"Serce na sznurku" - Małgorzata Domagalik

Dorosły ma na swojej głowie zawsze wiele problemów. Zabiegani, wiecznie w pośpiechu, często zapominamy o tym, co jest istotne. I właśnie w takich momentach warto sięgnąć po książkę... dla dzieci. Są takie książki, które pomimo tego, że są skierowane do najmłodszych czytelników, mogą wstrząsnąć naszym światem.

Mała foczka traci mamę, która zostaje zabita przez myśliwych. Zderzenie w rzeczywistością jest bardzo bolesne, zwłaszcza dla niedoświadczonej foki. Los pcha ją w "paszczę lwa" i zmarznięta ląduje na progu odwiecznego wroga fok - niedźwiedzia. Ksawery jest z natury samotnikiem, smakoszem i wielbicielem muszli. Zmarznięte "znalezisko" jest dla niego potencjalną propozycją na obiad. Niespodziewanie niedźwiedź dostaje wiadomość, że jego najbliższy przyjaciół Emilian padł ofiarą ludzi. Natychmiast wyrusza na ratunek jego siostrze oraz jej małej córeczce.W ferworze przygotowań do wyprawy, zapomina o swoim nietypowym gościu, zamyka foczkę w swojej jamie i udaje się w kierunku, w którym może odnaleźć niedźwiedzicę. Mała zostaje sama na gospodarstwie i próbuje przetrwać. Tymczasem okazuje się, że Emilia nie przeżyła ataku. Ksawery zabiera jej córeczkę i ucieka przed ścigającymi go ludźmi. W trakcie pościgu zostaje ranny. Nieprzytomnego niedźwiedzia znajduje niedaleko domu foczka i zabiera go, przy pomocy pingwinów, do domu. Odtąd to ona dba o Ksawerego i małą niedźwiedziczkę. Ona ratuje go od pewnej śmierci, a niedźwiedź nie potrafi tego zaakceptować. Podobnie jak apelu swojego zmarłego przyjaciela, który popiera przyjaźń między niedźwiedziami, a fokami. Szybko dociera do niego jednak, że zawdzięcza małej przyjaciółce życie, a co więcej, po jej odejściu, dotkliwie odczuwa jej brak.
Małgorzata Domagalik zaprasza czytelnika do świata zwierząt, które tym razem nie jawią się jako typowe "maskotki", ale mają cechy jak najbardziej ludzkie. Jej bohaterowie muszą zmierzyć się ze stratą, nienawiścią, ale jednocześnie uczą się zaufania i wdzięczności. To one uświadamiają nam to, co powinno być najważniejsze. Pod "przykrywką" mieszkańców Antarktydy autorka ukryła ludzkie odpowiedniki charakterów i wzorce zachowań. Pokazała wzajemne relacje między sąsiadami, członkami rodziny, a także tymi, których więcej dzieli, niż łączy. W tej niepozornej książeczce mieści się tak wiele życiowej mądrości, że z powodzeniem mogą po nią sięgnąć dorośli czytelnicy. Poza smutnymi wydarzeniami, związanymi z utratą ukochanych osób, nie zabrakło w niej także momentów wzruszenia, ani okazji do uśmiechu. Zwłaszcza zakończenie "Serca na sznurku" jest potwierdzeniem na to, że można żyć w zgodzie, a przyjaźń potrafi przetrwać ponad wszelkimi podziałami. Sprzyja temu szczególnie okres świąteczny, kiedy to przy wigilijnym stole, zawsze znajdzie się miejsce dla zagubionego wędrowca.
Podsumowując:

Historia opowiedziana przez Małgorzatę Domagalik, na pewno rozgrzeje niejedno serce. To bardzo mądra i wartościowa opowieść o przyjaźni, miłości, która daje nadzieję i uzmysławia nam, jak wiele możemy, jeżeli obierzemy w życiu odpowiedni kierunek. Całość uzupełniają pełne uroku ilustracje autorstwa Marcina Piwowarskiego. Polecam małym i dużym czytelnikom! 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu WILGA.


Komentarze

  1. Myślę, że jest to idealna książka na przedświąteczny czas. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama chętnie przeczytam, jak wpadnie w moje ręce....

    OdpowiedzUsuń
  3. "Serce na sznurku" to opowieść kierowana dla dzieci, ale faktycznie - powinni sięgnąć po nią również dorośli. Wartościowa historia przypomina o tym, co naprawdę ważne i pozwala zwolnić - co szczególnie potrzebne podczas świąteczno-noworocznej przerwy! :) Polecamy wraz z Tobą! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana