"Powietrze, którym oddychasz" - Frances de Pontes Peebles [PRZEDPREMIEROWO]

Ludzie, którzy uzależniają powodzenie od łutu szczęścia, nigdy nie odnieśli prawdziwego sukcesu. Szczęście może nam podsunąć sposobność, ale tylko stała, wręcz obsesyjna koncentracja woli przekształca tę sposobność w jakąś formę znaczącego sukcesu".
Moją uwagę przykuła w pierwszej kolejności klimatyczna okładka. Co pod sobą kryła?

Dziewięcioletnia Dores pracuje na farmie trzciny cukrowej w sercu Brazylii. Osierocona, uboga i poniżana, pewnego dnia poznaje Graçę, córkę właścicieli majątku, w którym dorasta. Nowa znajomość całkiem odmienia jej życie i pozwala doświadczyć rzeczy, o których nigdy nawet nie marzyła. Urodzone w całkiem różnych środowiskach Dores i Graça szybko nawiązują relację, w której z początku niewinne dziecięce psoty przechodzą w głęboką zażyłość podsycaną miłością, sławą i uwielbieniem dla muzyki.
Wyobraźcie sobie plantację trzciny cukrowej w Brazylii. Wyobraźcie sobie małą dziewczynkę - Dores, sierotę, którą pracownicy majątku, w którym mieszka złośliwie przezywają Jegą - oślicą. Wyobraźcie sobie piękną córkę właścicieli, która nagle pojawia się w jej życiu. Czy przyjaźń między dziewczynkami z dwóch różnych światów może być możliwa? Czy możliwe jest, aby połączyła je... muzyka?
Ta książka cała jest muzyką. Niesamowity klimat jaki stworzyła autorka w swej powieści sprawia, że z każdą stroną zostajemy coraz bardziej pochłonięci. Przez fabułę, magię fado - muzyki czarującej swoją prostotą, melancholią i głębią. Dzięki lekturze przeniesiecie się do dzielnicy Lapa w Rio de Janeiro, gdzie życie toczy się w rytmie samby, aby zaraz potem udać się w podróż na podbój tętniącego życiem Hollywood. Ta książka uruchomi w was czasem nieodkryte pokłady wrażliwości i sprawi, że będziecie ją chłonąć wszystkimi zmysłami. Jest napisana tak subtelnie, wręcz poetycko, a jednocześnie wymaga od czytelnika maksimum skupienia. Tu nawet nie chodzi o to, że chwila nieuwagi sprawiłaby, że stracimy ważny element fabuły, bo nie pędzi ona w jakimś zastraszającym tempie. Po prostu nieuwaga mogłaby nas kosztować pęknięcie tej bańki mydlanej, w której znajdujemy się podczas czytania. To ona odcina nas od wszystkich dźwięków pochodzących z zewnątrz, a zostawia sam na sam z tą niezwykłą muzyką i głosem Sofii Salvador...
Autorka stworzyła historię wyjątkowej przyjaźni. W tej relacji nie brakuje namiętności, zazdrości i momentów, w których została ona wystawiona na ciężką próbę. Odnosiłam wrażenie, że była ona jak samba - energetyczna i sensualna jednocześnie. 
Podsumowując:

Po "Powietrze, którym oddychasz" stanowczo warto sięgnąć. To opowieść o dwóch młodych kobietach, które postanowiły przeciwstawić się konwenansom i zdobywać świat na własnych zasadach. Które nie widziały siebie w roli żon lub sióstr w zakonie, które chciały zdobyć więcej i sięgać wyżej. Choć wydawało się to niemożliwe. Dla jednej liczył się sukces i uznanie, dla drugiej muzyka, jej muzyka... Klimatyczna, pełna namiętności, momentami przejmująca i smutna - taka jest powieść Frances de Pontes Peebles.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Literackie.
https://www.facebook.com/wydawnictwoliterackie/

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana