"Przed burzą" - Magdalena Niedźwiedzka [PREMIEROWO] - patronat medialny

 

- Nic nie jest pozbawione sensu - zapewnia. - Gdybyśmy wszyscy przestali walczyć o zmiany, świat stanąłby w miejscu".

Drugi tom barwnej opowieści o losach rodziny Deynarowiczów z Sejn.

W domu przy Węgierskiej dorasta kolejne pokolenie Deynarowiczów. Synowie Agaty żenią się, Jan z Józefatą, towarzyszką dziecięcych zabaw, Mateusz z Barbarą, pochodzącą ze szlacheckiej rodziny. Na Węgierską sprowadza się także Marianna Deynarowiczowa, która postanowiła opuścić męża.
Życie nie szczędzi im wstrząsów i kłopotów, radość przeplata się ze smutkiem, śmiech ze łzami. Agata traci browar, będący jej źródłem utrzymania, i musi się dobrze nabiedzić, by wykarmić powiększającą się rodzinę. Próbuje walczyć z miłością do Daniela, przyjaciela z dawnych lat, kontynuując romans z malarzem Antonim. Marianna nie chce zdradzić, kto jest ojcem jej syna, Dominika, ale definitywnie zrywa z Józefem Buczeniewskim.
Sytuacja polityczna w kraju staje się coraz trudniejsza, nasilają się carskie represje, Polacy coraz bardziej burzą się przeciwko działaniom zaborcy. Czyżby znowu miało dojść do kolejnej krwawej batalii o niepodległość?
Mówi się, że małe dzieci – mały kłopot, a duże dzieci – wielki kłopot. Problemy rodzicielskie są różne na poszczególnych etapach rozwoju latorośli, często spędzają sen z powiek, zwłaszcza kiedy obu stronom ciężko jest się porozumieć. Różnice pokoleniowe robią swoje, a skupienie każdego z członków rodziny na własnych problemach, oddala ich od siebie, co nie ułatwia zadania w momencie kryzysu. O prawdziwości tego powiedzenia zdaje się boleśnie przekonywać bohaterka sagi Magdaleny Niedźwieckiej – Agata, kiedy jej, dorosłe już dzieci, zaczynają swoje dojrzałe życie. Cóż, że dojrzałe, skoro każde z nich jest zagubione i popełnia błędy, z którymi nie do końca potrafi sobie poradzić również ich matka. Kobieta podjęła się niełatwego zadania utrzymania się po śmierci męża. Jednak ambitne, jak na tamte czasy, plany zaczynają się komplikować, a jej codzienność przypomina zamek z piasku, który lada moment może runąć…
Magdalena Niedźwiedzka kreśli z rozmachem opowieść o ludzkich losach na początku XIX wieku. Jej bohaterki, choć silne i zdeterminowane, by odnaleźć swoje miejsce w świecie rządzonym przez mężczyzn, zaczynają mieć wątpliwości. Nic nie układa się po ich myśli, nawet przyjacielskie wsparcie nie wystarcza, by stawić czoła tak, zdawać by się mogło prozaicznym problemom, jak te związane z topniejącymi w oczach pieniędzmi na życie. I to właśnie zagubienie oraz niepewność zdają się głównym wątkiem, na którego fundamencie autorka utkała fabułę drugiego tomu serii. Czytelnik ma okazję obserwować, jak bohaterki, które poznaliśmy w powieści „Jesień na Węgierskiej”, pomału opadają z sił. Świat na każdym kroku im przypomina, że nie poradzą sobie bez silnego ramienia mężczyzny, na którym można się oprzeć w chwilach największej próby. I chociaż wciąż jest w nich sprzeciw dla takiego stanu rzeczy, wiele goryczy i przekonania, że „z mężczyzną u boku nie jest lżej”, to codzienność jest bezlitosna, a narastająca frustracja odciska swoje piętno na ich postępowaniu. Czy ostatecznie będą musiały pogodzić się z ówczesnymi realiami, które jasno określają miejsce niewiasty w społeczeństwie? Czy w tym wszystkim znajdzie się miejsce dla miłości, która również nie jest tak oczywista? Kojarzy się z rozterkami, radykalnymi wyborami, które pozostawiają w sercu pustkę... A także z próbą wyboru pomiędzy namiętnością a dawnym uczuciem, które zdaje się wciąż żywe? Czy Agata odnajdzie w sobie zrozumienie i matczyną mądrość, kiedy przyjdzie jej stawić czoła troskom swoich dzieci, które ewidentnie nie radzą sobie z brakiem autorytetu i popełniają błędy brzemienne w skutkach?
Magdalena Niedźwiedzka w nowej książce w ciekawy sposób ukazuje różnice międzypokoleniowe oraz zagmatwane rodzinne relacje. Choć czasy akcji są nam odległe, to niektóre problemy, u których fundamentów leży bark porozumienia i skrywane pretensje, zdają się uniwersalne. Czytelnik obserwuje poczynania młodych, które są dosyć chaotyczne. Niby chcą dobrze, ale nie zawsze wszystko układa się po ich myśli... W domu Deynarowiczów da się wyczuć napięcie, poczucie niesprawiedliwości wynikające ze swego rodzaju faworyzowania jednego dziecka, kosztem pozostałych, co przekłada się na relacje rodzinne. Autorka pokazuje, że chcąc wziąć na siebie obowiązki mężczyzny, kobieta nie powinna zapominać również, że to nie zwalnia jej z obowiązków matki. Że dzieci, chociaż dorosłe, będą potrzebowały wsparcia, a moment, w którym pozostawi się je samym sobie, może odcisnąć piętno na ich przyszłości i bardzo osłabić rodzinne więzi.

Podsumowując:

„Przed burzą” to nie tylko napisany z rozmachem drugi tom sagi rodzinnej, ale także opowieść o poszukiwaniu siebie i swego miejsca w świecie — dla kobiety w tym rządzonym przez mężczyzn, a także o podjęciu się próby jego… zmiany? Bohaterkom Magdaleny Niedźwiedzkiej daleko do tradycyjnych przedstawicielek epoki i to właśnie sprawia, że z ciekawością śledzimy ich poczynania, trzymamy za nie czytelnicze kciuki, mając nadzieję, że uda im się wygrać w nierównym starciu z konwenansami i ostracyzmem społecznym. A także w walce o miłość, szczęście i życie na własnych zasadach, co zdaje się dużo większym wyzwaniem… Autorka opisuje losy bohaterów, wplatając weń w subtelny sposób realia historyczne, co jeszcze bardziej uwiarygodnia opowieść jako całość, zabierając nas tym samym w literacką podróż w czasie do początku XIX wieku. Polecam!

Książkę można zamówić tutaj: KLIK


[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo Prószyński i Sk-a]

 

 

Komentarze

  1. Bardzo lubię takie historie. Recenzja cudna, a seria na liście planów.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana