"Coś tu nie gra" - Joanna Szarańska [PRZEDPREMIEROWO] PATRONAT MEDIALNY NIENACZYTANA
- Niech no władza uniesie tę stolnicę... - wymamrotała babunia, wyżymając w zlewie niedużą ściereczkę. - Unieść stolicę? Nie wybieram się do stolicy! - zaprotestowała aspirant. - Mam śledztwo na głowie, poza tym ważniejsze rzeczy..."
Przyznaję, że na tę premierę czekałam zacierając ręce. Seria z Zojką jest jedną z moich ulubionych komediowych serii i każdy tom przyjmuję z otwartymi ramionami. Jak było tym razem?
W Lipówce będzie teatr. To wydarzenie wzbudza wiele emocji wśród mieszkańców. Każdy chce dostać kluczową dla przedstawienia rolę. Ale nie byłoby normalnie, gdyby nie pojawiły się jakieś kłopoty. Oczywiście w centrum akcji znajduje się Zojka, która będzie chciała pomóc policji w rozwikłaniu zagadki tajemniczego wypadku odtwórczyni głównej roli. A ponieważ Chochołek będzie bardziej przejęty spotkaniem z matką swojej ukochanej, to może i jej pomoc się przyda? Jak zakończy się śledztwo i czy wszystko zagra jak należy?
Kamera! Akcja! Kręcimy! Chciałoby się krzyknąć zaczynając czytać nową książkę Joanny Szarańskiej. Ale zważywszy na to, że mamy do czynienia ze sztuką teatralną, a do tego w Lipówce, to musi nam wystarczyć aparat Kordeckiego, Leośka Guzikowa w roli żaby i rozemocjonowana, niedoszła gwiazda wielkiego ekranu, a jednocześnie żona lokalnego przedsiębiorcy - Karolina Jedynak. Ale wierzcie mi, emocje będą na jak na planie hollywoodzkiej produkcji. Nie mogłoby być inaczej kiedy w pobliżu jest nasza Zojka, której kłopoty się wybitnie trzymają.
Joanna Szarańska w tym tomie rozwinęła wątek jednego z moich ulubionych, fajtłapowatych bohaterów, czyli Chochołka. A ten będzie miał nie lada orzech do zgryzienia, bo przyjdzie mu się zmierzyć z potencjalną teściową. I może się to okazać wyzwanie większe niż tropienie sprawcy teatralnej afery śledczej. Będzie dwoił się i troił, aby zyskać sympatię mamy wybranki swojego serca, a to wszystko z wrodzoną sobie gracją słonia ze sklepu z porcelaną. A ponieważ trochę się mu przytyło, to to porównanie pasuje jak ulał.
Fani duetu Zojka - Kordecki zapewne będą czekali na rozwinięcie wątku para-romantycznego, bo o takim póki co możemy mówić, jeśli chodzi o tych dwoje. I oczywiście nie zdradzę wam, czy coś w tym temacie się ruszyło, ale będzie się działo, będzie iskrzyło i będą leciały przysłowiowe wióry.
Autorka w nowym tomie przygód panny Tuszyńskiej zadowoli niejeden gust czytelniczy. Tym razem bowiem skupiła się ona na wątku kryminalnym. Do samego prawie końca nie będziemy wiedzieli, kto stoi za sprawą ataków na odtwórczynię głównej roli w przedstawieniu. Nie zabraknie też starego dobrego humoru made by Szarańska.
Podsumowując:
"Coś tu nie gra" to książka, nad którą będziecie chichotać bez opamiętania. Fajnie było znowu wrócić na stare śmieci i "uściskać" znanych i lubianych bohaterów. Moją faworytką w tej części jest babunia Łyczakowa, która będzie dosadnie komentować otaczający ją świat z wrodzoną sobie niefrasobliwością. I tylko ten tytuł mi nie pasuje... Bo jeżeli o mnie chodzi, to w tej historii, mówiąc kolokwialnie, wszystko "gra i buczy" aż miło! Polecam z całego serducha! Uśmiech od ucha do ucha gwarantowany.
Już nie mogę się doczekać ❤️😍🙂
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję patronatu. 😊
OdpowiedzUsuńKolejna, którą trzeba kupić :D
OdpowiedzUsuń