"Pocztówki ze Wschodu" - Reyes Monforte
(...) życie zostaje z tobą na zawsze, nawet jeśli o nim zapomnisz".
Powieść obyczajowa z historią w tle? To stanowczo mój ulubiony gatunek, dlatego nie mogłam nie sięgnąć po "Pocztówki ze Wschodu". Jakie wrażenie wywarła na mnie lektura tej książki?
Tych wspomnień nie zniszczy nawet piekło obozu koncentracyjnego.
We wrześniu 1943 roku Ella zostaje wywieziona do obozu w
Auschwitz-Birkenau. Od razu staje się uprzywilejowaną więźniarką i
pomocnicą Marii Mandel zwanej Bestią. Mimo że Ella ma lepsze warunki niż
reszta więźniów, jest zdana na łaskę i niełaskę Bestii, która często
wpada w furię i znęca się nad dziewczyną. Ella pracuje w tak zwanej
Kanadzie, gdzie w bagażach deportowanych znajduje liczne pocztówki i
zdjęcia. Wykrada je i w ukryciu zapisuje na nich obozowe historie, a
także imiona towarzyszek, by nikt o nich nie zapomniał.
Prawie czterdzieści lat później Bella próbuje się pogodzić ze śmiercią
matki. Kiedy wydaje się, że życie powoli wraca na właściwe tory,
dziewczyna dostaje tajemnicze pudełko pełne starych pocztówek, które jej
matka przechowywała, będąc więźniarką obozu Auschwitz- Birkenau.
Chciałam, żebyś je miała i oczywiście żebyś je przeczytała. I żebyś zrobiła to we właściwym czasie. Ten czas właśnie nadszedł.
Pocztówki ze Wschodu to chwytająca za serce opowieść o doświadczeniach,
które na zawsze nas zmieniają, woli walki i dramacie II wojny światowej.
Powieść, bo warto w tym miejscu zaznaczyć, że jest to poniekąd fikcja literacka, zaczęła się dosyć niepozornie. Jeśli można tak określić poczucie pustki po stracie ukochanej matki. Jednak w kontekście całej fabuły było to jedynie delikatne preludium — wstęp do tego wszystkiego, co działo się potem... Do opowieści o losach więźniarki KL Auschwitz, która zapisywała na pocztówkach wspomnienia o tych, których chciała ocalić od zapomnienia. Na kartach książki fikcja miesza się z faktami znanymi z materiałów archiwalnych dotyczących obozu. Działalność Josefa Mengele, Marii Mandel i ich zauszników, choć poniekąd znana, nie zostawia czytelnikowi miejsca na złudzenia — to wszystko wydarzyło się naprawdę. Reyes Monforte nie szczędzi nam opisów dramatycznej walki o przetrwanie. I choć lektura książki niesie ze sobą ciężki bagaż emocjonalny, to czytając, staramy się dostrzec w całej opowieści, choć promyk nadziei, a może dobra...? Dla niektórych takim wątłym kwiatem, który próbuje przetrwać mimo sprzyjających warunków, może być żeńska orkiestra, która nie tylko stanowiła rozrywkę dla Niemców, ale ratowała w pewien prześmiewczy sposób, należące do niej kobiety od piekła codzienności, jakie było udziałem innych więźniów.
Autorka w podsumowaniu pisze, że wiele z opisywanych scen było tak przedstawionych, aby dodać wydarzeniom dramaturgii. I faktycznie tak było. Wszystko to sprawia, że kolejne przewracane kartki są niczym klatki z filmu. Obrazami, które tak ciężko nam jest oglądać, które wywołują tak wiele emocji. A jednak nie można zapominać, że KL Auschwitz istniało. Że ludzie pokroju Mengele i Mandel także... Ocalałe od zniszczenia pocztówki są świadectwem na to, że tam żyli ludzie, którzy mogliby zostać pogrzebani dwukrotnie, gdyby pamięć po nich nie została zachowana.
Podsumowując:
„Pocztówki ze Wschodu” to nie jedynie wiarygodna relacja z życia w Auschwitz, ale przede wszystkim opowieść o wielkiej nadziei. O walce jednostek w nierównym starciu z oprawcą, który bezlitośnie niszczył wszystkich i wszystko. O solidarności pojedynczych osób, które próbowały, choć w pozornie nieistotny sposób, ocalić siebie, innych, a nade wszystko pamięć, która choć zawodna, może zostać przekazana kolejnym pokoleniom dzięki słowu pisanemu. Chwytająca za serce lekcja historii wpleciona w niezwykłą opowieść o miłości matki, która chciała dać swojemu dziecku nowe życie, wolne od piekła wspomnień, jednocześnie ocalając od zapomnienia imiona, nazwiska, i własną „życiową pocztówkę", którą zapewne, w innych okolicznościach, wolałaby wysłać w nieznane... Polecam!
Książkę można zamówić tutaj: KLIK
Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem MANDO.
Komentarze
Prześlij komentarz