"Po tamtej stronie chmur" - Tomasz Betcher [PRZEDPREMIEROWO]

 

Szczęście ma to do siebie, że jest kapryśne".

Powieść z historią w tle w wykonaniu Tomasza Betchera. Jak wypadł autor w tym nowym wcieleniu?

Rok 1920, Dębieniec w Wielkopolsce. Na świat przychodzą bliźniaki – Teodor i Bruno. Chłopcy dorastają w majątku ziemskim należącym do rodziców – baronostwa Steinke. Wkrótce obydwaj zostają lotnikami. Ich wejście w dorosłość zbiega się z wybuchem drugiej wojny światowej.
Wiry wojny sprawią, że bracia będą walczyć po dwóch przeciwnych stronach. Niejednokrotnie znajdą się na granicy życia i śmierci. Poznają, co znaczy wola przetrwania. Doświadczą koszmaru walki o własne życie, ale także poczują smak prawdziwej miłości. Na ich losach, ale również na losach bliskich im osób zawsze będzie kładła się cieniem straszliwa wojenna .
Współcześnie, Magda i Wiktoria nieświadome ciężaru rodzinnej tajemnicy mierzą się wyzwaniami teraźniejszego świata. Nie wiedzą jednak, jak bardzo na ich decyzje, życiowe wybory oraz na to, jakimi są osobami, ma wpływ rodzinna historia braci lotników.
Pierwszy tom emocjonującej sagi rodzinnej PO TAMTEJ STRONIE, która pokazuje, jak wielka siła kryje się w miłości, rodzinnych wspomnieniach i naszej przeszłości.

Ta opowieść jest utkana z kontrastów.
Dwaj bracia — jak ogień i lód.
Przeszłość i piekło wojny versus teraźniejszość i demony, które nie pozwalają o sobie zapomnieć.
Beztroska, z jaką można sączyć herbatę kontra bezwzględność i brutalność, jaka cechowała nazistów.
Wojna zawsze wywołuje emocje. Zwłaszcza jeśli autor skupia się na ukazaniu jej okrucieństwa i starcia jednostki z machiną bestialstwa i nieludzkiego traktowania drugiego człowieka. Nie inaczej było w przypadku nowej powieści Tomasza Betchera, który tym razem podjął się opisania wojennych losów wykreowanych przez siebie postaci. Opowieść o miłości w ówczesnych czasach, uczucia, które rozkwitało stopniowo na fundamencie przyjaźni, skupia niemal całą uwagę czytelnika. Tak było też w moim przypadku. Część historyczna wciągnęła mnie bez reszty i z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów uwikłanych w wydarzenia II wojny światowej. Autor poszedł jednak o krok dalej, wplatając część współczesną, w której do głosu dochodzą inne postaci, ze starszym panem Edwardem na czele. Ich opowieść zdaje się stanowić zalążek czegoś więcej. Pisarz skutecznie zasiał ziarno niepewności i zainteresowania, bo od pierwszych stron czytelnik domyśla się, że zarówno współcześnie żyjące postacie, jak i te z przeszłości, gdzieś się spotkają, a ich losy na pewno są w jakiś sposób połączone. Pytanie tylko w jaki? Na to na razie nie znajdujemy odpowiedzi. Porównując obie warstwy fabularne, muszę przyznać, że ta traktująca o bieżących wydarzeniach i napomkniętych zaledwie problemach, wypada w moim odczuciu nieco blado w zestawieniu z poruszającymi losami Bruna i Sary. Niemniej zrzucam to na karb wspomnianego już „preludium”, które jak podejrzewam, otrzyma należne mu miejsce w kolejnych tomach serii książek "Po tamtej stronie".
Na szczególną uwagę zasługuje dopieszczona warstwa fabularna historycznej części książki. Nie sądziłam, że to powiem, ale zafascynował mnie głównie wątek lotniczy. Hobby, które dzielili bracia Teodor i Bruno oraz nieoczekiwany rozwój wypadków, jaki z tą podniebną pasją był związany, angażuje czytelnika i wywołuje szereg emocji. Zwłaszcza ostatnie wersy książki, które zostawiają go z uczuciem przerażenia i zamierającym w krtani pytaniem: co dalej?
Podsumowując:

Byłam ciekawa nowej odsłony Tomasza Betchera i muszę przyznać, mówiąc kolokwialnie, że autor dał radę! Podjął się nowego dla siebie zadania, kreśląc opowieść osadzoną w czasach II wojny światowej. I zrobił to, moim zdaniem, dobrze. Gdyby to była pojedyncza książka, powiedziałabym, że czuje niedosyt, że wiele wątków zostało potraktowanych pobieżnie. Na szczęście to dopiero pierwszy tom i czekam niecierpliwie na rozwój wydarzeń. Być może będziecie zaskoczeni, ale bardziej nawet na rozwinięcie tej części książki, której akcja toczy się współcześnie. Ziarno ciekawości zostało zasiane. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać, aż „rozkwitnie". Tego samego porównania mogę użyć w stosunku do Tomasza Betchera, bo pisząc „Po tamtej stronie chmur”, pokazał, że on także się rozwija i wciąż potrafi zaskoczyć, oczywiście pozytywnie, swoich czytelników.

Książkę można zamówić tutaj: KLIK 

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

https://www.facebook.com/wydawnictwo.wab/

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana