"Dom pełen miłości" - Katarzyna Janus

 

Miłość jest jak okno na świat, przez które wszystko widać z innej perspektywy. To, co jeszcze przed chwilą wydawało się katastrofą, już wkrótce może się okazać zrządzeniem losu".

Lubię pierwsze spotkania z autorami, bo nigdy nie wiem, czego mogę się spodziewać. Jak było tym razem?

Zosia szuka miłości i akceptacji w ramionach przygodnie poznanych mężczyzn. W wolnym czasie w pięknym, mazurskim domu, oddaje się swojej pasji, jaką jest gotowanie. Wygrywa nawet konkurs kulinarny.
W zmaganiach towarzyszą jej trzej mężczyźni; Alex, młody Grek, w którego życiu odegra wielką rolę, przystojny Jan, sporo od niej starszy mężczyzna po przejściach, oraz Tomasz, chłopak, którego kiedyś porzuciła.
Które uczucie okaże się najsilniejsze? Czy Zosia wreszcie odnajdzie miłość?
Zanurz się w pięknej opowieści o poszukiwaniu szczęścia i o uroczym mazurskim domu, który swoim mieszkańcom daje nadzieję i wytchnienie.

Wyobraź sobie podróż. Do domu. Domu, który nie jest twoim rodzinnym, ale jest dla Ciebie równie wiele wart. To tutaj mogłeś schronić się w czasie życiowej zawieruchy i bezpiecznie dobić do brzegu, wiosłując w oceanie problemów. To właśnie tam znalazłeś spokój i ludzi, którzy stali się Twoją rodziną. Bo nigdy nie miałeś takiej prawdziwej przez duże „R".
„Dom pełen miłości” to było moje pierwsze spotkanie z autorką. Zupełnie nie wiedziałam, czego się mogę spodziewać. Katarzyna Janus pisze lekko, sprawiając, że powieść czyta się szybko i przyjemnie. Poruszone przez nią problemy są bardzo realne, a tym samym nam bliskie. Podobnie jak bohaterowie jej powieści, a przede wszystkim Zosia. To właśnie ona w najnowszym tomie serii jest takim życiowym rozbitkiem, który nadal nie potrafi zaznać spokoju. Tego wewnętrznego. Targana wspomnieniami trudnej przeszłości, wciąż złakniona miłości, a jednocześnie pełna lęku przed ponownym zranieniem i zaufaniem drugiej osobie.
Autorka zgrabnie połączyła sielankowość mazurskich krajobrazów z życiową opowieścią o troskach dnia codziennego. Okrasiła fabułę lokalnymi smakami i aromatami, wydobywającymi się z kuchni głównej bohaterki. Wplotła w historię także wątki, które zaskakują i przenoszą nas daleko poza krainę jezior. Kiedy już myślałam, że Zosia znalazła swoje miejsce na ziemi, działo się coś, co sprawiało, że nie było jej dane iść prostą drogą ku szczęściu. Czy udało się jej ostatecznie ułożyć życie i czy znalazła upragnioną miłość? Tego dowiecie się, sięgając po „Dom pełen miłości".


Podsumowując:

Powieść Katarzyny Janus to słodko — gorzka historia o poszukiwaniu uczucia i poczucia bezpieczeństwa, zwłaszcza emocjonalnego. Opowieść o kobiecie, której życie przypomniało krętą ścieżkę. Drogę, którą przemierzała samotnie z przejmującym poczuciem zagubienia. To także historia, która udowadnia, że czasem obcy ludzie mogą stać się dla nas największym oparciem, a nawet rodziną. Opowieść o miłości, przyjaźni, a także poszukiwaniu swojego ja i próbie zmierzenia się z własnymi lękami. Idealna propozycja na lato dla miłośniczek powieści obyczajowej z pięknymi Mazurami (i nie tylko) w tle.

Książkę można zamówić tutaj: KLIK

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Filia.

https://www.facebook.com/WydawnictwoFILIA/

 


 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana