"Córka z Włoch" - Soraya Lane - patronat medialny

 

[...] pragnienie czegoś, czego mieć nie mogła, było niebezpieczne - wiedziała o tym doskonale".

Czy znając tragiczną przeszłość swojej rodziny i wiedząc, kim naprawdę jest, Lily odważy się podążyć za głosem serca?

Włochy, rok 1946.
„Estee, kupiłem ten pierścionek wiele lat temu, w dniu, gdy zobaczyłem cię na scenie La Scali. Jesteś jedyną kobietą, jaką kiedykolwiek kochałem”. Estee rozpaczliwie pragnęła go zobaczyć, ale zamiast tego sięgnęła po dłoń Felixa i delikatnie zamknęła w niej pudełeczko. „Nie”, szepnęła. „Chcę, żebyś oświadczył mi się dopiero wtedy, kiedy będziesz naprawdę wolny”.
Londyn, współcześnie.
Lily, która właśnie dostała wezwanie, by stawić się w jednej z londyńskich kancelarii adwokackich, nie ma pojęcia, że jej życie wkrótce na zawsze się odmieni. Na miejscu dowiaduje się od prawnika, że jej babcia urodziła się w Hope House, przytułku dla niezamężnych matek, i otrzymuje pudełko, które zawiera wskazówki dotyczące jej prawdziwego pochodzenia i dziedzictwa. Znajduje w nim kartkę z oryginalnym przepisem i coś, co może być programem teatralnym mediolańskiej La Scali.
Podróż do Włoch i praca w jednej z tamtejszych winnic to tylko pretekst – Lily jest zdeterminowana, by odkryć tajemnicę swojej przeszłości. Właściciele winnicy, a szczególnie ich czarujący syn, Antonio, oferują jej pomoc. To od nich dowiaduje się, że przepis należał do zamożnej rodziny Rossich, właścicieli kilku piekarni, otwartych w okolicy tuż po drugiej wojnie światowej. Antonio okazuje się nieocenionym przewodnikiem i towarzyszem poszukiwań i zabiera ją do miejsca, gdzie dawniej mieszkali Rossi.
Dla wciąż żyjących członków tej rodziny pojawienie się młodej Brytyjki jest szokiem. Receptura, którą im pokazuje, budzi smutne wspomnienia o nieszczęśliwej miłości dwojga młodych ludzi, Estee i Felixa. O dziecięcej przyjaźni, która rozwinęła się w pełen pasji gorący romans. O rodzinie, którą rozdzieliło bogactwo, i parze kochanków, którzy byli gotowi poświęcić wszystko dla miłości. 
Macie czasami tak, że nawet zanim zaczniecie czytać daną powieść, czujecie się z nią w pewien sposób związani? Podświadomie jesteście przekonani, że oto bierzecie w swoje ręce historię, która Was zauroczy, będzie taka po prostu „Wasza”; otuli Was wyjątkową aurą, która będzie towarzyszyć Wam nieprzerwanie podczas lektury od pierwszej aż do ostatniej strony? Zdarzyło Wam się poczuć taką książkową miłość od pierwszego wejrzenia? Ja tak miałam w przypadku „Córki z Włoch”.
To opowieść, która została utkana na fundamencie tajemnic. Drobnych przedmiotów, pozornie niemających ze sobą nic wspólnego, ale jednocześnie stanowiących klucz do sekretu skrywanego na dnie skrzyneczki. Pewnego dnia trafia ona w ręce Lily i od tego momentu zaczyna się jej przygoda i podróż w czasie, do okresu, w którym urodziła się jej babcia ze strony ojca. Wraz z nią wyruszamy do Włoch, gdzie nie tylko będzie ona zgłębiać tajniki działalności pewnej winnicy, a tym samym podążać drogą, jaką wytyczyła wspólnie z tatą, ale także spróbuje zbliżyć się do historii swojego dziedzictwa i pochodzenia. Autorka czaruje nas pięknem krajobrazu, zachwyca pietyzmem, z jakim właściciele traktują proces powstawania wina – od momentu zerwania pierwszego owocu, a na świętowaniu z okazji udanego winobrania skończywszy. To mieszanka współczesności i przeszłości sprawia, że mamy wrażenie, iż zostaliśmy zaproszeni do innego świata. Z jednej strony, przepełnionego wszystkim tym co włoskie, co kojarzy się z pięknem tego kraju oraz tamtejszą tradycją. Z drugiej zaś, do świata Estee. Kobiety która zachwycała na scenie La Scali, a której życie pełne było trudnych wyborów, które już na zawsze ją zmieniły. Piękna opowieść o miłości, której los rzucał pod nogi kolejne kłody, porusza do głębi. Wątek romantyczny, zwłaszcza ten z przeszłości, stanowi bowiem ten element powieści, który na pewno docenią wrażliwe dusze, lubiące czytać o uczuciu, które rozkwitało powoli, niepostrzeżenie. Które stało się powodem wielkiego szczęścia, ale także bolesnej straty i pustki, której już nigdy nie udało się zapełnić.
Jednak „Córka z Włoch” to nie tylko historia o miłości, badaniu przeszłości w poszukiwaniu korzeni, o odkrywaniu tajemnic, ale także opowieść o wielkiej pasji, dla której jesteśmy zdolni poświęcić niemal wszystko. I to właśnie ona zdaje się ogniwem łączącym wydarzenia sprzed lat z teraźniejszością. Można nawet dojść do wniosku, że w przypadku tej historii pasja stała się niejako dziedziczna. Choć miała różne oblicza, to była dla bohaterów paliwem napędowym w walce o marzenia, rozwój i samorealizację. A czasami także siłą, która pozwalała walczyć o swoje szczęście. Nawet jeśli przyszło im porzucić całe swoje dotychczasowe życie. Najważniejsze było to, by podążać za głosem serca…



Podsumowując:

„Córka z Włoch” to pełna ciepła, ale i niepozbawiona życiowej goryczy historia, którą pokochacie. Opowieść o miłości, ulotności szczęścia, wielkiej pasji, ale także o tajemnicach z przeszłości, które czasami wychodzą na światło dzienne nieproszone, co nie znaczy, że nie mogą stać się przyczynkiem do zmian… na lepsze. To także historia, która pokazuje, że prawdziwe uczucie nie przelęknie się żadnej przeszkody, a nawet w najgorszych momentach naszego życia może zdarzyć się coś, co da nam ukojenie. Czasami jest to pomocna dłoń, wyciągnięta w naszym kierunku, a czasem poczucie, że ktoś, kogo straciliśmy z oczu, jest szczęśliwy… Ta opowieść pachnie Włochami, a autorce udało się oddać klimat tego wyjątkowego miejsca. Dlatego to nie tylko przesiąknięta sekretami podróż w przeszłość, ale także wyprawa w te piękne rejony za sprawą historii zamkniętej na kartach powieści. Polecam!
 
Książkę można zamówić tutaj: KLIK
 
 
[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo Albatros]
https://www.facebook.com/WydawnictwoAlbatros/
 





Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana