"Rok w Pensjonacie Leśna Ostoja" - Joanna Tekieli [PRZEDPREMIEROWO]

Na co dzień, w pracy, o tym nie myślała, ale jej spojrzenie często kierowało się ku zdjęciom zrobionym podczas pobytu w Drzewiu. Teraz, mając je znów na wyciągnięcie ręki, poczuła wzruszenie i spokój, jakby wracała do domu. Na widok dworku tonącego w kwiatach łzy napłynęły jej do oczu".
Po lekturze pierwszego tomu serii Joanny Tekieli, bardzo chciałam poznać ciąg dalszy tej historii. Czy rok w pensjonacie był równie ciekawy?

W pensjonacie, który został wyremontowany i rozpoczął działalność dzięki Justynie, sezon trwa cały rok. Nie brakuje w nim gości, którzy reprezentują różne charaktery i osobowości. Każdy miesiąc biznesem zarządza inny pracownik Konsultraku i próbuje zmierzyć się z rolą menadżera. Dla każdego z nich będzie to niezapomniane przeżycie. Czy Pensjonat Leśna Ostoja nadal będzie wzbudzał takie duże zainteresowanie?
Książka "Pensjonat Leśna Ostoja", czyli pierwsza część cyklu Joanny Tekieli, bardzo mi się podobała. Dlatego nie wahałam się sięgnąć po drugi tom, bo byłam zwyczajnie ciekawa dalszych losów Justyny i jej przyjaciół z Drzewia. Kiedy zaczęłam czytać, to poczułam się trochę zawiedziona. Nie tego się spodziewałam. I kiedy myślałam, że wątek lubianej bohaterki nie będzie kontynuowany, akcja zmieniła swój bieg o 180 stopni. Ale od początku.
Książka podzielona jest na rozdziały, a każdy z nich obrazuje dany miesiąc w roku. Jak pisałam powyżej w każdym z nich pensjonat ma innego menadżera, który z mniejszym lub większym powodzeniem stara się podtrzymać wysokie standardy narzucone od samego początku przez Justynę. Dzięki temu czytelnik ma okazję poznać znaczną część załogi Konsultraktu, który ma w swoim składzie zupełnie różne osoby. I przyznaję, że ta część książki podobała mi się najmniej. Bo o ile uważam to za ciekawy zabieg, o tyle było to jak dla mnie trochę za dużo rożnych wątków i bohaterów, którzy tak naprawdę przewinęli się i zniknęli, nie wnosząc nic ciekawego do całej historii. Sprawa zmieniła się dla mnie kiedy ster w swoje ręce wzięła Justyna i fabuła skupiła się wokół jej osoby, jej rodziców i brata oraz przyjaciół, czyli "trzech muszkieterów". W moim odczuciu wtedy dopiero akcja nabrała przysłowiowych rumieńców, które nie znikały z moich policzków aż do końca książki, również z powodu rozwinięcia wątku romantycznego, na który po cichu liczyłam.
Pomimo kilku elementów, które mi osobiście trochę przeszkadzały, to drugi tom cyklu oceniam pozytywnie.
Podsumowując:

"Rok w Pensjonacie Leśna Ostoja" to prawdziwie sielska opowieść o blaskach i cieniach życia z daleka od wielkiego miasta. To idealna lektura na chłodne wieczory. Pozwala przenieść się do tego przytulnego miejsca, do ludzi dla których cisza, spokój i obcowanie z naturą są na tyle ważne, że potrafią dla tych wartości zmienić całe swoje życie. To historia, w której nie zabraknie trudnych momentów z życia wziętych, która udowadnia, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, a ludzie których obdarzymy dobrem, odpłacą nam tym samym.   

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu FILIA.
https://www.facebook.com/WydawnictwoFILIA/

https://www.facebook.com/ONACZYTA/

Komentarze

  1. Bardzo lubię tego typu powieści przenoszące mnie w taki świat /może trochę nierealny/, ale odpoczywam przy czytaniu...Recenzja jak zwykle super. Mam w planie oba tomy Pensjonatu..

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie czytam pierwszy tom i wiem, że drugi na pewno przeczytam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana