"Zwariowany dzień. Trzydzieści zagwozdek" - Walter Benjamin

Cóż to był za dzień! Zaczęło się wcześnie rano – w nocy niemal nie zmrużyłem oka, bo wciąż myślałem o pewnej zagadce – no więc rano rozlega się dzwonek do drzwi, otwieram, a tam stoi głucha gosposia mojego kolegi Antona i wręcza mi list. „Mój drogi – pisał Anton – podczas wczorajszej wizyty zostawiłem u Ciebie kapelusz. Oddaj go, proszę, mojej gosposi. Serdecznie Cię pozdrawiam, Anton”. Na tym jednak list się nie kończył…”

Takimi słowami zaczyna się książka "Zwariowany dzień". Kiedy przeczytałam jej opis, byłam bardzo zaintrygowania i ciekawa, co też w sobie kryje?

To co od razu rzuciło mi się w oczy to fakt, iż książka nie należy do zbyt obszernych pozycji wydawniczych. To sprawiło, że z góry zdyskwalifikowałam ją jako coś co zainteresuje mojego syna, bo jak już wam pisałam, on woli "grube książki". Sama zaczęłam więc przeglądać poszczególne strony, ambitnie starając się wyszukać wspomniane we wstępnie błędy i odpowiedzieć na 15 zagadek, umieszczonych w treści. I ... utknęłam. I to już przy pierwszej z nich. Być może nie powinnam się do tego przyznawać, gdyż jak głosi opis wydawniczy, książka przeznaczona jest dla dzieci w wieku od 8 do 11 lat, a jednak ... 
Doszło nawet do tego, że do wspólnej zabawy zaangażowałam całą rodzinę i już po chwili nie jedna, a trzy głowy próbowały rozgryźć o co chodzi w poszczególnych pytaniach i zadaniach. Całe szczęście, że we wstępnie napisano, iż dobrze będzie jak uda się odgadnąć i odnaleźć chociaż kilka łamigłówek, bo miałabym kompleksy. 😝 
A mówiąc już całkiem serio - książka, którą początkowo zaliczyłam do pozycji 'na raz', stała się towarzyszem zabawy i to wielokrotnym. Mój syn bardzo chciał rozgryźć wszystkie zagadki sam i kilka razy sięgał po "Zwariowany dzień". Oczywiście ja stałam na straży jego ambicji, gdyż na końcu książeczki mamy (na całe szczęście) rozwiązania, a jego bardzo korciło, aby do nich zajrzeć.  
Książka jest ładnie wydana. Twarda oprawa chroni ją przed zniszczeniem, a kolorowe, zwariowane ilustracje, dodają charakteru wspomnianym wyżej zagadkom. Na jej zakończeniu znajdują się odpowiedzi na pytania i błędy ukryte w tekście oraz podsumowanie, w którym znajdziemy zestawienie zagadek. 
Podsumowując:

W konfrontacji "Zwariowany dzień" - ja wychodzi jakieś 30:16, na moją niekorzyść. Ale jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa i spróbuję swoich sił przy kolejnym podejściu. 😝 Podobnie jak mój syn, który już dziś z samego rana ustalił ze mną wieczorną próbę numer ... nie zdradzę, który raz sięgniemy po tę książkę, ale na pewno warto "wysilić swoje szare komórki" i sprawdzić się w rywalizacji z ... 9 - latkiem. 😃

Książkę możecie zamówić tutaj ➡ "Zwariowany dzień. Trzydzieści zagwozdek"

Tytuł: "Zwariowany dzień. Trzydzieści zagwozdek"
Liczba stron: 40
Wiek: 8-11 lat
Ilustrator: Marta Monteiro Tłumacz: Adam Lipszyc

Ze egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu EGMONT.

https://egmont.pl/
 



Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana