„Szeptun” - Tomasz Betcher [PRZEDPREMIEROWO]

 

To było silniejsze od niej. Po raz pierwszy od dawna pragnęła się poddać i jak nigdy dotąd rozumiała Marysię miesiącami zalegającą na kanapie. Nie mogła znaleźć w sobie siły, by wstać z łóżka i zrobić cokolwiek, co przypominałoby życie.

Tomasz Betcher zdobył moje uznanie wraz z pierwszą przeczytaną przeze mnie książką jego autorstwa. Czy "Szeptun" podzielił ten zachwyt?

Kiedy wszystko się wali, w twój samochód uderza piorun i spotykasz miłość swojego życia. Miłość niemożliwą.
Julia ma dwoje nastoletnich dzieci – nastoletnią córkę Marysię i ośmioletniego syna Kubę. Mąż pracuje w Norwegii na platformie wiertniczej i niespecjalnie interesuje się żoną i dziećmi. Rodzice fundują jej wczasy w Beskidach, u prawdziwego szeptuna leczącego ziołami. Na miejscu okazuje się, że to żaden staruszek zbierający lecznicze zioła, tylko odludek, wyklęty przez miejscowych pół-Cygan, do tego młody i szalenie przystojny. Już na pierwszy rzut oka widać, że nie dogada się z nauczycielką z Gdańska. Iskrzy od samego początku, w samochód Julii bowiem trafia piorun…  

Wciąż spotykam się z przekonaniem, że powieści obyczajowe są tylko lekkie, łatwe i przyjemne. Że tak naprawę ich lektura nie niesie za sobą nic więcej ponad rozrywkę. Kiedyś próbowałam zmienić takie postrzeganie u osób, które tak je definiują, dziś już tego nie robię. Ważne, że ja wiem, jak wiele może dać obyczajówka, często nawet więcej, niż początkowo moglibyśmy podejrzewać.

Obyczajowo jest mnie trudno zadowolić, bo jestem „starym wyjadaczem” tego gatunku. A jednak Tomaszowi Betcherowi to się udało. I nie był to pierwszy raz! To bardzo dobry, mocny głos i to głos męski w literaturze kobiecej. Lektura "Szeptuna" z pewnością niesie ze sobą cały wachlarz doznań. Wnikliwy czytelnicy dostrzegą, że pod przykrywką sympatycznej opowieści, której akcja jest osadzona w Beskidach, kryje się znacznie więcej. To przede wszystkim powieść o wykluczeniu społecznym, u źródła którego leżą stereotypy, brak tolerancji lub zwyczajnie niewiedzy dotyczącej czegoś, co kierując się uprzedzeniami, odgórnie odrzucamy i krytykujemy. Tomasz Betcher pokazuje, jak bardzo można się w takiej ocenie pomylić i jakie konsekwencje może mieć źle wymierzona niechęć.

Nowa książka autora to także utkana subtelnie powieść o miłości. O uczuciu dojrzałym, które wkracza w życie bohaterów dość niespodziewanie, jakby z oporami, aby postawić ich przed trudnym wyborem zmiany swojego życia. Wtedy w głowie pojawia się pytanie, kiedy zatem warto postawić wszystko na jedną kartę, jeśli nie w obliczu szansy na miłość? Choć tego typu milowe, życiowe kroki nie są proste, to stanowczo mogą przynieść ze sobą więcej dobrego niż złego. Jak będzie w przypadku naszych bohaterów? Czy zdecydują się na rewolucję w swoim życiu? Zdradzę jedynie, że Tomasz Betcher będzie nas wodził za nos i do końca będziemy mieć wątpliwości, jak ostatecznie zakończy się ta historia.

W książce znajdziemy także wątek kryminalny, który bardzo mnie zaskoczył, i który to sprawił, że przewracając ostatnie strony, czułam strach. Obawę przed utratą pewności co do finału, jaki bohaterom zgotował autor. Ale takie napięcie jest jak najbardziej wskazane. Jak widać „Szeptuna” można stanowczo uznać za książkę wielowymiarową. A przecież mówią, że powieść obyczajowa jest lekka, łatwa i przyjemna... Tomasz Betcher stanowczo złamał i ten stereotyp, tworząc historię niezwykle rzeczywistą, popartą doświadczeniem oraz wnikliwością dobrego obserwatora ludzkich zachowań.


Podsumowując:

Choć powieść „Szeptun” powstała jeszcze przed wybuchem pandemii, to wybrzmiewa z niej pewnego rodzaju tęsknota za wszystkim tym, co ona nam odebrała. Za możliwością wyjazdu, brakiem ograniczeń, a jednocześnie jest to opowieść, która jest odpowiedzią na tę potrzebę. A to wszystko za sprawą niezwykle barwnych opisów rejonów, w które zaprasza nas autor. Powieść pełna tajemnic, głęboko skrywanych sekretach, których wyjście na światło dzienne może stanowić swoistego rodzaju katharsis. To jednak przede wszystkim historia o miłości. O kobiecie z przeszłością i mężczyźnie po przejściach, których losy połączyło przeznaczenie. Czy dane będzie im odkryć jej smak? Tego dowiecie się, sięgając po powieść Tomasza Betchera. Gwarantuję, że będzie to udana podróż literacka.

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem W.A.B.
 

https://www.facebook.com/wydawnictwo.wab/



Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana