"Szczyty chciwości" - Edyta Świętek [PRZEDPREMIEROWO] - patronat medialny NIEnaczytana
Nastał burzliwy czas przemian ustrojowych i gospodarczych. Nagle każdy obywatel mógł zostać kapitalistą: chłop, robotnik, dyrektor zakładu - teoretycznie wszyscy mieli taką szansę. W rzeczywistości jednak dawali sobie radę wyłącznie najzaradniejsi - głównie ci sami, którzy wiedli prym w poprzednim systemie".
Czekałam bardzo na kolejny tom serii "Grzechy młodości". Czy "Szczyty chciwości" sprostały moim oczekiwaniom?
Bydgoszcz
przełomu lat 80. i 90. Trudne czasy zmuszają bohaterów do podejmowania
nowych wyzwań i mierzenia się w praktyce z tak długo wyczekiwaną
wolnością oraz kapitalizmem. Tymoteusz poszukuje sposobów na pomnożenie
fortuny. Justyna otwiera małą firmę. Nadal utrzymuje kontakty z
domniemanym synem Heleny Wetlik, nie mając pojęcia, jaką niespodziankę
chowa w zanadrzu Klaus Engel…
Za każdym razem kiedy siadam do pisania recenzji kolejnego tomu serii "Grzechy młodości", to mam ogromny problem. Dlaczego? Wydaje mi się, że wyczerpałam już mój zasób komplementów pod jej adresem. Że już przecież pisałam, że seria jest rewelacyjna, że należy do jednych z moich ulubionych, a autorka stworzyła świetną sagę rodzinną. I tak sobie myślę, jakich słów jeszcze użyć, aby was zachęcić, bo po prostu musicie ją przeczytać!
W najnowszym tomie na pierwszy plan wysuwa się tytułowa chciwość. Jedni łakną poklasku i atencji, inni zaś stawiają na gromadzenie kolejnych dóbr i pomnażania majątku. Po raz kolejny autorka doskonale oddała tło historyczne. To niesamowite jak w trakcie lektury czytelnik wnika w ówczesne realia epoki, jak ma okazję widzieć oczami wyobraźni wszelkie "atrybuty" i znaki rozpoznawcze tamtych czasów. Życie bohaterów jest nierozerwalnie związane z przemianami społeczno-polityczno-gospodarczymi. Na mnie chyba największe wrażenie zrobił wątek katastrofy w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, próba opóźnienia dopływu informacji do ludzi, aby nie wzbudzać paniki... Brak wiary w faktyczne zagrożenie, strach przed przyjęciem płynu Lugola, to wszystko sprawiło, że nie sposób było nie sięgnąć do źródeł, aby zgłębić wiedzę z tego zakresu.
Przełom lat 80. i 90. przynosi naszym bohaterom wiele zmian. Na światło dzienne wychodzą skrywane dotąd tajemnice, a przekleństwo, które zdaje się nie opuszczać rodziny Trzeciaków, zbiera kolejne żniwo. Kto będzie następny...?
Osobiście chciałabym także zwrócić uwagę na fragmenty piosenek, które rozpoczynają każdy rozdział. Są one pewnego rodzaju zaproszeniem do śledzenia losów bohaterów książki, a jednocześni niezwykle trafnie oddają motyw przewodni każdego z nich. Myślę, że śmiało można stworzyć z nich playlistę, która umili czas spędzony na lekturze i pozwoli przenieść się w czasie.
Podsumowując:
"Szczyty chciwości" to powieść, która pochłania bez reszty i wciąga w wir wydarzeń od pierwszej strony. Wydaje mi się, choć poprzednie w niczym mu nie ustępują, że ten tom jest najbardziej dynamiczny. Co tu się dzieje!! Ja nie wiem jak autorka to robi, ale każda kolejna część jest lepsza od swojej poprzedniczki! Porywająca, bardzo wiarygodnie oddająca realia epoki, emocjonująca opowieść o ludzkich losach w cieniu przemian ustrojowych. O miłości, namiętności, próbie radzenia sobie ze stratą i okrutnym losem, który często śmieje nam się prosto w twarz oraz o wchodzeniu w dorosłość, która czasem może bardzo rozczarować... Jednym słowem - wspaniała!
Za możliwość objęcia książki patronatem medialnym oraz egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Replika.
Serdecznie dziękuję za miłe słowa i życzę wielu przyjemnych chwil spędzonych z książką w dłoni
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo. Brakuje mi słów bo wszystko już pisałam. I bądź tu człowieku kreatywny :-
OdpowiedzUsuńTa czeka na mojej półce! <3
OdpowiedzUsuńTeraz za to czytam książkę "Zawszę w porę" Pani Agnieszki Krawczyk i również ją polecam! Piękna i ciepła powieść z urzekającą okładką. :) Pozdrawiam :)
Nie znam tej serii, ale może w końcu się na nią skuszę. Tematycznie zdaje się nawet wpasowywać w moje literackie upodobania.
OdpowiedzUsuń