"Czarna walizka. Dalej niż daleko" - Katarzyna Ryrych - patronat medialny
[...] nie ma łatwych wyborów. Bo gdyby miały być łatwe, z pewnością nie byłyby wyborami".
Kiedy przemija świat, w którym każdy dzień był jak kadr awanturniczego filmu, pozostaje jedynie tęsknota.
Mikołaj z Eweliną Radliczówną rozpoczynają nowe życie w Krakowie, dokąd zabierają także Marię. Umieszczona w luksusowym zakładzie dla obłąkanych, po kilku latach umiera w niewyjaśnionych okolicznościach. Nic nie będzie już takie samo, choć Mikołaj nareszcie może poślubić kobietę swojego życia. Mija rok po roku… Nad Europą gromadzą się czarne chmury, nadciąga wojna. Chaja, opiekuńczy duch rodziny Brodskich, wysyła Konstantego i Zinaidę do Rumunii, a sama, już jako Hannah Goldberg, wyrusza do Nowego Jorku. Ewelina z Mikołajem i pasierbicą mają wkrótce do niej dołączyć.
Niestety, los postanawia inaczej…
Czasami przywiązanie i przyjaźń można pomylić z miłością. I wówczas zdarza się, że uwierzymy, iż to wystarczy, aby stworzyć szczęśliwy związek. Niektórym się udaje. Inni zaś muszą dopiero na własnej skórze się przekonać, że brak miłości romantycznej staje się początkiem końca szczęśliwego związku…
Pierwszy tom serii zachwycił mnie swoją nietuzinkowością. Klasyczna saga zyskała dzięki Katarzynie Ryrych nowe oblicze, które skradło moje czytelnicze serce. Nie inaczej było w przypadku jego kontynuacji. Tym razem autorka skupiła się bardziej na nierozerwalności losów zwykłych ludzi z wielką historią, która ma na nie niewątpliwie znaczący wpływ. W drugim tomie akcja przyspiesza, koncentrując się początkowo na życiowych zawirowaniach bohaterów, których poznaliśmy w poprzedniej części. Dylematy dotyczące wyboru między sercem a powinnością, zdają się determinować życie Mikołaja, który musi zmierzyć się z chorobą żony i zdecydować, czy poświęcić siebie, tkwiąc wciąż bez miłości u jej boku, czy jednak podążyć za głosem serca. Wydaje się, że fortuna mu sprzyja, a wszystko ma szansę się ułożyć. I w tym momencie autorka serwuje czytelnikowi plot twist, który niejednemu złamie serce... Na szczególną uwagę zasługuje na pewno kreacja postaci, ze wskazaniem na przybranych rodziców głównego bohatera oraz jego mamki, którzy stworzyli dla niego dom i są oparciem w najtrudniejszych momentach. Ich postawa, świadomość ciągłej obecności i bezwarunkowego wsparcia, w przypadku niektórych na odległość i niejako incognito, są ujmujące.
W „Czarna walizka. Dalej niż daleko” Katarzyna Ryrych wprowadza nowych bohaterów, utrzymując tym samym czytelnika w permanentnym zaciekawieniu nad tym, jak ich losy zostaną połączone z losami tych, z którymi zdążyliśmy się już zżyć. Zabiera go także w różne miejsca, dając możliwość obserwowania życia emigrantów, którzy z różnych powodów musieli poszukać swojego nowego domu gdzie indziej. I choć drugiemu tomowi bliżej jest do klasycznej sagi rodzinnej, to autorka nie zapomniała o okraszeniu go odrobiną humoru, który z racji czasów, w których toczy się akcja i dramatów, z jakimi zmaga się rodzina Mikołaja, jest dużo bardziej subtelny. Nie zapomniała także o magii pachnącej fiołkami i pewnej nucie tajemniczości, która wciąż unosi się w powietrzu, rozbudzając apetyt na więcej. Pojawia się również wątek Arbuza i pewnego medalionu… ale nic więcej nie zdradzę, gdyż nie chcę psuć Wam możliwości samodzielnego zbadania rodzinnych sekretów.
Pierwszy tom serii zachwycił mnie swoją nietuzinkowością. Klasyczna saga zyskała dzięki Katarzynie Ryrych nowe oblicze, które skradło moje czytelnicze serce. Nie inaczej było w przypadku jego kontynuacji. Tym razem autorka skupiła się bardziej na nierozerwalności losów zwykłych ludzi z wielką historią, która ma na nie niewątpliwie znaczący wpływ. W drugim tomie akcja przyspiesza, koncentrując się początkowo na życiowych zawirowaniach bohaterów, których poznaliśmy w poprzedniej części. Dylematy dotyczące wyboru między sercem a powinnością, zdają się determinować życie Mikołaja, który musi zmierzyć się z chorobą żony i zdecydować, czy poświęcić siebie, tkwiąc wciąż bez miłości u jej boku, czy jednak podążyć za głosem serca. Wydaje się, że fortuna mu sprzyja, a wszystko ma szansę się ułożyć. I w tym momencie autorka serwuje czytelnikowi plot twist, który niejednemu złamie serce... Na szczególną uwagę zasługuje na pewno kreacja postaci, ze wskazaniem na przybranych rodziców głównego bohatera oraz jego mamki, którzy stworzyli dla niego dom i są oparciem w najtrudniejszych momentach. Ich postawa, świadomość ciągłej obecności i bezwarunkowego wsparcia, w przypadku niektórych na odległość i niejako incognito, są ujmujące.
W „Czarna walizka. Dalej niż daleko” Katarzyna Ryrych wprowadza nowych bohaterów, utrzymując tym samym czytelnika w permanentnym zaciekawieniu nad tym, jak ich losy zostaną połączone z losami tych, z którymi zdążyliśmy się już zżyć. Zabiera go także w różne miejsca, dając możliwość obserwowania życia emigrantów, którzy z różnych powodów musieli poszukać swojego nowego domu gdzie indziej. I choć drugiemu tomowi bliżej jest do klasycznej sagi rodzinnej, to autorka nie zapomniała o okraszeniu go odrobiną humoru, który z racji czasów, w których toczy się akcja i dramatów, z jakimi zmaga się rodzina Mikołaja, jest dużo bardziej subtelny. Nie zapomniała także o magii pachnącej fiołkami i pewnej nucie tajemniczości, która wciąż unosi się w powietrzu, rozbudzając apetyt na więcej. Pojawia się również wątek Arbuza i pewnego medalionu… ale nic więcej nie zdradzę, gdyż nie chcę psuć Wam możliwości samodzielnego zbadania rodzinnych sekretów.
Podsumowując:
„Czarna walizka” to nietypowa saga, która zapada w pamięć właśnie, między innymi, dzięki tej odmienności. Autorka z rozmachem opisuje ludzkie losy, wplatając w nie wydarzenia historyczne, które stanowią ważne tło dla całej fabuły. To powieść, która pokazuje, jak mocna więź może zrodzić się między zupełnie obcymi osobami, sprawiając, że mimo nieobecności jednej z nich, wciąż jest ona wyczuwalna. Opowieść o miłości rodzicielskiej, która zrodziła się mimo braku więzów krwi - o uczuciu tak silnym, że nie zważa na nic, chcąc ochronić ukochaną osobę przed całym złem, posuwając się nawet do różnych czynów. Porywająca, wciągająca, okraszona odrobiną realizmu magicznego i humoru, intrygująca – taka jest „Czarna walizka. Dalej niż daleko”. Jeśli szukacie oryginalnej fabuły i nietuzinkowych, pełnokrwistych bohaterów, to koniecznie musicie po nią sięgnąć. Ja niecierpliwie czekam na ciąg dalszy!
„Czarna walizka” to nietypowa saga, która zapada w pamięć właśnie, między innymi, dzięki tej odmienności. Autorka z rozmachem opisuje ludzkie losy, wplatając w nie wydarzenia historyczne, które stanowią ważne tło dla całej fabuły. To powieść, która pokazuje, jak mocna więź może zrodzić się między zupełnie obcymi osobami, sprawiając, że mimo nieobecności jednej z nich, wciąż jest ona wyczuwalna. Opowieść o miłości rodzicielskiej, która zrodziła się mimo braku więzów krwi - o uczuciu tak silnym, że nie zważa na nic, chcąc ochronić ukochaną osobę przed całym złem, posuwając się nawet do różnych czynów. Porywająca, wciągająca, okraszona odrobiną realizmu magicznego i humoru, intrygująca – taka jest „Czarna walizka. Dalej niż daleko”. Jeśli szukacie oryginalnej fabuły i nietuzinkowych, pełnokrwistych bohaterów, to koniecznie musicie po nią sięgnąć. Ja niecierpliwie czekam na ciąg dalszy!
Komentarze
Prześlij komentarz