"Saga wołyńska. Głód" - Joanna Jax
Wielki głód na Ukrainie, tygiel narodowościowy we Lwowie i skomplikowane relacje polsko-ukraińskie.
to pejzaż, w którym swoje miejsce musi odnaleźć piątka młodych ludzi. Nadia Szewczenko i Wissarion Zinowjew walczą o przetrwanie w czasie hołodomoru, a Marta Osadkowska i Marcel Lemański o miłość, której nikt z ich otoczenia nie daje szans.
To opowieść o ludzkiej godności, człowieczeństwie i determinacji, by zaznać odrobinę szczęścia. A przede wszystkim o skomplikowanych ludzkich losach i uczuciach, których siła potrafi być niszcząca i rzucić się cieniem na całe życie bohaterów.
Joanna Jax kolejny raz udowadnia, że ma niebywałą zdolność do tworzenia bohaterów, których losy splatają się z historycznymi wydarzeniami.
To opowieść o ludzkiej godności, człowieczeństwie i determinacji, by zaznać odrobinę szczęścia. A przede wszystkim o skomplikowanych ludzkich losach i uczuciach, których siła potrafi być niszcząca i rzucić się cieniem na całe życie bohaterów.
Joanna Jax kolejny raz udowadnia, że ma niebywałą zdolność do tworzenia bohaterów, których losy splatają się z historycznymi wydarzeniami.
Mam to szczęście, że żyję w takich czasach, że nie wiem, czym jest głód. Nie mam na myśli głodu, który kieruje moje kroki do kuchni, abym mogła go zaspokoić. Mam na myśli GŁÓD, który odbiera zdolność myślenia, siły, staje się sensem istnienia, a także zmusza do czynów, o których nigdy byśmy nie pomyśleli. Jednak wszechogarniająca obsesja jego zaspokojenia, choć obierkami z ziemniaków, nadgniłą cebulą, popycha nas do najgorszego… Joanna Jax w swojej powieści nie oszczędza nam naturalizmu zdarzeń. Opisuje wydarzenia znane z kart historii, szokując i wywołując momentami nawet obrzydzenie. Ale tak właśnie było. I tak niestety dzieje się też dziś, tuż obok… Ludzie ludziom zgotowali ten los – te słowa są wciąż aktualne.
I choć uderza w nas z całą mocą okrucieństwo i głód, który doskwierał bohaterom, to powieść Joanny Jax można potraktować wielowymiarowo. To nie tylko historia, która przypomina o piekle hołodomoru, ale także opowieść o ludzkich losach uwikłanych w historię. Dzięki dwutorowej fabule możemy obserwować życie Nadii Szewczenko i Wissariona Zinowjewa oraz Marty Osadkowskiej i Marcela Lemańskiego. Ci pierwsi nie tylko musieli zmierzyć się z zabijającym ich niedożywieniem, ale także spróbować przeżyć w świecie, w którym w imię głodu, nie obowiązywały żadne zasady. W którym wrogiem był ten, który odejmował od ust ostatnią kromkę chleba, a oprawcą ten, który wykorzystywał i zmuszał do działania wbrew sobie. A to wszystko za przysłowiową łyżkę zupy, zupełnie dalekiej od skojarzenia z pełnowartościowym posiłkiem. Ci drudzy zaś, musieli stawić czoła światu, który nie akceptował ich uczucia. Młodzi ludzie postawieni przed trudnymi wyborami, zmuszeni, by szybciej dorosnąć, zdani na siebie, odarci z resztek nadziei… Czy udało im się wygrać w tym nierównym starciu?
Joanna Jax nakreśliła historię pełną ludzkich dramatów, dylematów, walki o własną godność i przetrwanie, ale także opowieść o skomplikowanych relacjach polsko-ukraińskich. Tutaj nic nie jest tylko czarne lub białe. Po każdej stronie są tacy, którzy traktują się na równi, ale i tacy, których zachowanie możne określić momentami mianem hipokryzji – pomagają, tolerują, ale obcokrajowiec nigdy nie będzie wystarczająco dobry, aby postawić go na równi z rodakiem.
I choć uderza w nas z całą mocą okrucieństwo i głód, który doskwierał bohaterom, to powieść Joanny Jax można potraktować wielowymiarowo. To nie tylko historia, która przypomina o piekle hołodomoru, ale także opowieść o ludzkich losach uwikłanych w historię. Dzięki dwutorowej fabule możemy obserwować życie Nadii Szewczenko i Wissariona Zinowjewa oraz Marty Osadkowskiej i Marcela Lemańskiego. Ci pierwsi nie tylko musieli zmierzyć się z zabijającym ich niedożywieniem, ale także spróbować przeżyć w świecie, w którym w imię głodu, nie obowiązywały żadne zasady. W którym wrogiem był ten, który odejmował od ust ostatnią kromkę chleba, a oprawcą ten, który wykorzystywał i zmuszał do działania wbrew sobie. A to wszystko za przysłowiową łyżkę zupy, zupełnie dalekiej od skojarzenia z pełnowartościowym posiłkiem. Ci drudzy zaś, musieli stawić czoła światu, który nie akceptował ich uczucia. Młodzi ludzie postawieni przed trudnymi wyborami, zmuszeni, by szybciej dorosnąć, zdani na siebie, odarci z resztek nadziei… Czy udało im się wygrać w tym nierównym starciu?
Joanna Jax nakreśliła historię pełną ludzkich dramatów, dylematów, walki o własną godność i przetrwanie, ale także opowieść o skomplikowanych relacjach polsko-ukraińskich. Tutaj nic nie jest tylko czarne lub białe. Po każdej stronie są tacy, którzy traktują się na równi, ale i tacy, których zachowanie możne określić momentami mianem hipokryzji – pomagają, tolerują, ale obcokrajowiec nigdy nie będzie wystarczająco dobry, aby postawić go na równi z rodakiem.
Podsumowując:
Nowa książka Joanny Jax to powieść pełna emocji oraz sprzeczności, które nami targają podczas lektury. Naturalistyczny obraz hołodomoru zestawiony został w przeciwieństwie do dostatniego życia. Głód, który wyznaczał każdy dzień — w kontrze do kuriozalnych, wydawać by się mogło dylematów, związanych z wyborem posiłku lub kolejnego stroju. I choć powieść porusza do głębi, przenika nas równie bardzo, jak dreszcz przerażenia, wywołany lekturą o tym, co wówczas miało miejsce, to w całej opowieści znajdziemy coś, co napawa nadzieją. Miłość. I o sile tego uczucia także jest ta książka. Uczucia, które nie powinno było się zdarzyć, które z góry było skazane na porażkę. Które nie miało prawa przetrwać i z którego los okrutnie zakpił. Które niczym zranione zwierzę kurczowo trzymało się życia. O miłości, która gotowa była do największych poświęceń... Polecam.
Nowa książka Joanny Jax to powieść pełna emocji oraz sprzeczności, które nami targają podczas lektury. Naturalistyczny obraz hołodomoru zestawiony został w przeciwieństwie do dostatniego życia. Głód, który wyznaczał każdy dzień — w kontrze do kuriozalnych, wydawać by się mogło dylematów, związanych z wyborem posiłku lub kolejnego stroju. I choć powieść porusza do głębi, przenika nas równie bardzo, jak dreszcz przerażenia, wywołany lekturą o tym, co wówczas miało miejsce, to w całej opowieści znajdziemy coś, co napawa nadzieją. Miłość. I o sile tego uczucia także jest ta książka. Uczucia, które nie powinno było się zdarzyć, które z góry było skazane na porażkę. Które nie miało prawa przetrwać i z którego los okrutnie zakpił. Które niczym zranione zwierzę kurczowo trzymało się życia. O miłości, która gotowa była do największych poświęceń... Polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz