TU DZIEJE SIĘ MAGIA, czyli moje miejsce do pisania - KAROLINA WILCZYŃSKA - "PERFORMENS"

Z okazji premiery wznowienia debiutu "Performens", moje zaproszenie do cyklu NIEnaczytana przyjęła autorka - Karolina Wilczyńska. Jest to dla mnie wywiad wyjątkowy, bo patronacki. ☺

Twoje ulubione miejsce do pisania to ...? 

Zapewne dobrze byłoby, gdybym napisała, że mam wspaniałe biurko (może nawet zabytkowe), nad nim tablicę korkową, na której przypinam karteczki z rozpisaną fabułą kolejnej powieści, a pisząc patrzę na zdjęcia rodzinne. Hmmm, tak naprawdę mam biurko, ale takie zwyczajne – blat na metalowej nodze, mam tablicę korkową, ale na niej same karteczki z bzdurkami i moje zdjęcia z foto-budek. A taka „najprawdziwsza prawda” jest taka, że piszę… w łóżku. Nic na to nie poradzę, że najlepiej pisze mi się pod ciepłą kołderką, z laptopem na kolanach i poduszką pod głową. W związku z tym, że łóżka pokazywać raczej nie wypada, na zdjęciu jest tylko napis, który wisi nad nim. Taka myśl przewodnia mojego życia. 

Podczas pisania „podręczy must have” to … ? 
 
Już wspomniałam o kołderce ☺ A do tego, na nocnej szafce musi być dzbanek z herbatą, coś słodkiego na chwile zwątpienia (najchętniej biała czekolada albo misie-żelki) oraz papierosy. Bez dwóch pierwszych rzeczy mogłabym się obejść, bez tej ostatniej – absolutnie nie wyobrażam sobie pisania. I bardzo proszę – oszczędźcie mi komentarzy o szkodliwości mojego nałogu. Wiem doskonale co i jak, ale na razie nic w tej kwestii nie zmienię.
 
Na czym najczęściej notujesz swoje pomysły dotyczące książek ?

Nie notuję. W każdym razie nie w sposób tradycyjny. Zapisuję wydarzenia i inspiracje w pamięci, a najczęściej w sercu. Bo ja piszę emocjami. Potem przymykam oczy, odcinam się od rzeczywistości i przywołuję te moje „uczuciowe” notatki.

A jeśli chodzi o bardziej trwałe nośniki, to czasem zdarza mi się, że „notuję” telefonem – po prostu robię zdjęcie, najczęściej krajobrazu albo budynku.  
Moje natchnienie czerpię z … ?

Z tego samego, co chęć do działania w ogólności. Inspirują mnie ludzie – rozmowy, obserwacje tego, co robią, poznawanie ich motywacji, historii, celów i codzienności. Drugim źródłem, które daje mi siłę i inspirację jest przyroda. Kontakt z lasem, łąką, morzem, obserwowanie roślin i zwierząt – to mnie wycisza, pozwala zebrać myśli, nazwać emocje, poukładać wszystko w głowie. Wygląda na to, że moim natchnieniem jest… cały świat ☺
 

Najczęściej piszę … ? 

Najczęściej piszę, kiedy zbliża się deadline ☺ Taka jest prawda. I wtedy pora roku czy dnia nie ma znaczenia. Gdy już zacznę – nie ma mnie dla nikogo i pracuję po kilkanaście godzin na dobę, z krótkimi przerwami na jedzenie i sen. Moje Czytelniczki doskonale o tym wiedzą, więc kiedy przez jakiś czas nie odzywam się w naszej facebookowej grupie – czekają spokojnie aż powrócę z nową historią ☺

Opowiedz proszę w kilku słowach o swojej nowej książce.
Moja nowa powieść, to właściwie stara powieść. „Performens” jest wznowieniem mojego debiutu, który miał miejsce prawie dwanaście lat temu. To, co mnie samą zaskoczyło, to fakt, że przez ten czas moja opowieść wcale się nie zestarzała. Jest tak samo aktualna, jak wtedy, gdy ją pisałam.

Co w niej znajdziecie? Hmmm, jak to u mnie – życie we wszystkich odcieniach. Miłość, trudności i radości, różnorodne ludzkie charaktery, dobro i zło, trochę tajemnicy – może być? ☺

Zapraszam wszystkich do przeczytania, bo nadal jestem pewna, że każdy może mieć swój performens. I wierzę, że nie powinno się porzucać marzeń. 

Dziękuję bardzo za rozmowę. 

https://www.facebook.com/WilczynskaK/
 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana