MAGDALENA TRUBOWICZ - "KĄCIK ZAGUBIONYCH SERC"
Życie czasem pisze tak zaskakujące scenariusze, że śmiało mogłabym pokusić się o stwierdzenie, że tak jak miłość nie wybiera, tak i śmierć poluje czasem jak na oślep."
"Kącik zagubionych serc" to miejsce, do którego każdy, bez względu na stan cywilny, chciałby zostać zaproszony. Dajcie się uwieść tej zabawnej historii o tym, że życie pisze różne, czasem bardzo przewrotne scenariusze, a pozorną porażkę życiową, można przekuć w sukces.
Na początku muszę się wam do czegoś przyznać. Zazwyczaj nie ocenia się książki po okładce, ale ta akurat urzekła mnie od pierwszego wejrzenia. Kolorowa, śliczna, wprost wołała do mnie z półki sklepowej: 'weź mnie'! Ponieważ opis również mi się spodobał, to stwierdziłam: dam jej szansę. I wiecie co? W tym przypadku okładka w całej rozciągłości odzwierciedla treść tej książki. Ale do rzeczy.
Wanda ma 42 lata i przyłapuje swojego męża na zdradzie z dużo młodszą kobietą. W jednej chwili jej spokojne życie pani domu, ulega diametralnej zmianie. Z wygodnego apartamentu, utrzymywanego przez męża, ląduje z dorastającym synem w ciasnym mieszkanku, w dodatku bez środków do życia. Nowy start rozpoczyna od poszukiwania pracy. Nie jest to jednak łatwe. Niemniej jednak udaje się i Wanda trafia do dość ekscentrycznej właścicielki biura matrymonialnego o wdzięcznej nazwie "Kupidyn w spódnicy". I wydawać by się mogło, że los w końcu uśmiechnął się do naszej bohaterki, kiedy okazuje się, że jej pracodawczyni pożegnała się z ziemskim padołem, zostawiając w spadku, właśnie Wandzie, swoją działalność. Mimo obaw, bohaterka podejmuje wyzwanie i rozpoczyna swoją karierę jako przysłowiowy "kupidyn".
Magdalena Trubowicz wykreowała świat pozornie nierealny, a jednak całkiem prawdziwy. Barwni bohaterowie, z Wandą na czele, dodają kolorytu tej zabawnej opowieści. Czytałam ją z ogromną przyjemnością. Dzięki niej zapomniałam o codziennych problemach i przeniosłam się w świat miłosnych perypetii klientów "Kupidyna w spódnicy".
Autorka w zgrabny sposób pokazała problemy jakie mogą spotkać każdego z nas, jednocześnie przemycając sporą dawkę humoru. Nasuwa się refleksja, że nawet kiedy los nas nieprzyjemnie zaskakuje, nie warto się poddawać, bo może szczęście nie wejdzie drzwiami, ale zawsze może wskoczyć oknem.
Podsumowując:
Książka Magdy Trubowicz zwraca uwagę na problem naszych czasów, jakim jest samotność. Poszukiwanie swojej wymarzonej 'drugiej połówki', nie jest takie proste jakby mogło się wydawać. W dobie mediów społecznościowych, ludzie kreują wirtualną rzeczywistość, zamiast wyjść do ludzi i spróbować swoich sił 'face to face'. Może gdyby takie biura matrymonialne jak "Kupidyn w spódnicy" były na porządku dziennym, sytuacja uległaby zmianie ... ? Tak czy inaczej - bardzo polecam wam tę książkę! Odpoczęłam przy niej i ubawiłam się do łez.
Z niecierpliwością czekam na kontynuację pt. "Miłość w kolorze bieli", której premiera już 17 stycznia!!
Dziękuję <3
OdpowiedzUsuńcała przyjemność po mojej stronie :) <3
UsuńDobrze ze mi przypomnialaś żeby ją przeczytać przed kontynuacją :) Ufff. Może zdążę 😘
OdpowiedzUsuń