"Księżycowa kołysanka" - Katarzyna Misiołek [PRZEDPREMIEROWO] - patronat medialny NIEnaczytana

(...) życie jest za krótkie, żeby tracić czas na wyrzuty (...) – Dziś tu jesteśmy, jutro nas nie ma".
Nie ocenia się książki po okładce. Jednak kiedy zobaczyłam "Księżycową kołysankę" poczułam, że ta lektura będzie mroczna, jak okładkowa kobieta. A może topielica...? Czy miałam dobre przeczucia?

Urokliwy dom nad jeziorem z porośniętą winoroślą werandą miał być oazą spokoju dla dwóch zaprzyjaźnionych małżeństw, które wspólnymi siłami przywróciły starej willi dawną świetność. Ale wakacje pod jednym dachem to nie tylko beztroskie chwile. Przez lata pomiędzy przyjaciółmi zaczynają pojawiać się sekrety, niesnaski i urazy, które z czasem pęcznieją… Czy można było uniknąć tragedii, która wydarzyła się dusznej sierpniowej nocy nad wodą? Kto odpowiada za to, co się stało i czy tylko jedna osoba jest winna?
Katarzyna Misiołek z każdą książką zaskakuje mnie coraz bardziej. Podoba mi się ta jej autorska różnorodność, pokusiłabym się nawet o nazwanie jej "literackim Światowidem". Każde jej nowe oblicze uświadamia czytelnikowi, że sięgając po kolejną pozycję wydawniczą jej autorstwa ma gwarancję, że nie będzie to kolejna schematyczna opowieść, ale historia, która w jakiś sposób na stałe zakiełkuje w jego umyśle, być może nawet duszy.
Trudno byłoby mi jednoznacznie powiedzieć, jaki gatunek reprezentuje autorka tym razem. Coś na pograniczu dramatu, thrillera a może nawet romansu? Myślę, że każdy na to pytanie powinien odpowiedzieć sobie sam. Bo tak naprawdę, ze względu na wielowymiarowość tej hisorii, każdy odnajdzie w niej co innego, być może co innego przykuje jego uwagę i sprawi, że poczuje ten sam dreszcz podekscytowania pomieszanego z trwogą. Tak, dobrze przeczytaliście. Bowiem "Księżycowa kołysanka" to niepokojąca, czasami mroczna historia, która wciąga niczym jezioro, nad którym stoi urokliwy dom, będący świadkiem wydarzeń, które niejednemu zmrożą krew w żyłach. Autorka umiejętnie zbudowała napięcie, na które składa się w moim odczuciu nawet naprzemienne poprowadzenie fabuły z perspektywy "Teraz" i "Kiedyś". Cały czas podczas lektury bałam się odwrócić kartkę, aby nie znaleźć zbyt wcześnie odpowiedzi. Zupełnie tak jakbym obawiała się, że czytając o bieżących wydarzeniach zostanie mi zdradzony sekret, który zburzy misternie utkaną siatkę powiązań.
Katarzyna Misiołek stworzyła opowieść, która pokazuje, że to co zazwyczaj kojarzy nam się pozytywnie, wcale nie musi takie być. Dom będący świadkiem wielu smutnych, czasem dramatycznych wydarzeń, zmienia symbolikę, aby z sielankowego obrazu oazy bezpieczeństwa, przeobrazić się w miejsce, które skrywa mroczne sekrety jego mieszkańców. Nie chcę wam zbyt wiele zdradzać w tym momencie, powiem jedynie, że ta książka naprawdę was zaskoczy. Nie dajcie się zwieść początkowi, który wydaje się całkiem zwyczajny i sztampowy. Wierzcie mi, że rozwinięcie tej historii dalekie jest od banału i klasycznego reprezentanta gatunku obyczajowego.
To co mnie zaskoczyło i zaintrygowało, to wykorzystanie przez autorkę motywu paranormalnego. Dom nad jeziorem jest miejscem, w którym historia zatoczyła koło i po przeczytaniu książki już sami nie wiemy, czy było to wynikiem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności a może raczej faktu, iż miejsce to zostało przeklęte i naznaczone przez tragiczne wydarzenia z przeszłości.
Podsumowując:

To nie jest łatwa książka. To nie jest lekka książka. To nie jest urocza historia o dwóch małżeństwach, które wyjeżdżają w każde wakacje do domu nad jeziorem. Ale stanowczo jest to książka, którą warto, a nawet trzeba przeczytać. Ludzkie dramaty, konflikty, toksyczne związki i przyjaźnie, tragedia, która niejako cały czas "wisiała w powietrzu", to wszystko i jeszcze więcej odnajdziecie w "Księżycowej kołysance". Autorka uświadamia w niej, że tak naprawdę w życiu niczego nie możemy zaplanować a my sami jesteśmy niejako "ofiarami" swoich wyborów. Po jej lekturze stanowczo nie będziecie mogli zasnąć. 

Za możliwość zrecenzowania i objęcia książki patronatem medialnym dziękuję Wydawnictwu Książnica. 

https://www.facebook.com/AugustaDocher/
https://www.facebook.com/Wydawnictwo-Ksi%C4%85%C5%BCnica-1712601658770030/


Komentarze

  1. Okładka książki sprawia,że chce się odkryć co jest w środku. Czytając Twoją recenzję, jestem przekonana że będzie to podróż bardzo emocjonalna 😍

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana