"MIŁOŚĆ W KOLORZE BIELI" - MAGDALENA TRUBOWICZ


Czy zastanawialiście się kiedyś jak funkcjonuje salon sukni ślubnych „od kuchni”? Jeśli nie macie swojej wizji, to polecam wam tą przedstawioną przez Magdalenę Trubowicz w książce „Miłość w kolorze bieli”.

Po przeczytaniu „Kącika zagubionych serc”, czekałam z ciekawością na kolejną część przygód Wandy, właścicielki biura matrymonialnego „Kupidyn w spódnicy”. I jakież było moje zaskoczenie, kiedy to w najnowszej książce autorka okroiła jej wątek do minimum. Początkowo czułam się zawiedziona, ale to uczucie szybko minęło, bowiem Magdalena Trubowicz porwała mnie w kolejną humorystyczną podróż, tym razem w świat właścicielek salonu 'Embarras'.

Laura, Elka i Kaja to tercet doskonały. Biznes rodzinny kwitnie, a to za sprawą tej specyficznej mieszanki kobiecych charakterów. Seniorka rodu jest tradycjonalistką i chociaż już dawno miała przejść na emeryturę i oddać salon córce i wnuczce, nie potrafi zrezygnować z pełnej kontroli nad nim i nad swoją rodziną. Elka jest samotną matką już dorosłej córki, nieco postrzeloną, stale poszukującą miłości. Do tej zacnej grupy zalicza się również najmłodsza z pań – Kaja, która ma niezwykły talent, a jej projekty sukien ślubnych zachwycają kolejne klientki. Nie mogło zabraknąć również głównego męskiego bohatera, którym jest Tolek – szwagier Laury, a jej młodzieńcza miłość … no cóż … nie całkiem ”zardzewiała”.

Co mogę wam powiedzieć o tej książce? Po raz kolejny Magdalena Trubowicz stanęła na wysokości zadania. I chociaż liczyłam pierwotnie na kontynuację losów bohaterów „Kącika ...” to po przeczytaniu „Miłości w kolorze bieli” stwierdzam, że dobrze się stało, iż autorka wybrała jednak inną drogę. Dzięki temu udało jej się zachować świeżość formuły oraz tematyki, na którą się zdecydowała, pisząc tę książkę.

Ponownie mamy do czynienia ze świetnie napisaną komedią, można powiedzieć – romantyczną, gdyż miłość wybija się tutaj stanowczo na prowadzenie, jeśli chodzi o tematykę. Mamy zatem miłość dojrzałą, która próbuje „rosnąć w ciemności”. Miłość po przejściach i próbę ponownego zaufania mężczyźnie oraz miłość młodzieńczą. A wszystko to zgrabnie wplecione pomiędzy manekiny, ustawione w salonie sukni ślubnych.
Zaiste – jaki to paradoks, że panna młoda ubrana jest zwykle na biało, a pan młody występuje najczęściej w czerni. A mimo wszystko, gdy budują swoje życie i szczęście, szukają wciąż nowych odcieni. Nieważna jest płeć, wiek, pochodzenie czy zdrowie. Najważniejsza jest wiara w prawdziwą miłość, która prędzej czy później zawsze nas odnajdzie.”

Podsumowując:

Jeżeli lubicie dobrze napisane, humorystyczne książki, to „Miłość w kolorze bieli” jest dla was lekturą obowiązkową. Barwne postacie, ciekawy pomysł na fabułę, zabawne dialogi – wszystko to składa się na parę godzin doskonałej rozrywki. Teraz pozostaje mi już tylko czekać na kolejną część. Jestem bardzo ciekawa co dla swoich czytelników szykuje Magda Trubowicz …? Polecam z czystym sumieniem. 😊

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję autorce. 
https://www.facebook.com/magdalenatrubowicz/

Komentarze

  1. Dziękuję za recenzję. W kolejnej części miejscem pełnym miłości będzie biblioteka, a rolę "Adonisa" gra taki jeden Tomasz 😉 nic więcej nie zdradzam 😊😊😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana