"Pod obcym niebem" - Sylwia Kubik - patronat medialny

  

Z każdym stawianym krokiem, który oddalał ją od niego, rosło w nim poczucie pustki. Dotychczas nie doświadczył czegoś takiego i był bardzo zdumiony, że w ogóle istnieją takie uczucia. Zrozumiał wtedy, że to jest to, co inni określają mianem miłości. Uświadomienie tego sprawiło, że na jego twarzy ponownie pojawił się uśmiech".

Poruszająca historia, która wydarzyła się naprawdę! 

Wojna, brak jedzenia i nadziei na lepsze jutro, to codzienność Lucjana i Marianny. Ona żyje w Kraju Warty, on w Generalnym Gubernatorstwie. Łączy ich jedno – bieda, która sprawiła, że dobrowolnie zgłosili się na roboty do Niemiec. Na obczyźnie, w otoczeniu wrogo nastawionych ludzi musieli szybko dorosnąć. Byli zupełnie różni: ona z drzazgą w sercu, on z głową pełną marzeń. I różne mieli plany na przyszłość. Życie jednak szybko wszystko zweryfikowało. Musieli zmierzyć się z sytuacją, której nie planowali, a która związała ich losy na zawsze. „Pod obcym niebem” to przejmujący obraz czasów, gdy ludzie musieli walczyć o każdy kolejny dzień życia, a miłość ponad podziałami była prawdziwym wyzwaniem. 

Pod obcym niebem nigdy nie poczujesz się jak w domu. Zawsze będziesz obywatelem drugiej kategorii. Pod obcym niebem nie dostrzeżesz tego samego widoku, który został tam, gdzie twoi najbliżsi. Pod obcym niebem będziesz odczuwał tęsknotę za tymi, których nie ma obok i za ojczyzną, w której się wychowałeś. Jednak także pod obcym niebem możesz spotkać miłość. Tę prawdziwą, jedyną, która będzie towarzyszyć ci przez całe życie…
W nowej powieści Sylwia Kubik dzieli się z czytelnikami historią swoich dziadków. Strona po stronie odkrywa losy swojej rodziny, nie zatajając nawet trudnej i bolesnej prawdy. Lucjan i Marianna bowiem nigdy nie mieli lekko. Oboje wywodzą się z biednych domów, w których każdy dzień był walką o to, aby związać koniec z końcem. I choć głód zaglądał za próg każdego z nich, to Marianna musiała zmagać się także z brakiem miłości ze strony rodziców, którzy skupieni bardziej na sobie, niż własnych dzieciach, każdego dnia okazywali jedynie brak szacunku. I między innymi to stało się przyczynkiem do dobrowolnego zgłoszenia się dziewczyny na roboty. Została wywieziona do Niemiec. Także na obczyźnie los nie był dla niej łaskawy. Ciężka praca, niejednokrotnie pogarda dla narodu, z którego się wywodzi, stanowiły chleb powszedni. Nie spodziewała się jednak, że w tej smutnej rzeczywistości również do niej uśmiechnie się szczęście i postawi na jej drodze Lucjana.
Sylwia Kubik zabiera nas w podróż do czasów, gdzie ludzie musieli zmagać się z trudami dnia codziennego, a mimo to potrafili odnaleźć w tej niełatwej codzienności powody do radości. Kilka orzechów, które miały służyć jako prezent świąteczny, szyszki, które zastępowały ozdoby choinkowe. Dziś powiedzielibyśmy, że nie mieli nic. A jednak. Każdy nawet najdrobniejszy płomyk nadziei na odmianę losu, potrafili rozniecić wiarą, że to piekło kiedyś się skończy. Że wrócą do domu, aby żyć normalnie. Autorka maluje obraz bolesnego świadectwa tamtych czasów, pokazując życie zwyczajnych ludzi. Nie tych, którzy walczyli z wrogiem na polu bitwy, ale tych, którzy zmagali się z brakiem możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb. Ta opowieść jest niezwykle intymna, bowiem autorka pokazuje losy swoich krewnych bez wplatania w nie fikcji literackiej. To powoduje, że opisywane przez nią wydarzenia uderzają w nas z całą mocą, przede wszystkim ze względu na świadomość, że to wydarzyło się naprawdę.
Jednak poza losami Polaków, którzy wyjechali na przymusowe roboty do Niemiec, Sylwia Kubik kreśli historię o miłości. Uczuciu, które nie miało prawa się narodzić w tak strasznych czasach, a jednak wykiełkowało na tym „życiowym ugorze”. Miłości zdawać by się mogło naiwnej, bez przyszłości, która mogła zakończyć się równie szybko, jak zaczęła wzrastać. I niejako na przekór wojennej zawierusze, tych dwoje odnalazło się na obczyźnie, aby rozniecić płomień uczucia, ale i nadziei, że dane im będzie być razem. A kiedyś być może zamienić obce niebo na własne i znów z optymizmem spojrzeć w nie z uśmiechem.


Podsumowując:

„Pod obcym niebem” to nie jest opowieść o wojnie. To historia ludzi uwikłanych w historyczne wydarzenia, która pokazuje prawdziwy obraz tamtych czasów. Powieść, która porusza do głębi, bowiem nakreślony przez Sylwię Kubik obraz nie zawiera fikcyjnego lukru. Tak było, tak żyli, tak próbowali przetrwać walkę nie tyle z okupantem, ile z zimnem, głodem i brakiem podstawowych produktów oraz godnych warunków do życia. To opowieść o miłości o wielu jej obliczach. O uczuciu, które spaja rodzinę, które daje siłę, kiedy już wszystko zawiodło. O miłości do ojczyzny, którą musieli opuścić w poszukiwaniu ratunku dla siebie i najbliższych. A przede wszystkim o uczuciu między dwojgiem ludzi, które narodziło się mimo piekła na ziemi… pod obcym niebem. 

Książkę możecie zamówić tutaj: KLIK

 

[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo Skarpa Warszawska]

https://www.facebook.com/SkarpaWarszawska/

 
 

 

 

 

 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana