"Trzykrotki" - Katarzyna Kielecka - patronat medialny


Gdy życie rozczarowuje, dobrze jest okazać mu obojętność, zatapiając się w fikcji. A nuż się opamięta i postanowi zaserwować człowiekowi coś wartościowego?

Tytułowe Trzykrotki, czyli Kamilla, Aleksandra i Katarzyna, przyjaźnią się od czasów liceum i wspólnie marzą o wielkiej podróży. 

Wciąż czują się młode duchem i miewają szalone pomysły. Jedynie niekiedy przesadnie troszczą się o dzieci, które zdążyły dorosnąć. W dniu sześćdziesiątych urodzin Kasiuli postanawiają zdobyć Kilimandżaro, lecz los płata im figla i zamiast do Afryki wyruszają kamperem przez Alpy na pełną wyzwań sekretną misję. Jak daleko się posuną, by doprowadzić ją do końca? Pełna humoru nowa powieść Katarzyny Kieleckiej przenosi Czytelnika w niezwykle piękne zakątki Europy, daje wiele okazji do śmiechu, ponad wszystko jednak mówi o tym, jak cennym darem jest przyjaźń i jak nieprzewidywalna bywa miłość.


Mamy tyle lat, na ile się czujemy. Ta dewiza dla jednych jest czymś oczywistym, a dla innych… trudna do wdrożenia. No bo jak myśleć o tym, że czujemy się młodo, skoro w kościach strzyka, a dolegliwości nie pozwalają, choćby myślami, powrócić do okresu, kiedy mieliśmy kilkanaście lub kilkadziesiąt wiosen mniej? A jednak można! I stanowczo warto dać sobie szansę, by nawet w okresie tzw. jesieni życia oddychać pełną piersią. Bo wszak „tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono”, a kto sprawdzi i zna nas lepiej niż my sami, no może poza przyjaciółmi?
W nowej powieści Katarzyna Kielecka postawiła na przyjaźń właśnie. I jeśli spodziewacie się kolejnej, nieróżniącej się od innych opowieści o tej wyjątkowej relacji, to nic bardziej mylnego. Autorka wplotła bowiem w fabułę swojej książki bohaterki nietuzinkowe. A mowa o niej i jej własnych przyjaciółkach, które rozpanoszyły się w „Trzykrotkach”, by bawić i skłaniać do refleksji. Katarzyna Kielecka w brawurowy sposób „pożeniła” cechy charakteru bliskich jej osób, ciut je podrasowując, i fikcję literacką, by stworzyć opowieść, która będzie doskonałą rozrywką na letnie wieczory i nie tylko. To jedna z tych historii, które wywołują uśmiech na twarzy, bowiem autorka nie stroni w niej od humoru. Przywary bohaterek, ich wpadki, przygody – wszystko to składa się na propozycję, która rozbawi nawet największe marudy.
Chociaż warstwa komediowa wiedzie w „Trzykrotkach” prym, to autorka zadbała również o drugie dno tej historii, zadając niejako kłam utartym stereotypom, że ludziom w pewnym wieku niektórych rzeczy już nie wypada. A właśnie, że wypada, a nawet należy! W końcu wraz z kolejnymi wiosnami na karku rośnie w nas również odwaga do tego, by walczyć z przeciwnościami, a nawet pójść o krok dalej i zrealizować marzenia, które odkładaliśmy dotąd na bliżej nieokreślone 'później'. Katarzyna Kielecka udowadnia, że mając u boku bliskie osoby, przyjaciół, na których zawsze możemy liczyć, nie jest nam straszna nawet wyprawa na… Kilimandżaro.
Obok głównej osi fabuły nie sposób nie zwrócić uwagi na wartość dodaną powieści, jaką niewątpliwie jest możliwość „zabrania się” z Trzykrotkami kamperem przez Alpy na pełną wyzwań sekretną misję. A musicie wiedzieć, że będzie to podróż pełna emocji oraz pięknych widoków i turystycznych walorów, które będziemy mieli okazję podziwiać wraz z przyjaciółkami. Autorce udało się odmalować pejzaże urokliwych zakątków Europy, co sprawia, że chciałoby się rzucić wszystko i samemu wybrać w analogiczną podróż.
Podsumowując:
 
„Trzykrotki” to powieść, która bawi, ale jednocześnie skłania do refleksji nad sobą, podejściem do własnego życia, a także tym, czy jesteśmy w stanie odnaleźć w sobie wystarczające pokłady odwagi, by w końcu zrobić coś z rozmachem, wziąć przysłowiowego byka za rogi, czy już zawsze będziemy „kisić się”, kontynuując swoją egzystencję bez choćby szczypty szaleństwa. W nowej powieści autorka nie tylko kreśli humorystyczną opowieść, ale także historię o relacjach wszelakich, od przyjaźni przez damsko-męskie „potyczki”, a na rodzinnych zawirowaniach skończywszy. Nowa książka Katarzyny Kieleckiej to opowieść, w której nie zabraknie także miłości o wielu obliczach. Uczucia między dwojgiem ludzi, wyjątkowej relacji, jaka łączy człowieka ze zwierzętami, a także miłości do samego siebie z naciskiem na dystans, który tę miłość własną stanowczo podsyca. Jeśli szukacie książki, która wprawi Was w dobry nastrój, przeniesie w malownicze zakątki Europy, wzruszy, a także stanie się przyczynkiem do tego, by zmienić myślenie o ograniczeniach związanych z wiekiem, to polecam serdecznie „Trzykrotki”. Dajcie się porwać w tę pełną humoru wyprawę, w której nawet drobne niedogodności, wynikające z jazdy kamperem, nie będą stanowiły przeszkody, by zdobywać szczyty. Nawet te pozornie niemożliwe do osiągnięcia.
 
Książkę można zamówić tutaj: KLIK
 
 
[post sponsorowany przez wydawnictwo Szara Godzina] 

 


Komentarze

  1. Ślicznie napisane. I zachęcająco. Powieść w planach zdobycia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana