"TO NIE JEST TWOJE DZIECKO" - MAŁGORZATA FALKOWSKA


Jej błąd jest moją nagrodą. Tylko ona może dać nam to o czym marzymy od lat. Tylko ona może dać nam szczęście i zrobię, co w mojej mocy, aby to zrozumiała. Będę zawsze obok niej, bo tego bym pragnęła na jej miejscu.”
Małgorzata Falkowska napisała książkę i nie jest to komedia! Ta wiadomość zaskoczyła fanów autorki. Ja również byłam ciekawa, jak poradziła sobie z nowym wyzwaniem. Lektura "To nie jest twoje dziecko" wywołała we mnie mieszane uczucia ...

Anna i Piotr to małżeństwo, zdawać by się mogło, idealne. Są młodzi, zakochani, zamożni i realizują się zawodowo. Jednak do pełni szczęścia brakuje im ... dziecka. Niestety kolejne próby zajścia w ciąże, kończą się niepowodzeniem. Wtedy na ich drodze staje Michalina, która pojawia się w klinice ginekologicznej z zamiarem pozbycia się niechcianej ciąży. Anna wpada na pomysł, aby "kupić" dziecko młodej kobiety i tym samym zrealizować swoje największe marzenie. Do czego doprowadzi ta "transakcja"? Czy Michalina odda dziecko parze ginekologów? Jeżeli jesteście ciekawi, to musicie sięgnąć po tę książkę. 
Jak wiele może poświęcić kobieta, aby zostać matką? Czy jest gotowa na wszystko, nawet na najgorsze? Gdzie jest granica między pragnieniem miłości, a wyrachowaniem? Jak łatwo zaciera się poczucie przyzwoitości w obliczu wizji spełnienia największego marzenia? Na te pytania próbowałam sobie odpowiedzieć po lekturze "To nie jest twoje dziecko". Przyznaję, że nie potrafię tego zrobić jednoznacznie. Z jednej strony jako matka nie wyobrażam sobie, abym mogła oddać dziecko, ale daleka jestem od oceny moralności Michaliny. Z drugiej, również Anny nie potrafię ostatecznie osądzić za jej nieetyczny pomysł. Sądzę, że kobieta, która miała szczęście zostać matką, nie jest w stanie zrozumieć tej, której nie było to dane ... 
Myślę, że takie rozterki miało wielu czytelników książki o losach trójki młodych ludzi, uwikłanych w ten nietypowy trójkąt. Moją refleksję traktuję jako plus na rzecz fabuły książki Małgorzaty Falkowskiej. Jednak sam temat, schemat książki tj.: 'ON i ONA - nie mogą mieć dziecka, ONA jest w ciąży, ale go nie chce, co staje się okazją dla bezdzietnej pary na posiadanie potomka' - jest dla mnie już znany, mogłabym nawet użyć sformułowania - utarty. Niemniej jest on nadal trudny, i jak widać z moich powyższych rozważań, wciąż niejednoznaczny i niełatwy do zaakceptowania z etycznego punktu widzenia. 

Akcja książki prowadzona jest wielotorowo. Autorka przedstawiła trzy punkty widzenia, całej trójki głównych bohaterów. Dzięki zastosowaniu takiego zabiegu, czytelnik ma możliwość wnikliwej analizy psychiki poszczególnych postaci, obserwuje ich przemianę, która zachodzi niejako wraz z rozwojem ciąży. Daje to pełny obraz sytuacji, w której się znaleźli, sądzę jednak, że można było nieco okroić opisy, skoncentrować się bardziej na 'esencji głównego wątku'. Niezależnie od moich odczuć widać, że Małgorzata Falkowska przemyślała i dopracowała swoją książkę w najdrobniejszym szczególe, skupiając się na wiernym odtworzeniu emocji oraz wątpliwości jakie targały bohaterami, aż do zaskakującego finału.
Podsumowując:

Uważam, że autorka bardzo dobrze poradziła sobie z nowym dla siebie gatunkiem, udowodniając, że nie boi się trudnych, nawet kontrowersyjnych tematów. Historia nakreślona ręką Małgorzaty Falkowskiej zmusza do refleksji, sprawiając jednocześnie, że w trakcie lektury czujemy niepokój, doznajemy niejako 'stanu psychozy'. Polecam jej lekturę wielbicielom dramatu z mocno rozbudowaną warstwą psychologiczną. 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Lira.  

https://www.facebook.com/malgorzatafalkowska/?fref=gm&dti=484781585245103&hc_location=group

https://www.facebook.com/WydawnictwoLIRA/

Komentarze

  1. Czytałaś Surogatkę Jensen? Tematyka podobna chociaż ubrana w formę thrillera. Mam wrażenie, że ciąża, bezpłodność, adopcja - to tematy o których ostatnio wszędzie głosno. Nic dziwnego, że tak często trafiają do książek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie "Surogatka" była moim pierwszym skojarzeniem. Masz rację - ten temat można uznać za "chodliwy" ;)

      Usuń
  2. Recenzja ciekawa, a temat książki niezwykle trudny i złożony. Książkę chcę przeczytać:)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana