"Honor. Opowieść ojca, który zabił własną córkę" - Lene Wold


Jesteśmy społecznością, która wspólnotę stawia ponad jednostkę (...) Kiedy ktoś narusza czyjś honor, sam stawia się poza wspólnotą. Taki ktoś pozbawia swoich bliskich godności i znaczenia. Sam się wystawia na ryzyko kary grożącej za to, czym przewinił".
Reportaże otwierają oczy na wiele spraw, o których nie mieliśmy lub nie mamy pojęcia. Czasem jednak oczy otwierają się bardzo szeroko ze zdumienia...

Już podczas czytania opisu rodzi się w nas bunt. Niewyobrażalnym jest fakt, że istnieją kraje, w których prawo do zabicia swojej żony, córki, siostry za to, że swoim postępowaniem takim jak np. stosunek przedmałżeński, zhańbiła swoją rodzinę i zasługuje na najwyższą karę - śmierć. Autorka w swojej książce przeprowadza szereg rozmów, które mają jej, i nam - czytelnikom, odpowiedzieć na pytanie: dlaczego? Jej rozmówcami są ojciec, który zabił jedną z córek, oraz druga córka, która przed śmiercią uratowała się dzięki ucieczce. 
Czytając relacji z rozmów z rodzicem miałam wrażenie, że miota się on między miłością do dziecka, a honorem, który w tym przypadku jest dominujący. Nie bez znaczenia jest również historia samego Rahmana, która moim zdaniem miała niebagatelny wpływ na wybór, jakiego dokonał w sprawie "niestosownego" zachowania córki, czyli miłości do innej kobiety.
Myślę, że podobnie jak norweska reporterka, my ludzie żyjący w Europie XXI wieku nie będziemy potrafili stanąć po stronie ojca mordercy oraz wielu innych przedstawicieli narodu Jordanii. Nie będziemy również w stanie zrozumieć i zaakceptować respektowanego w ich kulturze prawa, które nie dosyć, że niehumanitarne, to karzące za rzeczy, w moim odczuciu, absurdalne. Mimo to autorka stara się poznać motywy działania i racji obu stron. W efekcie tych rozważań oraz w wyniku wysłuchania spisanej przez nią relacji świadków nasuwa się jeden wniosek - po obu stronach barykady są ofiary. Córka oraz ojciec, który musi stanąć na "wysokości zadania" jakim jest zachowanie wieloletnich tradycji, aby jego rodzina nie straciła dobrego imienia i nie została w pewien sposób wykluczona ze społeczeństwa. 
Podsumowując:

"Honor. Opowieść ojca, który zabił własną córkę" Lene Wold  to książka, którą stanowczo trzeba przeczytać. Choć emocjonalnie wyniszczająca stanowi żywy przykład na to, że nie wszystko jest czarno-białe i nie zawsze to, w co my wierzymy, jest wartością nadrzędną i niepodważalną. Niepozorna objętość kryje w sobie niezwykle ciekawy i pasjonujący, choć szokujący, reportaż, po lekturze którego na pewno stoczycie wewnętrzną walkę pomiędzy tym co oczywiste, a tym, jak tę naszą "oczywistość" postrzegają mieszkańcy Jordanii. Dodatkowo będziecie pełni podziwu dla osoby, która ryzykując własne życie starała się dać nam - czytelnikom odpowiedź na pytanie: dlaczego? Polecam!

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czarne.

https://www.facebook.com/WydawnictwoCzarne/?__tn__=%2Cd%2CP-R&eid=ARC9fmVSmZft_F5Jp6R-9e7RaOkAKwAlUVEOkJsw01RatgsocSeIUIJNovSAVjHmwRITcdYyJoiMCgFm
 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana