"Lista, która zmieniła moje życie" - Olivia Beirne

Czasami (...) życie wywraca się do góry nogami, a ty po prostu musisz iść naprzód. Może ci się wydawać, że nie wiesz, co robić, ale właśnie po to tu jestem. (...) Życie się nie skończyło. Znajdziemy nową drogę razem".
Idealna propozycja na lato? Czy na pewno?

Georgia kocha wino, programy reality show i siedzenie na kanapie po pracy. Nie znosi wysokości, sprawdzania swojego konta bankowego, chodzenia na randki oraz aktywności, do których wymagany jest sportowy stanik. I nigdy, przenigdy nie podejmuje żadnego ryzyka. Aż do chwili, kiedy jej piękna i odważna siostra zdaje sobie sprawę, że nie zdoła odhaczyć wszystkiego ze swojej „Listy Rzeczy Do Zrobienia Przed Trzydziestką“ i prosi Georgię o pomoc. Georgia ma zaledwie kilka miesięcy, by zmienić swoje życie i dokończyć zadania z listy. Czy będzie na tyle odważna, by dla swojej siostry zaryzykować wszystko? Czy jej życie zmieni się pod wpływem listy? Jedna z najzabawniejszych książek, jaką miałam okazję czytać w ostatnim czasie. 
Ile razy zdarzyło ci się z czegoś zrezygnować ze strachu przed czymś nieznanym lub obawą braku powodzenia twojego planu? Jak wiele jest wokół osób, które ze względu na brak wiary w siebie nie przeżywa życia w pełni, ale zachowawczo podchodzi do wszystkiego co robi? Georgia jest takim właśnie przypadkiem. Wydaje się... beznadziejnym. Do takiego wniosku dochodziłam i ja czytając początkowe rozdziały "Listy, która zmieniła moje życie". Główna bohaterka wykorzystywana przez swoją przełożoną do zadań, które wykraczają poza jej kompetencje, wzbudzała moje współczucie. Były momenty, że miałam ochotę potrząsnąć nią i powiedzieć: hej, nie pozwól, aby ktoś decydował jak masz żyć! Nie dopuść do tego, aby strach przed utratą pracy, zmuszał cię do wypełniania tak absurdalnych poleceń jak chociażby zamówienie niedźwiedzi na ślub dla widzimisię szefowej! I choć początkowo Georgia jawiła mi się jako mniej ogarnięta siostra Bridget Jones, to stało się coś, co zmieniło jej postępowanie i moje jej postrzeganie. Na lepsze.
Pod przykrywką zabawnej i lekkiej w odbiorze powieści autorka ukryła historię, która zapewne dotyczy wielu zakompleksionych osób. Pokazała jak destrukcyjny wpływ może mieć życie w cieniu innych, tych bardziej odważnych i przebojowych. Ale przede wszystkim poruszyła wątek zmagania się z ciężką chorobą, która z dnia na dzień robi ze zdrowej i sprawnej osoby kogoś, kto wymaga pomocy innych oraz ten dotyczący siostrzanej miłości, która jest w stanie góry przenosić. A także... być przyczynkiem do zmiany, którą często powinniśmy zacząć od samych siebie. Wystarczy uwierzyć, że się da, że mogę, a wtedy inni również w to uwierzą. Bo czasem życie wywraca się do góry nogami, ale mimo to trzeba obrać nowy kierunek i iść dalej.
Podsumowując:

"Lista, która zmieniła moje życie" to nie tylko idealna lektura na lato, która dostarczy wam rozrywki. To także wzruszająca opowieść o sile, o istnieniu której często nie zdajemy sobie sprawy, zbyt skupieni na wypełnianiu oczekiwań innych. O zmianie, która może przyjść zupełnie niespodziewanie i zrewolucjonizować nasze życie. I całe szczęście! Bo nie warto go marnować "czekając na Godota" i licząc na to, że wszystko samo się ułoży, że jakoś to będzie. Czasem trzeba samemu wziąć przysłowiowego "byka za rogi", albo pozwolić, aby coś lub ktoś nas do tego zmusił. I nigdy nie należy się poddawać!

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.
https://www.facebook.com/WydawnictwoAlbatros/



Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana