"Nagroda" - Danielle Steel

 

- W Talmudzie jest powiedziane, że kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat".

Rok 1940. Gaëlle de Barbet ma szesnaście lat, kiedy niemiecka armia wkracza na teren Francji, wywracając życie dziewczyny do góry nogami.

Jej przyjaciółka Rebeka zostaje deportowana wraz z rodziną w bliżej nieznane, budzące grozę miejsce. Niemiecki komendant zajmuje rodzinną posiadłość Barbetów w pobliżu Lyonu. Ojciec i brat zostają zabici, matka zaś traci rozum. Zaufani przyjaciele i pracownicy zamieniają się w zdrajców.
Gaëlle zostaje członkinią ruchu oporu. Przeprowadza żydowskie dzieci do bezpiecznych kryjówek. Odbywa także wiele tajnych misji mających na celu ocalenie części artystycznego dziedzictwa Francji. Ale kiedy wojna dobiega końca dziewczyna zostaje niesłusznie oskarżona o kolaborację z Niemcami i ucieka do Paryża, a następnie do Nowego Jorku.
Ścieżki losu prowadzą ją od kariery modelki u Diora po małżeństwo i macierzyństwo, niewyobrażalną stratę i dojrzałą, głęboką miłość. Po latach wraca do Paryża, gdzie otwiera muzeum dla uhonorowania pamięci ofiar Holocaustu. Wciąż jednak nie może się pozbyć krzywdzącej etykietki kolaborantki, dopóki jej wnuczka, poważana dziennikarka polityczna, nie dopilnuje, by wszyscy dowiedzieli się o jej czynach i dostrzegli w niej bohaterkę wojenną.

Przeszłość ma wiele twarzy. Niekiedy uśmiecha się do nas, wywołując falę pozytywnych wspomnień, chętnie do niej wracamy myślami, rozkoszując się tym, co było nam dane przeżyć. Jednak bywa, że ma też ciemną stronę, która kładzie się cieniem na naszej teraźniejszości. Wydarzenia, które chcemy zostawić za sobą, które bolą nas bez względu na to, jak daleko udało nam się zajść, co osiągnąć. Czasami nie da się od niej odciąć. Ona zawsze już będzie jak niechciana puszka Pandory, do której otwarcia wolelibyśmy nie dopuścić…
Kiedy sięgałam po „Nagrodę”, myślałam, że jest to powieść z historią w tle. I poniekąd tak właśnie jest, bowiem autorka opowiada o młodzieńczych latach swojej bohaterki, które przypadły na okres II wojny światowej. Losy Gaëlle de Barbet są naprawdę przejmujące. Czytelnik ma okazję poznać jej opowieść o życiu pod niemieckimi rządami, o jej działalności, która była związana z pomocą żydowskim dzieciom. Jednak to nie jedyne, na co autorka zwraca uwagę, bo w głównej mierze skupia się na emocjach dziewczyny, kiedy kolejno musiała pogodzić się ze stratą bliskich jej osób. Przyjaciółki, która została deportowana, ojca i brata, którzy zostali zabici, aż wreszcie matki, która trwała w marazmie. Danielle Steel kreśli obraz trudnych relacji na linii matka – córka, które dalekie były od ideału. Zimna, egoistyczna rodzicielka, która skupiła się na swoim bólu i nieszczęściu, nie szczędziła
Gaëlle trosk i gorzkich słów.
I zdaje się, że w tej powieści historia zatacza koło, bowiem kolejne lata z życia dziewczyny, której udało wyrwać się ze świata, który ją potępił i niesprawiedliwie oskarżył, sama próbuje zbudować więź z własną córką. Nie jest to jednak łatwe, bowiem jej latorośl jest rozkapryszona i niestety wyznaje zupełnie inne wartości niż matka. W moim odczuciu to właśnie ten wątek jest wiodącym w „Nagrodzie”. Na przykładzie obu kobiet autorka pokazuje, jak trudno jest porozumieć się z własnym dzieckiem, kiedy samemu wciąż ma się w pamięci piekło wojny; gdy pieniądze przejmują kontrolę nad życiem drugiej osoby i stają się dla niej najważniejszym wyznacznikiem szczęścia. Te różnice pokoleniowe są bardzo wyraźne, a brak porozumienia rzutuje na dalsze losy głównej bohaterki, której życie do tej pory nie oszczędzało.
Poza trudnymi relacjami rodzinnymi autorka daje także czytelnikowi możliwość zobaczenia, jak w okresie powojennym funkcjonowała branża modowa. Mamy okazje zajrzeć niejako do atelier Christiana Diora, co w moim odczuciu stanowi ciekawą część książki. Rozwijająca się niespiesznie kariera wykreowanej przez nią postaci, tak inna niż ta, którą aktualnie znamy z pierwszych stron gazet i portali, to nie lada gratka dla miłośników smaczków ze świata mody retro. 
Podsumowując:

„Nagroda” to opowieść o kobiecie, która musiała uciekać przed własną przeszłością. Która opuściła miejsce, w którym spędziła dzieciństwo i młodość z poczuciem, że została zdradzona przez tych, którzy wcześniej byli dla niej wsparciem. Osądzona i narażona na społeczny ostracyzm, została zmuszona, by zacząć wszystko od nowa. Zamiast docenienia jej bezinteresownej i jednocześnie niebezpiecznej działalności na rzecz innych, stała się wyrzutkiem, persona non grata. To także historia o skomplikowanej relacji między matką a córką, która była bolesna zwłaszcza dla pierwszej z nich, gdyż druga zdawała się nie mieć potrzeby, by ją naprawić… Opowieść o tym, że chociaż czasami przeszłość chcielibyśmy zostawić za sobą, to ona prędzej czy później do nas wróci, by naprawić błędy sprzed lat. 
 
Książkę można zamówić tutaj KLIK
 
 
[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo LUNA]


Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana