"Wiosna cudów" - Magdalena Kordel [PRZEDPREMIEROWO]

 

[...] Bo jak widzisz, nas jest dużo. - Obrzuciła spojrzeniem salę. - I nigdy, przenigdy nie pozwalamy krzywdzić tych, na których nam zależy... Ot, taka specyfika dużych rodzin i malutkich miasteczek...".


Pierwszy tom wspaniałej, rodzinnej sagi „Przystań śpiących wiatrów” Magdaleny Kordel - autorki wielu bestsellerów.


Tej wiosny nad głową Stelli gromadzą się czarne chmury. Gdyby żyła prababka Marcelina, powiedziałaby, że ktoś rzucił na dziewczynę urok. Obłudna przyjaciółka okazała się intrygantką, Stella straciła pracę i została z ogromnym kredytem.
Stella próbuje robić dobrą minę do złej gry, nie chce angażować w swoje problemy rodziny, zwłaszcza podejrzliwego brata Benjamina i rezolutnego synka Frania.
Tymczasem w Kotkowie, małej miejscowości, w której wszyscy się znają, a lokalna piekarenka pełni funkcję centrum wymiany wiadomości, sąsiedzi zdają się być lepiej poinformowani niż sama Stella. Muszą wiedzieć coś więcej, bo wysyłają jej niezrozumiałe sygnały. A kiedy w lokalnym pensjonacie meldują się dwaj tajemniczy mężczyźni, miasteczko zaczyna wręcz huczeć od plotek.
To pewne, że do Kotkowa i życia Stelli tej wiosny nadciągnął wiatr zmian.
 
Tak trudno jest nam uwierzyć w cuda… Zwłaszcza kiedy w naszym życiu skumulowały się negatywne wydarzenia i jesteśmy przekonani, że niewiele da się zrobić. I choć przez głowę czasami przemknie myśl, że tylko cud jest w stanie nas uratować, to zaraz przepędzamy ją, niczym natrętną muchę, bo przecież tego rodzaju zdarzenia nadprzyrodzone są możliwe tylko w bajkach, nie trafiają się zwyczajnym ludziom… Jednak los bywa przewrotny i nie zawsze zsyła na nas wyłącznie problemy, często ofiarowuje nam również remedium na ich rozwiązanie. I wtedy te nasze „cuda” wcale nie muszą być jak gwiazdka z nieba, która podobno zawsze działa, ale stają się tożsame z pomocną ręką wyciągniętą w naszym kierunku, ze wsparciem ukochanych osób i…miłością, która zawsze jest wyjątkowa. Uczuciem, które przepełnia nasze serce wiarą i nadzieją, że oto możemy wyrwać się ze szponów życiowego impasu. I wtedy zaczynamy… wierzyć.
Zdarza Wam się czasami tak, że już zaledwie po kilku stronach powieści wiecie, że ją pokochacie? Wczytujecie się z wypiekami na twarzy w nakreślony ręką autora literacki obraz i czujecie, że to już! Od pierwszej chwili wsiąknęliście w tę opowieść i cokolwiek wydarzy się dalej, nie zmienicie zdania. Niesieni oczarowaniem, które przypomina miłość od pierwszego wejrzenia, zgłębiacie historię, która potwierdza, że mieliście rację i to od samego początku. Zresztą u Magdaleny Kordel nie mogło być inaczej… „Wiosna cudów” to kolejna ciepła opowieść autorki, która otuli Was całą gamą aromatów prosto z Kotkowa. Poczujecie zapach pyszności wytwarzanych w piekarni, gdzie swoje królestwo mają siostry Kaźmierczakówny; aromat starego dworu, który zdaje się magiczny, który przywołuje do siebie, ale tylko tych, którzy na to zasłużyli. Traficie do małego miasteczka, które jest przykładem na to, że lokalna społeczność, choć bywa, że wtrąca się w życie swoich mieszkańców, jednocześnie stanowi ogromne wsparcie i potrafi murem stanąć w kryzysowych sytuacjach.
Magdalena Kordel wykreowała plejadę pełnowymiarowych bohaterów, którzy nadają dodatkowego kolorytu tej opowieści. Mamy tutaj samotną matkę, nieco zagubioną i być może zbyt ufną, której przyjdzie się zmierzyć z bolesnymi konsekwencjami źle ulokowanego zaufania, ale także z pokłosiem wydarzeń z przeszłości, która pewnego dnia postanowi o sobie przypomnieć. Dwie siostry, które nie tylko dzierżą w dłoniach zaszczytne miano najlepszych twórczyń, jedynych w swoim rodzaju wypieków, ale są niczym strażniczki. To one dbają o bezpieczeństwo mieszkańców, trzymają rękę na pulsie, by w porę zareagować i wyciągnąć kogoś z kłopotów. Dwie dobre dusze, które pokochacie, bo nie sposób nie zapałać do nich uczuciem, mimo całej ich ekscentryczności i wścibstwa. Z całą pewnością bez nich Kotkowo nie byłoby takie wyjątkowe i nie mam na myśli jedynie smakołyków z ich piekarni. Moje serce skradła jednak emerytowana pani Helenka, która otoczona opieką swoich byłych uczniów, zdaje się nie mieć w pobliżu kogoś, kto chciałby wyrządzić jej krzywdę... A jednak. Cała gama barwnych postaci, które sprawiają, że Kotkowo zyskuje inny wymiar. Staje się miejscowością, w której mieszkańcy mogą się czuć bezpieczni, otuleni niemym wsparciem sąsiadów, a jednocześnie lokalizacją, która potrafi odtrącić tych, którzy postanowili zadrzeć z ludźmi, którzy żyją tu na co dzień. I ten urok lokalnej społeczności na pewno docenicie.
A jednak Kotkowo to nie jedyna destynacja, do której zaprasza autorka w nowej powieści. Bo oto, dosyć niespodziewanie, czytelnik otrzymuje możliwość ogrzania się w słońcu… Toskanii. To chwilowa podróż stanie się ucieleśnieniem marzeń, zwłaszcza dla tych, którzy nie mieli okazji jeszcze odwiedzić tego miejsca. Przynajmniej ja tak się poczułam, kiedy mogłam rozkoszować się klimatem tej lokalizacji, który, choć epizodyczny, jest mocno wyczuwalny podczas lektury.

Podsumowując:

„Wiosna cudów” to cudowne preludium do nowej sagi i już nie mogę się doczekać powrotu do Kotkowa. Przyznaję, że nie wiem, czy sama opowieść, czy autorka, która jest niczym wróżka słowa, tak mnie oczarowały, bo ta historia ewidentnie ma w sobie coś magicznego. I jest to taka dobra „magia”, która poprawia nastrój,
przytula do serca, wywołuje uśmiech, choć nie brakuje w książce i szczypty goryczki. To opowieść, która pokazuje, że każdy z nas może znaleźć się na życiowym zakręcie, tkwić w przekonaniu, że nie ma wyjścia z tak patowej sytuacji, że nic nie jest w stanie tego zmienić… I choć tak trudno jest uwierzyć, to każdy może liczyć na… wiosnę cudów. Jeśli tylko obok są bliskie nam osoby, ludzie, którzy wyciągną do nas pomocną dłoń, to zawsze jest nadzieja, która zdaje się tlić niczym płomień latarenki ze świeczką, zapalanej w jednym z pokojów pewnego dworu… Po zakończeniu lektury będziecie czuli błogość, zupełnie jak dom, który zasypia szczęśliwy i spokojny o swój dalszy los… To odtąd stanowczo jedna z moich ukochanych historii spod pióra autorki. Ogromnie polecam!

Książkę możecie zamówić tutaj: KLIK

 

[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo W.A.B.]

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana