"Magnolia Parks" - Jessa Hastings

 

[...] smutek po rozstaniu jest jak fale - przychodzi i odchodzi. Jak potwór, który podnosi głowę i wychyla się w dziwnych miejscach i o dziwnych porach".

Pierwsza powieść (początkowo wydana nakładem własnym autorki) cyklu nowoczesnych romansów, których akcja rozgrywa się w środowisku młodej londyńskiej elity – pięknych i bogatych dwudziestolatków, którzy mają u stóp cały świat i dostają wszystko, czego zapragną.

Ona jest piękną, bogatą, egocentryczną i nieco neurotyczną bywalczynią londyńskich salonów. On – jednym z najbardziej rozchwytywanych angielskich modeli, bad boyem i kobieciarzem, który złamał jej serce. Ale każdy wie, że Magnolia Parks i B.J. Ballentine są sobie przeznaczeni. Wspólna przyszłość jest im pisana, choć ich obecna relacja wygląda na toksyczny związek, w którym oboje nie mogą się odnaleźć.
Ona spotyka się z innymi mężczyznami, żeby trzymać go na dystans, a on sypia z innymi kobietami, żeby się na niej odegrać. Mimo to zawsze do siebie wracają, przyciągani jakąś dziwną chemią i wspomnieniami tego, co łączyło ich kiedyś. Czy jednak można wskrzesić związek, gdy dookoła pełno jest kłamstw i niedomówień, kiedy złamano zbyt wiele serc, a prawda o tym, co wydarzyło się trzy lata temu, nadal nie wyszła na jaw?

  

Popularność. Życie na świeczniku, w blasku fleszy. Codzienność pod znakiem kolejnych newsów ze stron gazet lub portali. Dbanie o wizerunek, który i tak bywa dostosowywany i przedstawiany w takim świetle, w jakim akurat chciałyby nas widzieć osoby decydujące o atrakcyjności wpisu. Zaczynami się zastanawiać, czy rzeczywistość, którą oglądamy, jest tą prawdziwą? Czy nie jest to tylko gra pozorów, w którą jej uczestnicy grają, bo już nie potrafią inaczej funkcjonować…?
Przyznaję, że sięgając po „Magnolia Parks”, miałam mieszane uczucia, nie byłam przekonana czy jest to książka dla mnie. Niemniej ciągnęło mnie coś do niej, fascynował niejako świat przedstawiony na kartach powieści. I faktycznie, trudno nie zachłysnąć się wykreowaną przez autorkę rzeczywistością. Ma ona w sobie coś, co z jednej strony przyciąga, a z drugiej odrzuca – zależy, jak na to patrzymy. Bo z jednej strony, mamy pięknych, bogatych i popularnych, którzy czerpią z życia pełnymi garściami, płyną na fali atrakcyjności, nie zważając na szarość dnia codziennego, która znana jest „przeciętnemu Kowalskiemu”. A z drugiej, czy bycie cały czas na „inwigilowanym” jest faktycznie takie fajne? Myślę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I ja bardziej skłaniam się ku temu, że życie na piedestale społecznej atencji na dłuższą metę jest męczące, stąd też lektura tej powieści była dla mnie trochę jak serial o młodych i bogatych, o czymś nierealnym i tak dalekim, że nierzeczywistym.
Choć „Magnolię Parks” potraktowałam jako lekką opowieść, która niesie ze sobą mnóstwo powierzchowności i płytkich relacji, to jednak wraz z każdą przewracaną stroną zaczęłam dostrzegać jej drugie dno, które było zupełnie inne niż piękna osłonka, w którą ubrała ją Jessa Hastings. Uczuciowe rozterki, zdrada, poczucie osamotnienia i odrzucenia, nałogi, toksyczne relacje – to druga strona medalu tej historii, ale myślę także, że również ciemna strona życia pod ostrzałem fleszy, pod permanentną presją bycia idealnym, którą nie każdy jest w stanie udźwignąć. Zwłaszcza kiedy w tym całym galimatiasie brakuje miejsca na… szczerość.

Podsumowując:

Mam wrażenie, że „Magnolia Parks” to taka powieść, którą można pokochać, albo znienawidzić. Można też podejść do niej bez emocji, jak ja i próbować przyjąć ją na swój własny sposób, przefiltrować przez własną wrażliwość i stosunek do życia. Jedno wiem na pewno – nigdy nie chciałabym, by moja rzeczywistość wyglądała tak, jak ta przedstawiona w książce. Bo choć kusi przepych, rozmach, popularność i bycie „on top”, to jednak dla mnie ważniejsze są inne wartości, których w tej książce trochę mi zabrakło. Zbyt dużo powierzchowności, zbyt mało głębi. Być może to kwestia wieku, zarówno bohaterów, jak i mojego.😉Niemniej, jeśli lubicie powieści w stylu „Plotkary” czy „Mody na sukces” w wersji young, to ta historia Wam się spodoba. To opowieść, która zdaje się szukać odpowiedzi na pytania, czy bycie popularnym jest naprawdę takie cudowne, jak je malują i czy życie na świeczniku jest warte tego, by zapłacić za nie każdą cenę?   
 
Książkę można zamówić tutaj: KLIK
 
 
[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo Albatros]
https://www.facebook.com/WydawnictwoAlbatros/

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana