"WŁAŚNIE TAK!" - ANNA SZAFRAŃSKA [PRZEDPREMIEROWO]
Miłość jest sensem naszego istnienia. i nawet największa tragedia, jaka nas dotyka, smakuje inaczej, gdy jest obok ktoś, kto potrzyma nas za rękę".
Są takie książki, których fabuła, temat w nich poruszany, robi na nas tak duże wrażenie, że wracamy do nich myślami jeszcze długo po lekturze. Najnowszą książkę Anny Szafrańskiej miałam okazję przeczytać już w marcu. Kiedy zasiadłam do recenzji, okazało się, że muszę ją ponownie przeczytać, ponieważ ta historia nie zapadła mi w pamięć ...
Stefania odniosła zawodowy sukces. Jest autorką poczytnych książek literatury kobiecej, a na co dzień pracuje jako dziennikarka. Głównym oparciem stanowi dla niej Beata, która wspiera dziewczynę w każdej sytuacji. Przełomowe dla bohaterki staje się zaproszenie na ślub kuzynki. Niby nic wielkiego, ale z rodzinną miejscowością wiążą się przykre wspomnienia...
Teraz na moją głowę posypią się gromy. Myślę jednak, że każdy ma prawo do subiektywnej oceny, dlatego wam ją przedstawię. Książka Anny Szafrańskiej w moim odczuciu jest...nijaka. Niby jest miło, czyta się szybko, ale brakuje mi w niej tego "czegoś" co sprawiłoby, że utkwi mi w pamięci i pozostanie w niej na dłużej. Fabuła nie jest oryginalna. ONA po trudnych wydarzeniach z przeszłości, spotyka JEGO - również z bagażem doświadczeń. Nie będę zdradzać, czy tych dwoje ma szansę na wspólną przyszłość, ale można się domyślić, że połączy ich wielka miłość.
Żeby nie wyszło, że już jestem tak całkiem na nie, to powiem też coś na temat plusów. Takim pozytywnym elementem w tej książce, jest niewątpliwie humor. Autorka w sposób zabawny zbudowała dialogi, utarczki słowne pomiędzy głównymi bohaterami są pikantne, a wzajemna wymiana złośliwości, stanowi odskocznię od dosyć przewidywalnej fabuły. Podobało mi się także zakończenie. Nie jest cukierkowe i stanowi zaproszenie do dalszej historii o losach Stefanii i Michała, które mam nadzieję czymś mnie zaskoczą.
Podsumowując:
"Właśnie tak!" to książka z kategorii niezobowiązujących "czasoumilaczy". To słodko – gorzka opowieść o miłości, która może pojawić się w naszym życiu całkiem niespodziewanie. O tym, że należy rozliczyć się z przeszłością bo ona, prędzej czy później, upomni się o swoje. Jeśli lubicie takie lekkie historie, utrzymane w młodzieżowym klimacie, to myślę, że "Właśnie tak!" przypadnie wam do gustu.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Novae Res.
Na wakacje będzie to dobry wybór.:)
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś lubi lekkie historie, to myślę, że tak :)
UsuńMuszę ją mieć :) swoją drogą chyba zbankrutuję. Jest tyle książek, które bym chciała przeczytać. Całe szczęście, że większość można znaleźć w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńLubię takie lekkie historie bo są dobrą odskocznią od wszystkiego co się dzieje w codziennym życiu. Wcześniej nie znałam Novae Res, ale przeglądając książki w ich ofercie to można znaleźć naprawdę fajne książki...
OdpowiedzUsuń