak właśnie było w przypadku Mei i Sergiusza. Ona - pół Japonka, on - pół Rosjanin przed laty zerwali wszelkie kontakty. Los jednak postanowił połączyć znowu ich ścieżki i skonfrontować skrywane emocje, te złe i pełne żalu, ale także te dobre. Czy tych dwoje ma szansę na wspólne szczęście? A może jest już dla nich za późno?
Patrycja Żurek stworzyła historię, w której na pierwszy plan wysuwa się miłość. Parafrazując tytuł - uczucie, które pochłonął i spalił płomień nieprzychylnego losu. W swojej książce pokazała, jak niewyjaśnione i tkwiące głęboko w sercu wzajemne pretensje, mogą zniszczyć coś, co kiedyś stanowiło fundament dla prawdziwej miłości. Ta historia jest pełna bólu i cierpienia. Wewnętrznej walki z demonami przeszłości oraz samotnością, na którą skazali nas inni. A może skazaliśmy się na nią sami...?
Autorka w ciekawy sposób pokazuje także różnice kulturowe, które mają wpływ na życie członków rodzin głównych bohaterów. W swojej książce uświadamia także, jak wielka pasja może strącić na drugi plan to, co naprawdę ważne, a zaprzepaszczone szanse mogą zniszczyć relacje z bliskimi osobami. Bo los szykuje dla nas wiele niespodzianek i być może nie będzie już okazji, aby naprawić raz popełnione błędy...
Podsumowując:
"Wschodni płomień" to opowieść o miłości. Nie tylko o miłości między dwojgiem ludzi, ale także o miłości własnej, która może zostać wystawiona na próbę i odebrana przez rany na ciele i duszy. O próbie wybaczenia najbliższym osobom i samemu sobie, co może być najtrudniejszym wyzwaniem.
Komentarze
Prześlij komentarz