MIA ASHER - ARSEN






Arsen to książka o stracie, zdradzie i pożądaniu. Czy można przejść obok niej obojętnie …?


Łatwo zakochać się w nieodpowiedniej osobie. Jeszcze łatwiej zakochać się we właściwej osobie. Najłatwiejsze jest jednak zakochanie w bratniej duszy.
Cathy jest szczęściarą. Tak myślę, że na pewno nią jest. Ma dobrą pracę, ale przede wszystkim kochającego męża. Ben świata poza nią nie widzi. To się nazywa bratnia dusza. A jednak Cathy nie widzi tego co ma. Z jednej strony nie ma się jej co dziwić, gdyż niedawno poroniła … kolejny raz. Ale czy to wystarczające wytłumaczenie, aby zaniedbać związek i szukać szczęścia poza nim? I czy to naprawdę jest szczęście, czy możne jedynie ułuda?

O czym właściwie jest ta książka? Kiedy zaczęłam ją czytać myślałam, że będzie to ciekawa pozycja wydawnicza, trudny temat utraty dziecka. Jednak z przykrością muszę przyznać, że się zawiodłam. Przez większość książki męczyłam się czytając o kolejnych „rozterkach” głównej bohaterki, skoncentrowanych głównie na seksie. Owszem temat poronienia jest poruszony kilkukrotnie, jednak zdecydowana większość to rozważania niedojrzałej emocjonalnie Cathy, która w moim odczuciu sama nie wie czego od życia tak naprawdę chce... Uważam, że kluczowe jest ostatnie 50 stron, które są tak naprawdę kwintesencją całej fabuły.

Podsumowując:

Książka mnie nie porwała, a główna bohaterka irytowała. Jeśli na początku jej współczułam, tak w miarę zagłębiania się w lekturę, moja niechęć wobec niej rosła. Jednak zostawiam pewną furtkę … Myślę, że ostatecznie można odebrać tę książkę dwojako. Z jednej strony można uznać, że to historia kobiety, która pogrążona w rozpaczy po utracie dziecka, podążyła drogą, którą nie powinna. Jednak dla mnie bliższa jest opinia, że to opowieść o niedojrzałej emocjonalnie egoistce, która zamiast walczyć o to co ma, wolała położyć na szali szczęście swoje i swojego męża. Czy ryzyko jakie podjęła w imię tzw. miłości się opłaciło? O tym przekonacie się jeżeli sięgniecie po książkę „Arsen” Mii Asher.



Za możliwość zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Szósty Zmysł. 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana