SERIA: "Nie zmienił się tylko blond" - WZNOWIENIE - Agata Przybyłek [patronat medialny NIEnaczytana]
Życie jest piękniejsze, gdy nada mu się kolorów.
Możliwość sięgnięcia po debiut jednej z ulubionych autorek, to ciekaw przeżycie. Zwłaszcza kiedy miałam możliwość przeczytania go po raz drugi i spojrzenia na niego z innej perspektywy...
Trzy tomy, trzy historie. Zdradzona mężatka Iwonka, która musi zacząć wszystko od nowa. Halina, mama Iwonki, która musi zawalczyć o własne dobre imię oraz Agata, córka Iwonki, która musi z kolei powalczyć o własną autonomię i wyrwać się spod kontroli babci.
Agata Przybyłek należy do grona autorek, po której książki sięgam bardzo chętnie. Moja przygoda z jej twórczością rozpoczęła się od "Bez ciebie", która bardzo mi się podobała. Jednak równolegle z tamtą pozycją kupiłam wtedy ówczesne wydanie serii "Nie zmienił się tylko blond". Koleżanka, która namówiła mnie na te książki, cały czas powtarzała, że Agata Przybyłek to przecież autorka komedii, nie znała bowiem jej refleksyjnej odsłony. Skuszona jej zachwytami, sięgnęłam po debiutancki cykl, a w zasadzie po pierwszy tom i podobnie jak ona, byłam oczarowana i mile zaskoczona faktem, że autorka tak fajnie balansuje pomiędzy gatunkami, serwując czytelnikowi całą gamę emocji. Ale, wracając do cyklu. Pomyślałam, że skoro jest to wznowienie, to opiszę Wam moje wrażenie patrząc na niego globalnie.
To co mnie najbardziej ciekawiło po blisko dwóch latach od mojego pierwsze z nim kontaktu to to, czy spojrzę na serię z innej perspektywy. W końcu od jej pierwotnego wydania minęło już sporo czasu, a ja "zaliczyłam" kilka, o ile nie kilkanaście, książek autorstwa Agaty Przybyłek. I wiecie co? Już po pierwszych wersach 1 tomu wiedziałam, dlaczego autorka wtedy z sukcesem zadebiutowała i ruszyła tym samym z przysłowiowego kopyta. Po prostu ona ma to "coś" co sprawia, że z przyjemnością czyta się jej książki. I to coś odnalazłam również w jej debiutanckiej powieści. Tak jak spodobała mi się wtedy, tak i teraz z uśmiechem śledziłam losy jej bohaterek. Każda jest inna, każda ma swój sposób na życie, a jednocześnie każda jest 'jakaś' i wnosi do całej serii wiele pozytywnej energii i humoru, którego nie sposób nie wymienić. Mimo, iż różnią się od siebie, to jednocześnie mają punkt wspólny - charakter. Każda musi się zmierzyć z napotkaną na swej drodze trudnością i każda daje radę! Nie bądźmy drobiazgowi, każda radzi sobie raz lepiej, raz gorzej, ale generalnie wychodzi z tej życiowej potyczki "z tarczą".
To co w tej serii jest kluczowe, to przesłanie. To nadzieja na lepsze jutro, na nowy start, na miłość i życie po swojemu, która choć podana czytelnikowi w żartobliwy sposób, nadal jest elementem wnoszącym wiele pozytywnych wibracji do opisanych przez autorkę historii. Niefortunne serie pomyłek, kobiece dramaty, zaściankowość rodem z serialu "Co ludzie powiedzą?", czy też wszędobylskie specjalistki od dawania dobrych rad, mówiące o tym "jak żyć", a nawet próbujące zrealizować swoje pomysły, to elementy, które z całą pewnością przemawiają za tym, aby sięgnąć po tę serię. Na pewno będziecie po niej zrelaksowani - to po pierwsze. Na pewno ubawicie się czytając o perypetiach naszych pań i ich rodzin - to po drugie. A po trzecie... a co ja wam będę wszystko zdradzać! Sami się przekonajcie.😃
Podsumowując:
Seria Agaty Przybyłek ma w sobie wszystko to czego oczekują czytelniczki gustujące w lekkich i zabawnych obyczajówkach. Jest fajny pomysł, humor, przesłanie, wątek romantyczny, a to wszystko napisane lekkim i plastycznym językiem. Lektura tej serii sprawi, że zapomnicie o codziennych problemach. A może nawet znajdziecie w niej remedium na swoje własne "bolączki"? Kto wie? Ja polecam samemu sprawdzić i dać sobie chwilę relaksu w towarzystwie trzech kobiet, które potrafią porządnie namieszać w życiu innych... i swoim własnym.
Za
możliwość przeczytania, zrecenzowania oraz objęcia książek patronatem
medialnym dziękuję autorce i Wydawnictwu Czwarta Strona.
Komentarze
Prześlij komentarz