„Nagły świt”, „Długie południe” - Agnieszka Jeż
Człowiek zniesie wiele, jeśli ma nadzieję. Każdą teraźniejszą okropność da się przeżyć, jeśli wciąż jest szansa, że w przyszłości będzie lepiej".
Dramatyczna historia o cierpieniu i nienawiści, ale też o wielkiej miłości i niezłomnej nadziei.
Druga wojna światowa. Gdy z Zachodu nadciąga nazistowska nawałnica, na wschodnie kresy Rzeczpospolitej pada zgoła inny cień – sowieckiego żołnierza w obdartym płaszczu i z czerwoną gwiazdą na czapce.
Anna Polakowska wie, do czego są zdolni Sowieci, i wolałaby się trzymać od nich jak najdalej. Ale podczas gdy jej mąż, oficer w Wojsku Polskim, przebywa na froncie, ona musi zrobić wszystko, by ochronić swoje dzieci.
Anna Polakowska wie, do czego są zdolni Sowieci, i wolałaby się trzymać od nich jak najdalej. Ale podczas gdy jej mąż, oficer w Wojsku Polskim, przebywa na froncie, ona musi zrobić wszystko, by ochronić swoje dzieci.
Przeżyły sowieckie piekło Syberii. Teraz panie Polakowskie muszą odnaleźć swoje miejsce w powojennej rzeczywistości
„Długie
południe” to kolejny tom znakomitej Sagi rodziny Polakowskich, pełna
emocji i wielkich wzruszeń opowieść dla miłośników i miłośniczek
powieści, w których losy zwykłych ludzi zderzają się z Historią przez
wielkie H.
Wiara może góry przenosić. Być pokrzepieniem w chwilach zwątpienia, dodawać otuchy, kiedy nasz świat znów legł w gruzach. To dzięki niej jesteśmy w stanie podnieść się po kolejnym upadku, wziąć się w garść mimo niesprzyjających okoliczności. Czy jednak na długo wystarczy? Gdzie kończy się jej moc? Kiedy znikąd ratunku ani nadziei na poprawę losu, wiara jest w stanie tchnąć w nas siłę, by mimo braku widoków na szczęście, przetrwać życiową zawieruchę?
„Sagę rodziny Polakowskich" Agnieszki Jeż chciałam poznać już od dawna. Nie było dotąd okazji, więc kiedy pojawiła się zapowiedź trzeciego tomu, postanowiłam nadrobić dwa poprzednie, by w pełni zgłębić losy tej wyjątkowej rodziny. A poznajemy ją początkowo w szczęśliwym momencie, w którym to miłość Anny i Franciszka mimo upływu lat jest w pełnym rozkwicie. I chociaż niczego im nie brakuje, to kobieta jest pełna obaw. Niemożliwe wszak jest, by móc czuć się tak spełnionym. Mąż próbuje odsunąć od niej niepokojące myśli, nie wiedząc, że chwile beztroski będą ostatnimi w ich życiu… Wybucha wojna, która wszystko zmienia.
Agnieszka Jeż kreśli opowieść, która chwyta za serce. Nie sposób bowiem odczuwać inaczej, kiedy śledzi się losy rozdzielonej rodziny, która musi walczyć o przetrwanie. Zwłaszcza Anna, która doświadcza wraz z dziećmi zsyłki i odtąd musi być nie tylko matką i ojcem jednocześnie, ale dźwigać ciężar piekła na swoich barkach i chronić przed nim ukochane pociechy. Jeż bez upiększania pokazuje, jak wyglądało życie Polaków zesłanych w głąb Rosji. Nie stroni od naturalistycznych wręcz opisów okrucieństwa, którego doświadczali oni każdego dnia z rąk Sowietów, kiedy musieli walczyć z brudem, zimnem i wszechobecnymi chorobami, które trawiły i niszczyły kolejne jednostki. Strach, obawa o życie i zdrowie członków rodziny, konieczność pogodzenia się ze stratą kolejnych bliskich, którzy nawet po śmierci nie zaznali godnego pochówku… I chociaż Anna Polakowska jest bohaterką, której determinację i odwagę podziwiamy w tych ciężkich okolicznościach, to naturalnie rolę postaci, których losy zajmują nas najbardziej, przejmują jej dzieci.
Autorka snuje opowieść, która nie tylko jest wiernie odmalowanym obrazem życia zwyczajnych ludzi w zderzeniu z piekłem wojny, ale także historię młodych, którzy zostali przedwcześnie odarci z dziecięcej beztroski. Którzy często musieli zamienić się niejako rolami z rodzicami, kiedy przyszło stawić im czoła najgorszemu. To oni chcą walczyć o ojczyznę. To oni próbują wyrwać się z oków narzuconych przez Sowietów, jednocześnie czując niemoc i konieczność permanentnego podporządkowania się. Pierwsze zauroczenia, ból straty najbliższych, obowiązek wzięcia na siebie roli głowy rodziny – to tylko niektóre z wyzwań, jakich doświadczyli bohaterowie. A także próba odnalezienia się w dorosłym życiu, które budowane na powojennych zgliszczach, nie dostarczyło im szczęścia, jakiego w darze od losu mieli nadzieję otrzymać…
Podsumowując:
„Nagły świt” i „Długie południe” to opowieści, która poruszają do głębi. Wiernie odmalowane realia sprawiają, że opowieść Agnieszki Jeż czyta się tak, jakby mogła ona wydarzyć się naprawdę. Losy rodziny Polakowskich to mozaika zdarzeń, wśród których ból i smutek przeplata miłość i szczęście, nawet jeśli zostali oni skąpo obdarowani nim przez życie. To opowieść, która zdaje się wprost mówić, że los bywa przewrotny i nader okrutny. Że nie zawsze sprawiedliwie dzieli… Nawet jeśli mamy za sobą piekło i wciąż wierzymy, że karta się odmieni, że w końcu uda nam się odciąć od przeszłości grubą kreską, na ile to jest możliwe, to codzienność pozbawiona wojennego balastu, nie jest wolna od rozterek. Czy rodzeństwo odnajdzie się w nowej rzeczywistości? Kto zazna szczęścia, a kto już zawsze będzie żył w cieniu własnego koszmaru? Niecierpliwie czekam lektury trzeciego tomu.
„Sagę rodziny Polakowskich" Agnieszki Jeż chciałam poznać już od dawna. Nie było dotąd okazji, więc kiedy pojawiła się zapowiedź trzeciego tomu, postanowiłam nadrobić dwa poprzednie, by w pełni zgłębić losy tej wyjątkowej rodziny. A poznajemy ją początkowo w szczęśliwym momencie, w którym to miłość Anny i Franciszka mimo upływu lat jest w pełnym rozkwicie. I chociaż niczego im nie brakuje, to kobieta jest pełna obaw. Niemożliwe wszak jest, by móc czuć się tak spełnionym. Mąż próbuje odsunąć od niej niepokojące myśli, nie wiedząc, że chwile beztroski będą ostatnimi w ich życiu… Wybucha wojna, która wszystko zmienia.
Agnieszka Jeż kreśli opowieść, która chwyta za serce. Nie sposób bowiem odczuwać inaczej, kiedy śledzi się losy rozdzielonej rodziny, która musi walczyć o przetrwanie. Zwłaszcza Anna, która doświadcza wraz z dziećmi zsyłki i odtąd musi być nie tylko matką i ojcem jednocześnie, ale dźwigać ciężar piekła na swoich barkach i chronić przed nim ukochane pociechy. Jeż bez upiększania pokazuje, jak wyglądało życie Polaków zesłanych w głąb Rosji. Nie stroni od naturalistycznych wręcz opisów okrucieństwa, którego doświadczali oni każdego dnia z rąk Sowietów, kiedy musieli walczyć z brudem, zimnem i wszechobecnymi chorobami, które trawiły i niszczyły kolejne jednostki. Strach, obawa o życie i zdrowie członków rodziny, konieczność pogodzenia się ze stratą kolejnych bliskich, którzy nawet po śmierci nie zaznali godnego pochówku… I chociaż Anna Polakowska jest bohaterką, której determinację i odwagę podziwiamy w tych ciężkich okolicznościach, to naturalnie rolę postaci, których losy zajmują nas najbardziej, przejmują jej dzieci.
Autorka snuje opowieść, która nie tylko jest wiernie odmalowanym obrazem życia zwyczajnych ludzi w zderzeniu z piekłem wojny, ale także historię młodych, którzy zostali przedwcześnie odarci z dziecięcej beztroski. Którzy często musieli zamienić się niejako rolami z rodzicami, kiedy przyszło stawić im czoła najgorszemu. To oni chcą walczyć o ojczyznę. To oni próbują wyrwać się z oków narzuconych przez Sowietów, jednocześnie czując niemoc i konieczność permanentnego podporządkowania się. Pierwsze zauroczenia, ból straty najbliższych, obowiązek wzięcia na siebie roli głowy rodziny – to tylko niektóre z wyzwań, jakich doświadczyli bohaterowie. A także próba odnalezienia się w dorosłym życiu, które budowane na powojennych zgliszczach, nie dostarczyło im szczęścia, jakiego w darze od losu mieli nadzieję otrzymać…
Podsumowując:
„Nagły świt” i „Długie południe” to opowieści, która poruszają do głębi. Wiernie odmalowane realia sprawiają, że opowieść Agnieszki Jeż czyta się tak, jakby mogła ona wydarzyć się naprawdę. Losy rodziny Polakowskich to mozaika zdarzeń, wśród których ból i smutek przeplata miłość i szczęście, nawet jeśli zostali oni skąpo obdarowani nim przez życie. To opowieść, która zdaje się wprost mówić, że los bywa przewrotny i nader okrutny. Że nie zawsze sprawiedliwie dzieli… Nawet jeśli mamy za sobą piekło i wciąż wierzymy, że karta się odmieni, że w końcu uda nam się odciąć od przeszłości grubą kreską, na ile to jest możliwe, to codzienność pozbawiona wojennego balastu, nie jest wolna od rozterek. Czy rodzeństwo odnajdzie się w nowej rzeczywistości? Kto zazna szczęścia, a kto już zawsze będzie żył w cieniu własnego koszmaru? Niecierpliwie czekam lektury trzeciego tomu.
Komentarze
Prześlij komentarz