"Dziewczyna z wymiany - Nelle Lamarr


[...] czasem lepiej, żeby niektóre pytania pozostały bez odpowiedzi".
Tanya jest naprawdę idealnym gościem – miła, uprzejma i zawsze chętna do pomocy w kuchni. Nareszcie ktoś komplementuje mój piękny dom i cieszy się domowymi obiadami, które przyrządzam. A kiedy zadaje pytania o moje życie, czuję, że wreszcie znalazłam kogoś, komu mogę się zwierzyć.

Moja młodsza nastoletnia córka, Paige, nie jest zadowolona z obecności gościni. Uważa, że to dziwne, że Tanya wygląda jak Anabel i nie cierpi, gdy nosi stare ubrania jej siostry. No ale relacje pomiędzy Paige i Anabel zawsze były napięte... A ja jestem pewna, że pojawienie się innej nastolatki w tym domu pomoże uzdrowić naszą rodzinę.
Teraz Paige nalega, żebym sprawdziła akta Tanyi. Jest przekonana, że dziewczyna nie jest tym, za kogo się podaje. Już dawno temu nauczyłam się, że czasami lepiej nie zadawać pytań, na które nie chce się znać odpowiedzi. Zdecydowanie nie chcę, żeby Paige ciągnęła ten wątek... ponieważ sama nabieram podejrzeń, że Tanya może jednak mieć jakiś sekret. Ale jestem pewna, że to drobiazg w porównaniu z tym, którego sama strzegę...


Rodzina rzadko bywa idealna. Na każdym wizerunku istnieje jakaś rysa, która nie zawsze jest dostrzegalna gołym okiem. Piękny obrazek, który oglądają sąsiedzi i znajomi to często wyłącznie pozory, za których fasadą skrywają się tajemnice. Bywa, że mroczne. I chociaż niektóre z nich nigdy nie powinny wyjść na światło dzienne, to jednak los decyduje inaczej, a okoliczności prowokują szokujące wyznania.
Nie lubię tego określenia, ale tak bardzo mi ono tutaj pasuje – fajne, ale to było fajne! Bardzo dobrze się bawiłam. Co więcej – to była książka, którą żal było mi odłożyć, by pójść spać, tak mnie wciągnęła. Rodzinne tajemnice, niesnaski, bolesne sekrety i niewygodna prawda – to jedne z tych wątków, które ja bardzo w thrillerach psychologicznych lubię.
Fabuła kręci się wokół tytułowej dziewczyny z wymiany. Blondwłosej Angielki, która pewnego dnia przekracza próg kochającej się rodziny. Widać, że bardzo chce się wpasować w nowy „krajobraz”, nawet jeśli dzieci jej tymczasowych rodziców nie są tym faktem zachwycone. Tanya niby jest urocza i miła, ale… Właśnie, coś nie do końca pasuje w tym idealnym obrazku, jaki próbuje odmalować przed nową rodziną.
„Dziewczyna z wymiany” to powieść, która pokazuje, że często żyjemy, kreujemy swoją codzienność, nie do końca znając osoby, które są nam najbliższe. I chociaż budowanie czegoś na fundamencie kłamstwa zdaje się ryzykowne, to niektórzy je podejmują. W imię czego? Strachu przed utratą tego, co posiadają, a może prawda jest dużo mroczniejsza…?
I to jest właśnie zadanie czytelnika, który równolegle niejako próbuje odkryć różne tajemnice. A te wyraźnie dają o sobie znać, wywołując permanentne poczucie zaciekawienia. Bo chociaż nie jest to krwawy thriller, w którym napięcie ściska nas za gardło, to stanowczo warto poznać tę historię, gdyż wciągającej akcji nie można mu odmówić. Jak również szczypty osobistych dramatów, jakie dotknęły niektórych członków rodziny, której progi pewnego dnia przekroczyła dziewczyna z wymiany. 

Podsumowując:

To powieść, którą najchętniej przeczytałoby się na przysłowiowy raz, bo wciąga i stanowi świetną rozrywkę. Angażujemy się w losy rodziny, jesteśmy ciekawi tajemnic, których karty stopniowo są odkrywane. A te zdają się mroczne, bolesne, wciąż nieprzepracowane, dlatego uwierają niczym jątrząca się rana. To opowieść o rodzinie, która zdaje się „nadpsuta”, poraniona niedawnym doświadczeniem straty. Rodziny, której codzienność zbudowana jest na kłamstwach – tych z przeszłości, ale i tych teraźniejszych, które opakowane w ekskluzywny papier pozorów, zdają się rozgrywać na naszych oczach. Lektura książki wywołuje zaciekawienie, z wyraźnie odmalowanymi emocjami przewracamy kolejne strony, a te przynoszą coraz bardziej zatrważające rozwiązania fabularne. Z jednej strony to opowieść, która porusza przez wzgląd na ludzkie tragedie, a z drugiej, wywołuje dreszcz, kiedy docieramy do clou i odkrywamy demony, które w końcu postanawiają obudzić swoją naturę w najgorszej jej odsłonie. 

Książkę można zamówić tutaj: KLIK

 

[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo Albatros]

 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana