"Córka z Argentyny" - Soraya Lane - patronat medialny


Zawsze jest jakieś wyjście, nawet kiedy wydaje się nam, że nie ma.
W londyńskiej kancelarii prawnej spotyka się kilka osób. Nie łączy ich nic poza tym, że każda otrzymuje pudełko z pamiątkami znalezione w domu zmarłej kobiety, która przed laty prowadziła placówkę dla samotnych matek.

Argentyna, rok 1939.
„Moja kochana Valentino, błagam cię, nie zgadzaj się na to małżeństwo. Wiem, że obowiązek wobec rodziny znaczy dla ciebie wszystko, ale modlę się, by nasza miłość znaczyła jeszcze więcej. Ucieknijmy razem i już nigdy się nie rozstawajmy...”
Londyn, czasy współczesne.
Kiedy kilka miesięcy temu Rose straciła ukochaną matkę, była pewna, że została sama na świecie. Teraz jednak trzyma w dłoniach tajemnicze pudełko, w którego wnętrzu kryje się mała figurka konia i skrawek błyszczącego jedwabiu, a w jej sercu kiełkuje nieśmiała nadzieja na odnalezienie zaginionej rodziny. Rose nie cofnie się przed niczym, aby ich odnaleźć.
Nie wierzy własnym oczom, gdy poszukiwania prowadzą ją do wspaniałej posiadłości w Argentynie, gdzie kiedyś hodowano najlepsze konie do polo na świecie. Poznaje tam przystojnego miejscowego, Benjamina, z którym spędza długie słoneczne dni, jeżdżąc konno, i urocze wieczory, jedząc kolacje z jego rodziną. Wspólnie odkrywają chwytającą za serce historię dwojga kochanków i ich zakazanej miłości: upartej hiszpańskiej dziedziczki i ciężko pracującego stajennego, rozdzielonych przez aranżowane małżeństwo i jeden z największych spadków w kraju. Teraz Rose i Benjamin wiedzą już, co na zawsze złączyło i podzieliło ich rodziny.
Czy historia prababki doda Rose odwagi, by pójść za głosem serca i nie poddać się konwenansom? A może ona również będzie musiała zrezygnować z tego, kogo kocha najbardziej, w imię uzdrowienia rodzinnych więzi...
Czasami miłość przychodzi do nas bardzo wcześnie. Nastoletnie zauroczenie, pierwszy trzepot motylich skrzydeł, kradzione w ukryciu pocałunki. To wszystko może minąć lub przerodzić się w uczucie, które będzie trwać mimo upływu lat. Nawet jeśli na jego drodze pojawią się przeszkody, a kochającym się ludziom nie będzie dane być razem, prawdziwa miłość nigdy nie zgaśnie. Ona będzie niczym latarnia, która przyświeca nam każdego dnia, ogrzewając ciepłem pięknych wspomnień.
Polubiłam się z tą serią i zawsze czekam na kolejną odsłonę, by poznać zawartość pudełka pozostawionego w Domu Hope. Tym razem autorka zabiera nas w nostalgiczną podróż do Argentyny, zdradzając sekrety kobiety, która od dziecka była przygotowywana przez ojca do przejęcia po nim schedy. Czy Valentina spełni pokładane w niej oczekiwania? Czy przewrotny los nie ograbi jej z miłości, która stała się dla niej czymś najważniejszym?
Soraya Lane kreśli opowieść kolejnej utraconej córki, prowadząc fabułę osadzoną w dwóch okresach. Przeplatające się przeszłość z teraźniejszością pozwalają czytelnikowi poznać historię wyjątkowego uczucia, nie tylko tego romantycznego, ale także ojca i córki. To opowieść, które porusza, bowiem główna bohaterka mimo młodego wieku musi stawić czoła wielu przeciwnościom. Musi znaleźć w sobie wystarczające pokłady siły, aby móc odzyskać to, co się jej należy. A także, by pogodzić się z tym, z czym pogodzić nie jest w stanie żadna kochająca dziecko matka…
„Córka z Argentyny” to historia osadzona w klimatycznym otoczeniu pięknej posiadłości, która wiele widziała i była świadkiem wielkiej miłości. I o miłości traktuje także ta odsłona serii. Uczuciu, które ujmuje swoją siłą, wytrwałością mimo licznych przeszkód i upływu lat. Ale także o tej, która rodzi się zazwyczaj niespodziewanie, odmieniając nasze życie i sprawiając, że wszystko to, co kiedyś wydawało się jedyną stałą, zostaje zamienione na inną – tą, która tożsama jest z nowym początkiem. Bo dom jest tam, gdzie serce nasze, nawet wówczas, kiedy ono dopiero otwiera się na nowe i zaczyna kochać.
Podsumowując:

„Córka z Argentyny” to poruszająca opowieść o kobiecej sile, niesłabnącej miłości do ukochanej osoby, ale także do ziemi i domu, które to stają się celem w walce o swoje. To powieść idealna dla romantycznych dusz, które nie tylko lubią ujmujące historie miłosne, ale także literackie podróże do fascynujących miejsc. Książka Sorayi Lane to opowieść o poszukiwaniu prawdy o swoich korzeniach, ale również o zgłębianiu historii rodzinnej, o której do tej pory nie mieliśmy pojęcia. A także o otwartości na nowe mimo bolesnej straty i o nadziei na to, że mimo że czasem ukochanych osób nie ma już obok, zawsze mogą pojawić się w naszym życiu ludzie, którzy dadzą nam poczucie bezpieczeństwa i nowy dom, który stanie się miejscem na ziemi. Spuścizną, która czekała na nas od zawsze, która „płynęła” niczym krew w naszych żyłach. Polecam!

Książkę można zamówić tutaj: KLIK


[post sponsorowany przez Wydawnictwo Albatros]

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana