"Pod stepowym niebem" - Sabina Waszut - patronat medialny
[...] nawet w skrajnie trudnych warunkach człowiek szuka radości i znajduje ją w małych rzeczach. Wbrew rozsądkowi i logice".
Na stepach Kazachstanu rośnie piołun, a czy rozkwitnie tu miłość?
Stanisławów, rok 1940. Olga Jelska w bezsenną noc drży nad losem swojej rodziny. Jej mąż został osadzony w obozie w Kozielsku, a ona otrzymała nakaz opuszczenia wygodnego mieszkania. Lecz to dopiero początek gehenny…
Za kilka godzin dotychczasowe życie Olgi zakończy się: z trójką dzieci wsiądzie do pociągu oznaczonego czerwoną gwiazdą i wyruszy w nieznane. Wraz z nią sąsiedzi, znajomi i setki innych Polaków – wszyscy tak samo przerażeni i niepewni przyszłości.
Czy delikatna kobieta podoła trudom wysiedlenia? Czy poradzi sobie z nieprzychylną przyrodą i brutalnym komendantem kołchozu w Priesnogorkowce? A przede wszystkim, czy zdoła ochronić dzieci?
"Pod stepowym niebem", trzeci tom sagi "Emigranci", to oparta na faktach opowieść o sile kobiet, które wplątane w tragiczne wydarzenia II wojny światowej musiały zostać wojowniczkami.
Za kilka godzin dotychczasowe życie Olgi zakończy się: z trójką dzieci wsiądzie do pociągu oznaczonego czerwoną gwiazdą i wyruszy w nieznane. Wraz z nią sąsiedzi, znajomi i setki innych Polaków – wszyscy tak samo przerażeni i niepewni przyszłości.
Czy delikatna kobieta podoła trudom wysiedlenia? Czy poradzi sobie z nieprzychylną przyrodą i brutalnym komendantem kołchozu w Priesnogorkowce? A przede wszystkim, czy zdoła ochronić dzieci?
"Pod stepowym niebem", trzeci tom sagi "Emigranci", to oparta na faktach opowieść o sile kobiet, które wplątane w tragiczne wydarzenia II wojny światowej musiały zostać wojowniczkami.
Kobiety nazywane są słabą płcią. Są niczym kwiat. Kojarzą się z kruchością, delikatnością i wrażliwością. Jednak wielokrotnie pokazały, że w obliczu zagrożenia potrafią być zdeterminowane. Że umieją odnaleźć w sobie ogromne pokłady siły, które pomogą im przetrwać, zwłaszcza jeśli celem, jaki im przyświeca, jest również bezpieczeństwo ich dzieci.
Sabina Waszut zabiera czytelnika w kolejną podróż. Tym razem nakreślona przez nią historia nie dotyczy dobrowolnej tułaczki, a sytuacji, w której bohaterowie zostają zmuszeni do opuszczenia swoich domów. Obserwujemy ich drogę, która sama w sobie była namiastką piekła, do którego trafili. „Pod stepowym niebem” to poruszająca opowieść o kobietach, które musiały niejako przejąć rolę mężczyzn i zawalczyć o przetrwanie w nieludzkich warunkach. Autorka opisuje ich życie na stepach Kazachstanu. Walka o życie najbliższych, o podtrzymanie nadziei, która malała z każdym dniem, miesiącem… Która znikała z horyzontu przyszłości, oddając miejsce rezygnacji i biernej aklimatyzacji. Historia rodziny Olgi angażuje i sprawiają, że drżymy o ich los, nieświadomie kibicując im, choć i w naszych sercach nadzieja staje się towarem deficytowym. Nieprzychylna przyroda i brutalność komendanta kołchozu w Priesnogorkowce, sprawiają, że zaczynamy wątpić, czy uda im się przeżyć i wyrwać się z tego piekła na ziemi...
Sabina Waszut zabiera czytelnika w kolejną podróż. Tym razem nakreślona przez nią historia nie dotyczy dobrowolnej tułaczki, a sytuacji, w której bohaterowie zostają zmuszeni do opuszczenia swoich domów. Obserwujemy ich drogę, która sama w sobie była namiastką piekła, do którego trafili. „Pod stepowym niebem” to poruszająca opowieść o kobietach, które musiały niejako przejąć rolę mężczyzn i zawalczyć o przetrwanie w nieludzkich warunkach. Autorka opisuje ich życie na stepach Kazachstanu. Walka o życie najbliższych, o podtrzymanie nadziei, która malała z każdym dniem, miesiącem… Która znikała z horyzontu przyszłości, oddając miejsce rezygnacji i biernej aklimatyzacji. Historia rodziny Olgi angażuje i sprawiają, że drżymy o ich los, nieświadomie kibicując im, choć i w naszych sercach nadzieja staje się towarem deficytowym. Nieprzychylna przyroda i brutalność komendanta kołchozu w Priesnogorkowce, sprawiają, że zaczynamy wątpić, czy uda im się przeżyć i wyrwać się z tego piekła na ziemi...
Powieść Sabiny Waszut to nie tylko oparta na faktach opowieść o walce o przetrwanie, ale także o wszechobecnej tęsknocie, o bólu rozłąki i miłości, która może stanowić opokę nawet w tak niepewnych czasach, w których przyszło im żyć. Autorka wiernie oddała codzienność mieszkańców kołchozu. Realizm opisów wywołuje wiele emocji, od niemego sprzeciwu, przez żal, ból, a na niedowierzaniu skończywszy. Klamrą spinającą wszystkie tomy serii „Emigranci” są listy. Także w najnowszej powieści są one czymś najbardziej wyczekiwanym. Są niczym światło w ciemnym tunelu, które przypominało życie bohaterów podczas ich przymusowej tułaczki.
Podsumowując:
Czytałam wiele historii o ludziach, którzy byli zmuszeni do opuszczenia domów. Którzy zostali wysłani lub wyruszyli w nieznane. Zazwyczaj towarzyszyła im nadzieja, że uda im się wrócić do nich lub odnaleźć swoje nowe miejsce na obcej ziemi. W powieści Sabiny Waszut ta nadzieja zdaje się ulotna, trwa zaledwie moment, aby oddać pole instynktowi, który nakazywał skupić się na przetrwaniu. Bohaterowie zdają się godzić z tym że najważniejsze jest przetrwanie, możliwość bycia razem, nawet jeśli przyjdzie im żyć na obczyźnie i tam stawiać fundamentu swojego nowego domu. Dziś słowa, które zamykają trzeci tom serii „Emigranci”, mają zupełnie inny wydźwięk… „Żyją i nieważne, co jeszcze przyniesie im los, gdziekolwiek ich ześle, będą mogli opowiadać o swoich przeżyciach, aby historia nigdy już nie popełniła błędu wojny”. Głęboko wierzę w to, że nadzieja, która teraz przepełnia nasze serca, choć tląca się nieśmiało, nie okaże się płonna, że historia jest bogatsza w bagaż doświadczeń z przeszłości... Polecam z całego serca tę mądrą i poruszającą powieść.
Podsumowując:
Czytałam wiele historii o ludziach, którzy byli zmuszeni do opuszczenia domów. Którzy zostali wysłani lub wyruszyli w nieznane. Zazwyczaj towarzyszyła im nadzieja, że uda im się wrócić do nich lub odnaleźć swoje nowe miejsce na obcej ziemi. W powieści Sabiny Waszut ta nadzieja zdaje się ulotna, trwa zaledwie moment, aby oddać pole instynktowi, który nakazywał skupić się na przetrwaniu. Bohaterowie zdają się godzić z tym że najważniejsze jest przetrwanie, możliwość bycia razem, nawet jeśli przyjdzie im żyć na obczyźnie i tam stawiać fundamentu swojego nowego domu. Dziś słowa, które zamykają trzeci tom serii „Emigranci”, mają zupełnie inny wydźwięk… „Żyją i nieważne, co jeszcze przyniesie im los, gdziekolwiek ich ześle, będą mogli opowiadać o swoich przeżyciach, aby historia nigdy już nie popełniła błędu wojny”. Głęboko wierzę w to, że nadzieja, która teraz przepełnia nasze serca, choć tląca się nieśmiało, nie okaże się płonna, że historia jest bogatsza w bagaż doświadczeń z przeszłości... Polecam z całego serca tę mądrą i poruszającą powieść.
Komentarze
Prześlij komentarz