"Poranki na Miodowej 1" - Joanna Szarańska [PATRONAT MEDIALNY NIEnaczytana]

- Niektórzy ludzie są jak ta szuflada. (...) – Za wszelką cenę bronią dostępu do swojego wnętrza. Wystarczy jednak poświęcić im trochę czasu, wnikliwie poobserwować, zadać sobie nieco trudu, a wtedy na pewno się otworzą. (...) – Wystarczy znaleźć i usunąć to, co nie pozwala im się otworzyć. A wtedy na pewno to zrobią".
Nie-komediowa Joanna Szarańska? Czy to w ogóle możliwe?

Joanna Szarańska zaprasza na Miodową. Autorka bestsellerowych Czterech płatków śniegu powraca z pełną emocji i wzruszeń nową serią obyczajową.
Małgorzacie udało się zapomnieć o przeszłości. Wiedzie szczęśliwe życie, jest zadowolona z kariery zawodowej i związku z Robertem. Do czasu, aż pewnego dnia otrzymuje list w błękitnej kopercie. Kto dziś jeszcze pisze listy? Małgorzata zna tylko jedną taką osobę, ale wolałaby wymazać ją z pamięci. Jednak informacja, którą skrywa błękitna koperta skłania ją do powrotu na Miodową. Do domu pełnego wspomnień. W starej księgarni, gdzie półki uginają się od książek, a kraciasty fotel kusi swą miękkością, Małgorzata wraca myślami do lat dzieciństwa i odkrywa tajemnice swej rodziny.
Jak na powrót Małgorzaty zareagują dawni przyjaciele i sąsiedzi? Czy na pewno jej związek jest udany? A może na Miodowej czeka na nią ktoś ważny?
Przekonaj się sama!
Do zobaczenia na Miodowej!
Pamiętam, że kiedy przeczytałam opowiadanie Joanny Szarańskiej ze zbioru "Przytulajka" byłam zaskoczona, że autorka skrywa w zanadrzu talent do pisania delikatnych i chwytających za serce historii. Moje przekonanie o tym, że poza komediowym zacięciem, autorka potrafiłaby stworzyć także wzruszającą opowieść, umocniło się po lekturze "Tamtej grudniowej nocy", krótkiej formy wchodzącej w skład kolejnej antologii. Dało się odczuć wrażliwość autorki, która nie mogła zostać niewykorzystana. 
"Poranki na Miodowej 1" wyróżnia niesamowity klimat. Głowną bohaterką jest Małgosia, która przez wzgląd na chorobę ciotki zostaje zmuszona, aby wrócić do jedynego domu, jaki znała. Zmuszona, bo odeszła z niego w niezbyt optymistycznych okolicznościach. Kobieta przypomina sobie wszystkie emocje jakie towarzyszyły jej w czasach dzieciństwa i młodości. Czytając książkę nie sposób nie poczuć magii, która unosi się w starej księgarni. Tutaj wszystko ma swoje miejsce, od starego, kraciastego uszaka, aż po kurz, który gromadzi się na uginających się pod ciężarem woluminów, półkach.
Jestem dumna z Joanny Szarańskiej, że pokazała czytelnikowi swoje inne oblicze. Nie sposób się w nim nie zakochać. Przyznaję, że ze wzruszeniem śledziłam losy Małgosi, próby poprawienia i ocieplenia relacji z jej opiekunką z dzieciństwa. Zmagania z kapryśnym sercem i partnerem, który nie dostarczał jej wsparcia. Aż po rodzinną tajemnicę ukrytą w małej skrzynce. Ale... jest jeszcze jeden ważny przedmiot, który w moim odczuciu jest kluczem do wielu, nieodkrytych w "Porankach na Miodowej 1", sekretów. Tego wam jednak nie zdradzę. Sami się przekonajcie.
W tym miejscu chciałam także podziękować autorce za to, że zabrała mnie w tę wyjątkową podróż. Za cukiernię Basi, w której każdy z nas chciałby się schronić przed całym złem tego świata i z kubkiem kawy oraz rogalem maślanym w ręce, obserwować ludzi, którzy podobnie jak my, szukają swojego miejsca w tym magicznym, pachnącym świeżymi wypiekami, azylu. 
Podsumowując:

Poprzez "Poranki na Miodowej 1" autorka pokazała, że długo skrywała asa w rękawie. Udowodniła, że  jest świetna zarówno w odsłonie komediowej, jak i refleksyjnej. Stworzyła opowieść, która uwodzi czytelnika subtelnością, niepowtarzalnym klimatem oraz emocjami, których nie sposób nie poczuć podczas lektury. Jednak nowa książka autorki to nie tylko historia o kobiecie, która wraca do domu, aby poukładać niezamknięte sprawy z przeszłości. To również opowieść o wybaczeniu, ludzkich troskach i tajemnicach. Jeśli lubicie książki, które pochłaniają bez reszty, które zabierają was do swojego świata, to na pewno poczujecie jej wyjątkowość. Ta historia otuli was jak ciepły koc i poczujecie się tak, jakbyście nagle znaleźli się w starej księgarni, wtuleni w miękkość kraciastego uszaka, z którego wcale nie będziecie chcieli wstawać. Piękna!

Za możliwość przeczytania, zrecenzowania oraz objęcia książki patronatem medialnym dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Czwarta Strona.  

https://www.facebook.com/joannaszaranska/
https://www.facebook.com/czwartastrona/

 

Komentarze

  1. Bardzo lubię książki jej autorstwa, więc i za tą się wezmę! Fajna recenzja i piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana